I. Oto dowody na to, że wybory zostały sfałszowane:
1. Grzegorz Braun i Przemysław Wipler okupowali Państwową Komisję Wyborczą.
Grzegorz
Braun jest znanym patriotycznym intelektualistą. Jako taki, w sposób
przenikliwy i bezsporny potrafi odczytać rzeczywistość. Jeśli Grzegorz
Braun okupował budynek PKW, to jedynym wytłumaczeniem jest to, że wybory
zostały sfałszowane. W przeciwnym razie jego zachowanie byłoby
zachowaniem głupka, a nim przecież nie jest. To samo należy powiedzieć o
Przemysławie Wiplerze.
2. Premier Jarosław Kaczyński wezwał do powtórzenia wyborów.
Jarosław
Kaczyński jest jednym z najbardziej patriotycznych i prawych polityków
polskich. Prawda jest jego najwyższym priorytetem a przyrodzone talenty
intelektu pozwalają mu, jasno tę prawdę zobaczyć. Gdyby wyborów nie
sfałszowano, to nie byłoby powodu ich powtarzania, czego domagał się
Jarosław Kaczyński wzywając do skrócenia kadencji władz samorządowych.
3. Jarosław Kaczyński porozumiał się z Leszkiem Millerem.
Tylko najwyższa konieczność zagrożenia Ojczyzny, mogła skłonić tych
dwóch mężów stanu, którzy na co dzień judzą do nienawiści względem
swoich elektoratów nawzajem, do podania sobie rąk i wspólnego działania
celem ratowania Ojczyzny. Gdyby wybory nie były sfałszowane, to SLD,
zmierzająca do wymierzenia sprawiedliwości IV RP, i PiS - zmierzające do
wymierzenia sprawiedliwości komunistom, postkomunistom i wszystkim
pozostałym - nie podałyby sobie rąk.
4. Wyniki wyborów różnią się od powyborczego sondażu opinii publicznej.
Wyniki
wyborów nigdy nie mogą się różnić od powyborczego sondażu opinii
publicznej tzw. exit pools. Jeśli się różnią to nie może to w żaden
sposób świadczyć o nierzetelnym lub nieumiejętnym lub błędnym
przeprowadzeniu sondażu, nie może to świadczyć również o udzielaniu
mylnych, błędnych, fałszywych odpowiedzi przez ankietowanych. Różnica,
znaczna oczywiście, pomiędzy takim sondażem opinii publicznej a wynikami
wyborów świadczy jednoznacznie o sfałszowaniu wyborów.
5. Wyniki wyborów różnią się od wyników sondażu na niekorzyść partii opozycyjnej.
Gdyby
wyniki wyborów różniły się od sondażu, znacznie na korzyść partii
opozycyjnej, to byłoby jasne, że sondaż przeprowadzono nierzetelnie. W
badanym jednak przypadku jasne jest, że to wyniki są błędne.
II Sposób organizacji wyborów i reakcja władz.
Wybory,
szczególnie w warstwie informatycznej, zostały zorganizowane źle. Słowo
SKANDAL w odniesieniu do informatycznej ich obsługi jest dość lekkim
określeniem.
Partia rządząca, zaskoczona całą sytuacją, w zasadzie "zgłupiała" i nie bardzo wiedziała co powiedzieć.
Pan
Prezydent Komorowski zanotował jeden z czarniejszych dni swojej
kariery, gdy publicznie wystąpił ze stwierdzeniem, że "Szaleństwem
byłoby odwoływać PKW". Pan Prezydent albo jego doradcy kompletnie
oderwali się od rzeczywistości ludzi w Polsce, skoro padają takie słowa.
Postawę pana Prezydenta, szybko i boleśnie zweryfikowała rzeczywistość,
to jest wymuszone podanie się do dymisji PKW.
Wnioski z organizacji wyborów są trzy:
1. Należy zrezygnować z powierzania obsługi informatycznej wyborów, podmiotom rynkowym w drodze przetargów.
Informatyczna
obsługa wyborów jest krytycznym procesem w państwie. Jest jednocześnie
stosunkowo prostym zagadnieniem informatycznym. Nie ma żadnych przeszkód
by powierzyć ten proces publicznej jednostce informatycznej. W takim
przypadku, zbędne byłyby przetargi i czasowe wynikające z nich
ograniczenia. Pełna byłaby kontrola służb państwa nad bezpieczeństwem
tego procesu. Prawdopodobnie byłoby to tańsze niż organizowanie coraz to
nowych przetargów na coraz to nowy system do realizacji tego samego
zadania.
2. Należy wprowadzić procedury powyborcze,
zmierzające do weryfikacji procesu wyborczego i przywrócenia zaufania
społecznego do tego procesu.
Takie procedury to
procedury sprawdzenia, czy miały miejsce procesy wypaczające wynik
wyborów. Przykładowo, należy wybrać 5% komisji obwodowych o najwyższym
współczynniku nieważnych głosów, wybrać z tych komisji w sposób losowy
100. Z pozostałych wybrać losowo drugie 100. I tych 200 protokołów, w
obecności przedstawicieli stron życia politycznego - ręcznie przejrzeć
na okoliczność możliwych pomyłek i fałszerstw, takich jak dostawianie
krzyżyka kciukiem (pokazywał polityk PiS) itp.
3. Należy obciążyć PKW obowiązkiem zmniejszenia ilości głosów nieważnych.
Tylko to zmotywuje ów organ do działań, które zmniejszą patologiczną sytuację, gdy liczba głosów nieważnych w wyborach do sejmików powoli dociera do 20 %.
III Godzenie w demokrację.
Na czym polega demokracja? Przynajmniej
w tej formie ustrojowej jaką obecnie nazywamy demokracją, a więc w
republice, w której część władz wyłaniana jest w drodze procedur
demokratycznych.
Demokracja, w znaczeniu powyżej, polega na tym, że ludzie swobodnie wybierają część władz Państwa.
Co jest PODSTAWĄ I FUNDAMENTEM demokracji? Otóż jest nią ZGODA na to, że wynik wyborów obowiązuje wszystkich, niezależnie od tego czy ten wynik jest dla nich korzystny czy nie.
Jeśli
ta zgoda na wynik wyborów, przestaje być wartością, znika, to znika
fundament demokracji. Nie da się już w Państwie, w którym nie ma zgody
na wyniki wyborów, dalej realizować demokracji, tj. obejmowania władzy
wskutek uzyskiwania większości poparcia społecznego.
Gdy nie
ma ZGODY na wynik wyborów, a w przypadku stanowiska partii opozycyjnych w
Polsce, takiej zgody nie ma, to nie ma demokracji, bo władzę można
objąć i należy objąć innymi metodami. Raz cofnięta zgoda na mechanizmy
demokratyczne może nie wrócić. Kosmetyczne zaklęcia, że to brak zgody na
wadliwe czy niewłaściwe mechanizmy, niczego nie zmienia, gdyż OPINIE o
tym, że wyniki są nieprawdziwe czy sfałszowane, w stopniu zmieniającym wynik wyborów, są dziś jedynie OPINIAMI. A brak zgody jest realny.
Oczywiście, że mogą być inne systemy rządów niż demokracja. Np. może to być autorytaryzm chiński, który zapewnia wolność gospodarczą i znaczną osobistą. Może to być totalitaryzm partyjny, na wzór minionych czasów faszystów, nazistów czy komunistów. Może to być monarchia na wzór tej austrowęgierskiej czy polskiej. Demokracja przedstawicielska, nie jest ostatnim słowem i być może nie jest najlepszym. Ale wypuszczając na wolność podejrzenia i dekonstruując, za ich pomocą, zgodę i uznanie za obowiązujące wyników procesów demokratycznych, wchodzimy na ścieżkę niepewną.
-------------------------------------------------------
Mój blog domowy i fajna książka
Wipler był na manifestacji, ale nie okupował PKW.
Co do Brauna się zgodzę, staram się oglądać jego większość wykładów i filmów, jako jeden z niewielu potrafi tak szeroko zrozumieć otaczające nas gry polityczne i w dodatku działa na rzecz Polski.