Armia Patriotów
Wróciłem z Marszu Niepodległości! Sam Marsz wyszedł zgodnie z naszymi planami i należy go uznać za sukces.

Jak co roku doszło też do awantur, a nawet zamieszek. Jak to skomentować? "Do Tanga trzeba dwojga". Przez 95% trasy Marszu szliśmy sami i przez 95% trasy radziliśmy sobie sami z utrzymaniem porządku. Na sam koniec policja postanowiła zrealizować swoją genialną strategię "separowania" chuliganów, wyjechała z polewaczkami i prewencją na Rondo Waszyngtona i rozpoczęła bohaterską obronę... Parku Skaryszewskiego. Gdyby siedzieli w swoich autach kilometr dalej być może do niczego by nie doszło. No ale nie taki był plan na ten dzień...
Nie znaczy to, że mam zamiar bagatelizować kwestię agresywnych i zamaskowanych chłopaków, którzy atakowali policję. Był to ok. 1 promil ludzi (stu agresywnych chuliganów wobec 100 tys. spokojnie manifestujących), ale do nich dołączały się dalsze dziesiątki ciekawskich, którzy chcieli obserwować co się dzieje przed Marszem i w ten sposób powstawał kocioł, który media prezentują zamiast wiecu i koncertu, który trwał 500 metrów dalej i przebiegał spokojnie gromadząc kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
W tym kontekście warto odnotować mocne słowa na ten temat, jakie padły z ust Adama Małeckiego ze sceny: https://www.youtube.com/watch?v=63tCXTRs4sE
Źle by było jednak, gdyby to przesłoniło nam wszystkie pozytywy dzisiejszego dnia, których była masa. Każdy kto chciał spokojnie i bezpiecznie manifestować, nie miał z tym problemu.
Na koniec jeszcze jedno słowo krytyki w kierunku policji. Poza swoją idiotyczną taktyką, która jak co roku wspaniale dopełniała się z oczekiwaniami grupki żądnych wrażeń agresywnych chuliganów, policja dopuściła się masy nadużyć komplikujących życie normalnym patriotom. Po pierwsze wiele autokarów było spowalnianych wielokrotnymi kontrolami. Część ludzi dotarła do Warszawy spóźniona. Po drugie niekiedy konfiskowano transparenty z Falangą lub Szczerbcem. Po trzecie po Marszu miały miejsca zatrzymania "na wyrywki", które dotknęły wielu przypadkowych osób, także moich znajomych.
Jutro, jak co roku, organizujemy konferencję prasową, na której porozmawiamy o tym wszystkim z mediami. Cieszy fakt, że wiele mediów, a także administracja czy nawet rzecznik policji, zauważyli nasze wysiłki nad kontrolowaniem sytuacji i docenili postawę organizatorów.
Dzięki za obecność i do zobaczenia za rok!!
PS
Jutro, jak co roku, opublikujemy film z pełnym nagraniem całego Marszu.
W momencie jak zadymiarze, którzy uciekali przed policją próbowali wbić się w uczestników Marszu, atakując fizycznie Straż Marszu, i uczestników Marszu będących na czole, przypominało to raczej ukraińskie tituszki, czyli opłaconych przez służby bandytów, którzy mieli siać popłoch wśród uczestników wydarzeń na Majdanie.
O tituszkach - przepraszam za źródło ;)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15011752,_Dres__kaptur__wlosy_na_zapalke__Tituszki_przyjezdzaja.html