Czym się różni państwo poważne od państwa operetkowego? W państwie poważnym wszyscy są równi wobec prawa, w państwie operetkowym prawo nie obowiązuje "Grupy Trzymającej Władzę". Odmowa wszczęcia przez prokuraturę śledztwa w sprawie 80 tys. PLN wyłudzonych z Kancelarii Sejmu RP przez Radosława Sikorskiego jako zwrot kosztów za benzynę pokazuje nam po raz kolejny w jakim państwie żyjemy:
Dobrze wiemy jak działa tzw. "niezależna" prokuratura w Polsce. W podskokach wszczęto śledztwo w sprawie madryckich podroży posłów PiS ale odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie posła PO Sikorskiego.
Czy niemrawość CBA i ABW w ściganiu przestępców nie jest dowodem na patologię rządów Tuska/Kopacz? Jak można przecież podniecać się całodobowo 100 tys PLN łapówki przyjętej podobno przez prezesa PZPS skoro 80 tys PLN cudownie wyjeżdżonych przez Radka Sikorskiego nie interesuje ani służb ani naszego "niezależnego" wymiaru sprawiedliwości.
A przecież NIK już piętnował wydatki w MSZ Sikorskiego (słynny stół za 170 tys PLN), tylko że biedny NIK nie ma żadnych możliwości śledczych, może tylko groźnie pokiwać przysłowiowym palcem w bucie. A znając CBA Wojtunika, która od kilku miesiecy "bada" kontrakty MSZ Sikorskiego związane z polską prezydencją Unii Europejskiej, to "badanie" zakończy się zgodnie z politycznym ukazem.
A jak to wygląda o naszych niemieckich sąsiadów, których już podobno doganiamy naszym skokiem cywilizacyjnym jakiego nie mieliśmy od epoki Jagiellonów?
W odróżnieniu od Polski, Niemcy to państwo poważne, gdzie wielkim i możnym trudno jest wynegocjować sobie immunitet prawny przy ośmiorniczkach i butelce "Pomerola" lub na telefon z ministerstwa. W ciągu ostatnich kilku lat niemiecka opinia publiczna mogła śledzić procesy kilku wielkich tego małego świata:
Były prezydent Niemiec, Christan Wulff, był ciągany po sądach za dwie podroże opłacone przez lobbystę. Były prezes Deutsche Telekom, Klaus Zumwinkel, został skazany w 2009 roku na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz milion Euro grzywny za oszustwa podatkowe w wysokości 1.2 miliona Euro. Szef rady nadzorczej Bayernu Monachium, Uli Hoeness, został skazany w marcu tego roku na 3.5 roku więzienia, także za oszustwa podatkowe. Wczoraj zaś sąd w Essen skazał goldenboya niemieckiego biznesu, Thomasa Middelhoffa, na 3 lata więzienia za defraudację 500 tys Euro na prywatne podróże:
Możemy więc sobie podskakiwać, wymachiwać paciorkami i bić w bębny że już jesteśmy w Europie, ale do Europy nam daleko. Żyjemy wciąż za "Żelazną Kurtyną", w post-sowieckim grajdołku nietykalnej wierchuszki oraz prokuratury i służb na telefon.
Middelhoff: 3 lata więzienia za prywatne podróże na koszt pracodawcy