Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Strach.

Człowiek ucywilizował się tylko troszeczkę. Cienka warstwa z wierzchu. Lukier na kaszance.

 Strach.

Zagrożenia.

Kiedyś były proste. Siedzieliśmy w jaskini. Było zimno, głodno i strasznie. Chwilami szczęśliwie, jak udało się nam upolować zwierza, ogień było z czego i jak skrzesać i akurat nie umieraliśmy z powodu choroby lub ran. Kiedy udało się wydrapać na ścianie jaskini rysunek, a samica była nam przychylna. Bo na co dzień dopadały nas wilki, każda walka była dla kogoś śmiertelna i każdej zimy dzieci zamarzały na śmierć.

Współczesność.

Człowiek ucywilizował się tylko troszeczkę. Cienka warstwa z wierzchu. Lukier na kaszance. Odegnaliśmy od siebie głód i dzikie bestie. Nasze jaskinie mają telewizory i drzwi. Dzikie instynkty uwalniamy nie na polowaniach tylko w pracy, na zakupach i za kierownicą. Ale jesteśmy pełni sprzeczności. Bo chociaż nasze ciała i umysły ewolucja ukształtowała do walki i podbojów, to od urodzenia każą nam siedzieć prosto w ławce, mieć zawsze umyte zęby i nie używać brzydkich słów. Do tego stopnia w to uwierzyliśmy, że zaczęliśmy się bać rzeczy które wcale nam nie zagrażają. Groźne spojrzenie szefa, niezałatwiona sprawa czy ostry email. Spirala zaczyna się nakręcać. Jeśli spojrzymy na to trzeźwym wzrokiem, to sprawy wydają się śmieszne. Do tego stopnia chcemy żyć w tym lukrze, że staramy się unikać wszelkich nieprzyjemnych sytuacji. No więc emocje szaleją. Dziki w nas warczy i zaciska pięści. Nasz intelekt musi znaleźć sobie wroga, zagrożenie. Więc znajduje w rzeczach błahych. Utrzymujemy sobie sami ciągły poziom urojonych zmartwień. Tego już dziki nie umie zwalczyć. Bo z czym tu się bić? Jak? Jak wygrać? Co jest porażką? No a przecież stanąć naprzeciwko siebie na pięści nie możemy. Nie wypada, nie tak nas cały życie tłamszono. Niektórzy uciekają w prawdziwe emocje. Napędzają sobie prawdziwego stracha, żeby mieć punkt odniesienia. Ale to luksus. Trzeba mieć na to czas i pieniądze. Bo dzieci wymagają ciągłej opieki, do pracy trzeba chodzić, a dni wolne z ledwością wystarczają nam do odespania, jeśli akurat nie chorujemy.

Wyjście.

Jedyne wyjście to konfrontacja. Trzeba zapomnieć o latach w szkolnych ławkach. O zbiorach zasad i przykazań. Trzeba być wilkiem i sprawdzić swoje miejsce w stadzie. Ugryźć albo być ugryzionym. Bo ciągłe unikanie i chowanie doprowadza tylko do frustracji. Zabijamy dzikiego w sobie. Dziki nie odróżnia strachu od stresu. Jeśli nam się to uda to uśmiercamy część siebie. Pozwalamy innym całkowicie nad sobą zawładnąć. Potem jest już tylko gorycz, smutek i starość. Starość umysłu.

Boisz się szefa? Powiedz mu to. Postawisz go pod ścianą jego własnych zasad. Pokażesz jego dzikiemu brzuch. Wtedy już będziesz wiedzieć. Odpuści, zamerda ogonem czy wykorzysta okazję i ugryzie. Jeśli ugryzie, wtedy ty odczekaj i z zaskoczenia ugryź dziesięć razy mocniej. Kiedy będzie się tego najmniej spodziewał.

Jeśli trzeba – uciekaj. Zostaw to, co masz. Nie żałuj, nie kalkuluj. Ucieczka też jest wygraną. Wszystkich nie pogryziesz.

Najdalej w życiu zachodzą ludzie, którzy nie boją się zaryzykować. Często wynika to z ich życiowej sytuacji. W końcu jak nie mamy nic, to niczym nie ryzykujemy. A jeśli coś mamy i bardzo boimy się to stracić, to nigdy nie będziemy mieć więcej. Ale też i nigdy nie będziemy mieć czegoś innego. Sztuczny strach. Słabe życie.

Data:

Rafał B

Lodzermensch76 - https://www.mpolska24.pl/blog/lodzermensch76

Jestem inżynierem i zarabiam na życie zarządzając zakładami produkcyjnymi w polskim i zagranicznym przemyśle.
Trochę czytam i czasem coś napiszę. Mąż i ojciec dwójki dzieci.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.