Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Stypa na Nowym Ekranie

U Fiatowca w rozmowie „Bez CENZURY” Alef Stern uwypukla przyczyny klęski Nowego Ekranu, analizuje obecną sytuację oraz mówi o ambicjach politycznych Ryszarda Opary. Ujawnia z jakiego powodu ten projekt się po prostu nie uda.

Fiatowiec: Jesteś na Nowym Ekranie od początku, tak jak ja. Czy nie dziwią Cie jakieś dziwne ruchy szefostwa portalu? O co w tym chodzi? Czy jest to tylko głupota?

Alef Stern: Jak napisałem w swoim ostatnim poście (czytaj TUTAJ) oraz w komentarzu do wpisu o polskiej „Rewolucji” autorstwa Ryszarda Opary,  może właśnie  w tym szaleństwie jest metoda.

Opara kreując się na męża opatrznościowego i wodza rewolucji, wychodzi bardziej na karykaturalnego przywódcę polskiego powstania narodowego. Brakuje tylko by dosiadł kasztanki, albo jakiegoś innego najlepiej białego konia i wymachując polską flagą na bambusie w rytmie Poloneza Chopina, cytując Sienkiewicza ruszył na…

No właśnie. Nie wiem na kogo miałby Ryszard Opara ruszyć? Bo cały czas nawołuje do powstania, do rewolucji,  ale celu nie wskazuje. Może dlatego, że źle się czuje jako aktor tego spektaklu pod tytułem ruch narodowy i narodowa rewolucja, a zdecydowanie lepiej czułby się na tylnej kanapie białego Rolce Royc`a?

Może lepiej by było zamienić szabelkę na długopis, a białego konia na Rolce Royca i jeżdżąc po Warszawie białym „wodzomobilem” pozdrawiać tłumy? Więcej potencjalnych wyborców zauważyłoby umizgi Wodza i może licząc, że coś im skapnie z porewolucyjnych łupów przyłączyłaby się do rewolucji. Mogliby nawet stanowić obstawę osobistą bo auto bez obstawy i ochrony nie wygląda nobliwie. 

Co jeszcze mógłby zrobić nasz samo objawiony Wódz i Przyszły Prezydent? Ano tym wielkim długopisem podobnym do tego, którego Wałęsa miał w stoczni, podpisywać autografy. A jeszcze lepiej czeki z pokryciem, czy bez? To nie istotne, ciemny lud to kupi – biały „Royce”,  wielki długopis (symbole falliczne doskonale działają na  psychikę) i czeki. Gwarantuję powodzenie większe niż dotychczasowe działania promocyjne NE. 

Jednak kończąc z żartami  najlepiej byłoby wyciągnąć teczkę z szafki i zamiast popełniać, co rusz gafy, napisać wreszcie jak to  było naprawdę, wystąpić przed kamerą, udzielić wywiadu, jak prawdziwy mężczyzna. Mężczyzna który aspiruje do bycia prezydentem, a na proste pytania odpowiedzieć nie może i robi uniki małpki Fiki Miki. Mamy już Koziołka Matołka, mamy i małpkę Fiki Fiki. Makuszyński z Walentynowiczem się w grobie ze śmiechu przewracają.

Nie uważam żeby Ryszard Opara był człowiekiem ograniczonym, cowięcej prezentuje się nad wyraz nobliwie, i w zestawieniu z dotychczasowymi  Prezydentami wypada całkiem nieźle. Ale nieźle nie wystarczy.

Wizja polityki i jej  zrozumienie to jakaś XIX wieczna mrzonka. Tak podkreślam mrzonka, która jeśli zostanie zrealizowana doprowadzić może do śmierci wielu ludzi. czasy rewolucji minęły. Dziś jest szansa na innego rodzaju rewolucję. No ale nie każdego na to stać i to nie tylko pod względem finansowym, ale i mentalnym.

No tak, można odpowiedzieć rewolucja wymaga ofiar. Ja natomiast uważam, że nawoływanie do rewolucji ulicznych i przelewania krwi jest po prostu nieodpowiedzialne (czytaj TUTAJ).

Zastanawia mnie, gdzie tak się spieszy Ryszard Opara? Czy do odzyskania swoich pieniędzy utopionych w Elektrimie? Czy na stolec Prezydenta RP? Myślę, że tak się śpieszy, bo czuje oddech młodszych na plecach. No ale nie ma się co martwić Władysław Bartoszewski ma 90 lat i całkiem nieźle się trzyma więc przed Ryszardem Oparą jeszcze ponad 30 lat życia. co najmniej, czego z całego serca życzę, bo życie to najcudowniejszy dar.

Jesteś najpopularniejszym Blogerem na NE. Czy redakcja po roku twojego pisania w jakiś sposób cię doceniła lub Twoją pracę, napisała e-mail do ciebie, a może w jakiś inny sposób Ci podziękowała?

- Bardzo Ci dziękuje, ale najpopularniejszym Blogerem na Nowym Ekranie wedle Aleksy jesteś Ty, a Wedle liczby otwarć na opublikowany post to też jesteś Ty.  Przed chwilą sprawdziłem.

NE nie ma nawet w zwyczaju odpowiadać na maile blogerów. To nie spodziewam się, że nagle zacznie jakieś gratulacyjne wysyłać. Do Ciebie coś dotarło?

Nie.

- A może ja jestem w tej puli Blogerów na których maile się nie odpowiada? Widzę, że redaktorzy są zajęci tworzeniem nowej gazety. Tak bardzo jak byli zaangażowani w tworzenie list wyborczych.

No właśnie z list wyborczych nic nie wyszło, a co będzie  twoim zdaniem z gazetą NE?

- Moim zdaniem wyjdzie zero czyli nic. Jak śpiewała Budka Suflera. Więc jako Sufler podpowiadam z budki, co prawda nie ruskiej, a polskiej: "Scenarzysta kasę wziął, potem zaczął pić i z dialogów wyszło dno, Zero czyli nic". Kompletna klapa. W zeszłym roku byłem jednym z pomysłodawców gazety NE, ale kiedy zobaczyłem jak to jest organizowane, kto i jak się za to bierze, kogo się do tego nie dopuszcza,  zapowiedziałem, że nic z tego nie wyjdzie. I nie wyjdzie.

Dlaczego?

- Bo po prostu ma nie wyjść. Po owocach ich poznacie, od początku podejrzewam Nowy Ekran o misję zabierania ludziom czasu, pomysłów, energii i rzeczywiście to im doskonale wychodzi. Angażowania ich w projekty, które mają się nie powieść. W polityce i w strategii wojskowej to bardzo znana metoda. Sun Tzu też o tym pisze. Nowy Ekran robił dobre wrażenie i to wszystko był wielką nadzieją Blogerów, a dziś jest miejscem, które powoli upada.

W związku z tym powiedz mi czy ta dorożka Nowego Ekranu daleko jeszcze zajedzie?

- Jak dzisiaj przeczytałem tekst Pawła Pietkuna (czytaj TUTAJ)  to chciałem go od razu skomentować, że tytuł dotyczy również autora, ale nie chciałem być złośliwy, ale potem gdy przyjrzałem się fotografii zacząłem się zastanawiać, czy to przypadkiem nie leży Leżący Łazarz i czy ta scena nie symbolizuje upadku NE? W Oparach odurzeni redaktorzy, toczą boje z wiatrakami, tak jak Don Kichot Cervantesa. Ale to tylko mgła i zasłona dymna.

Może naprawdę nie zdają sobie z tego sprawy, że ten projekt ma się po prostu nie udać, tylko zająć ludziom czas? Ale widzę też pozytywy.  Wielu ludzi poznaje dzięki temu naocznie metody działania i manipulacji, co więcej sami na własnej skórze się przekonują jak to działa. A o tym piszę od początku moje pisarskiej kariery. Książka „Pola Laska” toż to dopiero majstersztyk politycznej manipulacji.

Co myślisz o cenzurze prewencyjne i ustawianiu strony głównej?

- Pijesz do tego, że Łazarz zdejmuje teksty nieprzychylne redakcji albo Oparze, który podaje się za właściciela NE. No ich prawo. Trzeba było kupić Ci akcje tego przedsięwzięcia, wymagałbyś wtedy większej oglądalności i eksponowanej pozycji.

Ale chyba nie powinieneś narzekać generujesz ponad 18,3% ruchu na Nowym Ekranie. Moim zdaniem powinieneś spytać Radę Nadzorczą w osobie Ryszarda Opary albo Redaktora Naczelnego w osobie Tomasza Parola o to, jakie są miesięczne wpływy z reklam na NE i negocjować 18,3% wpływów dla siebie. Właściwie w 20% to Ty sam utrzymujesz ten portal (można sprawdzić w Alexa TUTAJ).

Zapewne słuchałeś wywiadu z Ryszardem Oparą w Radiu Wnet, który został tam przedstawiony jako założyciel i właściciel  NE. Co o tym wywiadzie myślisz?

- Wywiad to było takie pitu, pitu. Skowroński najpierw przetrzymał Oparę na korytarzu, a potem zadał kilka nieciekawych pytań i otrzymał kilka gładkich odpowiedzi. Moim zdaniem szkoda czasu i atlasu na takie wywiady. Nic nie wnoszą. Opara nie wytłumaczył się z zarzutów, które na nim ciążą. Tym samym jako szef rady nadzorczej NE działa na szkodę spółki. Bo jest postrzegany jako osoba z nią związana. A brak wyjaśnienia zarzutów powoduje odpływ blogerów. Niektórych blogerów spotyka też ostracyzm w ich środowiskach za to, że piszą na NE.

Co więcej Opara przedstawiany jest jako właściciel NE. Ale czy formalnie posiada jakieś udziały? Tego nie wiem, co więcej, nie wiem, ze względu na jego sprawy z prokuraturą, i Bankiem, którego imienia Opara nie wymienia, czy nawet może posiadać jakieś udziały w NE?

Czego zabrakło Nowemu Ekranowi do odniesienia sukcesu?

- Wizji, misji, strategii, celu, planu i realizacji. Jak również przejrzystych zasad, oraz umiejętności zarządzania ludźmi, zespołem, projektem, no i komunikacji. Marketing, komunikacja i PR Nowego Ekranu, są na poziomie niższym niż podłoga w piwnicy – 6 stóp pod ziemią. No to co na koniec po maluchu?

Po maluchu. No, ale znowu powiedzą, że jak pisaliśmy, to piliśmy.

- No co Ty, przecież pijemy na koniec po wywiadzie, bo jak stypa, to stypa.

To po maluchu. Dziękuję za rozmowę.

free counters

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.