Dlatego, choć latami Twój Ruch / Ruch Palikota krytykowałem, napiszę o tym co mi się w nich podobało.
Po pierwsze młodzieżówka. Ruch Młodych był i jest pracowity, ideowy i skupiał się na sprawach, które rzeczywiście interesują młodych ludzi. Wychodzili do swoich rówieśników, pytali ich o zdanie, poruszali ważne dla nich problemy. Poznałem osoby z leadershipu RM i wiem, że większość z nich byłaby lepszymi i bardziej merytorycznymi posłami niż ich starsi koledzy. Nie brakowało im zapału, ideowości, nie przejawiali też (dość charakterystycznego dla dorosłych polityków) zacietrzewienia. Gdyby okazało się, że TR nie wejdzie do następnego Sejmu, szkoda byłoby tak świetnej ekipy.
Po drugie odwaga. Te tematy o których organizacje pozarządowe czy Zieloni mówili od lat, TR skutecznie wprowadził na forum parlamentu. Kiedy trzeba było szukać partnerów do rozmowy o odnawialnych źródłach energii, liberalizacji polityki narkotykowej, prawach kobiet, prawach mniejszości seksualnych, Twój Ruch był naturalnym partnerem. Niestety inne ugrupowania niespecjalnie chciały rozmawiać o tych kwestiach, które dla wielu ludzi mają po prostu fundamentalny charakter.
Po trzecie: wejście do polityki kilku świetnych postaci. Anna Grodzka jako posłanka błyszczy. Choć na początku komentatorzy obawiali się, że zamknie się w transgenderowym sosie, dziś walczy o sprawy lokatorskie, proponuje nowelizację kodeksu pracy, pilotuje programy związane z energetyką i rolnictwem. Robert Biedroń jest dobrym i kompetentnym rzecznikiem nie tylko praw osób LGBT, ale również szeroko rozumianych praw człowieka. Dają radę młodzi posłowie TR: Marek Poznański i Michał Kabaciński. Wreszcie Barbara Nowacka i Kazimiera Szczuka. Każda z tych postaci za jakiś czas może odegrać ważna pozytywną rolę na polskiej scenie politycznej. Dostęp do głównego nurtu polityki dostali również dzięki Palikotowi.
Nie wiem czy Twój Ruch przetrwa. Ale patrząc na niektórych z 12 posłów, którzy odeszli, na pewno będzie im łatwiej. Bo w końcu to, że media nie będą rozpisywać się o biografii Romana Kotlińskiego czy Wojciecha Penkalskiego czy nie będą ich obciążały wypowiedzi Armanda Ryfińskiego, raczej TR będzie służyło.
I choć RP/TR nigdy nie był z mojej bajki, to uważam, że zawsze lepiej mieć w Sejmie tych, którzy zagłosują za konwencją o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, mają jakieś pojęcie o sensownych modelach polityki narkotykowej czy będą się przeciwstawiać dotowaniu Kościoła z publicznych pieniędzy.
Nie wiem czy ten tekst to epitafium. Ostatecznej odpowiedzi na to pytanie udzielą wyborcy. Palikot, Rozenek, Nowacka i Kabaciński pierwszy egzamin przejdą już za dwa miesiące, gdy TR będzie próbował wystawić własne listy do sejmików wojewódzkich i innych szczebli samorządu.
mPolska24
