Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Tęsknoty za moralnym zwycięstwem ciąg dalszy

Są dwa koronne argumenty Prawa i Sprawiedliwości, że wybory należy powtórzyć. Pierwszy to bardzo duża liczba głosów nieważnych (choć tu problemem jest brak dowodów na celowe działanie kogokolwiek), drugim natomiast duże rozbieżności w liczbie głosów pomiędzy ogłoszonymi wynikami a wynikami IPSOS, na podstawie których pisałem notkę poniedziałkową. Co pomiędzy nimi się zmienia? Otóż właśnie o to chodzi, że niewiele.

Tęsknoty za moralnym zwycięstwem ciąg dalszy

Kilka dni temu popełniłem tekst pt. Tęsknota za moralnym zwycięstwem, w którym to wyrażałem moje przekonanie, że PIS z wygranych wyborów się nie cieszy. Wskazujący wówczas jako zwycięzcę wyborów sondaż exit polls IPSOS wyraźnie popsuł plan Jarosławowi Kaczyńskiemu, któy przygotowany był na wskazanie odpowiedzialnych za przegraną i tradycyjne już odtrąbienie moralnego zwycięstwa. Dziś, gdy wyniki są już oficjalne i PIS wygrał ale przegrał można śmiało powiedzieć, że w osiąganiu moralnych zwycięstw Prezes jest niewątpliwym mistrzem.

Moją tezę z tekstu z 18.11.2014 r. podtrzymuję, choć dziś należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Podważanie wyników wyborów i próba wyprowadzenia ludzi na ulicę ma jeden konkretny cel i bynajmniej nie jest nim faktyczne powtórzenie wyborów. Można wiele mówić o Jarosławie Kaczyńskim ale nie wierzę, by doktor prawa nie rozumiał, że takich rozwiazań prawnych w naszym kraju nie ma i z pewnością do tego nie dojdzie. Cel jest inny i wcale nie tak efektowny.

Są dwa koronne argumenty Prawa i Sprawiedliwości, że wybory należy powtórzyć. Pierwszy to bardzo duża liczba głosów nieważnych (choć tu problemem jest brak dowodów na celowe działanie kogokolwiek), drugim natomiast duże rozbieżności w liczbie głosów pomiędzy ogłoszonymi wynikami a wynikami IPSOS, na podstawie których pisałem notkę poniedziałkową. Co pomiędzy nimi się zmienia? Otóż właśnie o to chodzi, że niewiele. Mimo iż PIS sugeruje, że wyniki z sondażu exit polls są bardziej miarodajne (czy to nie szczyt obłudy?) to faktyczny wynik wyborów byłby dla PIS taki sam, zwłaszcza jeśli chodzi o ilość sejmików, w których PIS mógłby po wyborach rządzić. Powiem więcej, oficjalne wyniki są dla PIS KORZYSTNIEJSZE, bo pierwsze mapy poparcia wg sondażu IPSOS w poszczególnych sejmikach wskazywały, że istnieje ryzyko iż PIS nie zdobędzie władzy w ANI JEDNYM sejmiku, a oficjalne wyniki jednak dają możliwości rządzenia chociażby w woj. podkarpackim.

W momencie gdy ogłoszono oficjalne wyniki wyborów jasne stało się, że PIS te wybory przerżnął na niemal wszystkich frontach. Do dziś nie odnalazłem ani jednego kandydata PIS z miarę dużego miasta, który wygrałby w pierwszej turze wyborów, przegrał walkę o wieś z Polskim Stronnictwem Ludowym, nie stał się beneficjentem odpływu głosów od PO a rządy w zaledwie jednym sejmiku tylko podkreślają rozmiary klęski wyborczej. Dlatego też dużo lepiej jest odwracać uwagę od ogłoszonych wyników i ich nie analizować, bo w gruncie rzeczy oczywistym wnioskiem byłoby, że Prezes poprowadzil PIS do kolejnej już z rzędu przegranej i nie jest w stanie przyciągać do siebie już nowych środowisk. Czas na poważne ruchy tektonicze w partii i zmianę lidera. Nic dziwnego, że Prezes woli wyprowadzać tych, co jeszcze w niego wierzą na ulice. Jego problem polega jednak na tym, że tych ludzi coraz mniej za nim chce pójść.

Data:
Kategoria: Polska

jazdadom

Polacy nie gęsi... - https://www.mpolska24.pl/blog/polacy-nie-gesi

Subiektywny blog wykształciucha z wielkiego miasta. Głównie o polityce. Głównie krytycznie, czasem prześmiewczo.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.