Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Planowanie przestrzenne nie ma barw partyjnych

Oto kandydat na radnego pisze o sobie „Polak – katolik”, inny informuje, iż jest ojcem „czwórki cudownych dzieci”, kandydatka na prezydenta w pewnym mieście deklaruje z kolei, iż jest „biseksualna”. Pytanie, co wyznanie, sytuacja rodzinna czy orientacja seksualna mówi nam o kompetencji kandydatów w zakresie planowania przestrzennego lub budowy oczyszczalni ścieków?

Oczywiście, że nic nam mówi. Teza, iż katolik sprawniej zbuduje sieć kanalizacyjną niż protestant, a osoby wielodzietne lepiej wytyczą nowe drogi niż ci, co wychowują jedynaka, jest tak absurdalna, że nawet nie gości ona w głowach przywołanych wyżej kandydatów. Dlaczego zatem ulotki, które wręczane nam są na ulicy lub znajdowane są przez nas w pocztowych skrzynkach, pełne są tego typu informacji?

Sądzę, że powody są dwa.

Pierwszy to taki, że bardzo często kandydat po prostu nie wie, co mógłby o sobie napisać. Nie potrafi wskazać na własne kompetencje, które predysponują go funkcji radnego czy wójta. Jeszcze mniej potrafi powiedzieć o ustawowych kompetencjach gminy. „Wielu kandydatów – jak celnie zauważa prof. Jerzy Hausner w dzisiejszej ‘’Rzeczpospolitej’’ – nie wie specjalnie po co kandyduje”.

A drugi powód to przekonanie, iż polskiego wyborcę – także w wyborach samorządowych – łatwiej jest „złapać” na charakterystyki „miękkie” – odwołujące się kwestii światopoglądowych, niż na argumenty merytoryczne, „twarde” – dotyczące konkretnych problemów gminy, dzielnicy, sołectwa.

W dużej mierze odpowiada za to nadmierne upartyjnienie polskich samorządów – zwłaszcza w większych miastach. To partie próbują przenosić na grunt samorządu ideologiczne podziały, które są dal nich tak istotnym wyróżnikiem na scenie ogólnokrajowej. Bardzo często kandydaci reprezentujący te partie w wyborach lokalnych ochoczo się pod te ideologiczne wyróżniki podczepiają – choć dla jakości życia w „małych ojczyznach”, osiedlach czy wsi, nie mają one żadnego znaczenia. Kanalizacja, transport publiczny czy planowanie przestrzenne nie mają barw partyjnych.

Na czas wyborów samorządowych zostawmy więc te ideologiczne podziały i wyróżniki na boku. Wystarczy, że taką partyjną i światopoglądowo podzieloną Polskę mamy na górze. Niech na dole wygra Polska lokalna.

Data:
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 1 skomentuj »

"Pierwszy to taki, że bardzo często kandydat po prostu nie wie, co mógłby o sobie napisać. Nie potrafi wskazać na własne kompetencje, które predysponują go funkcji radnego czy wójta. "

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

http://www.piskorski.pl/index.php/o-mnie

hmm

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.