Wczoraj Radek Sikorski pocałował klamkę MSZ i pocałował także szabelkę (zdjęcie), którą dał mu przewrotnie w prezencie jakiś dowcipniś z MSZ. Odchodzącym na wczesną emeryturę dawało się kiedyś raczej złote zegarki, no ale Sławku Nowaku namieszał trochę w biznesie zegarkowym i nastała teraz moda na oddawanie złotych zegarków a nie na ich wręczanie.
Radek wymachujący szabelką to nic nowego. Panicz z Chobielina nawiązuje po swojemu do chlubnych tradycji sienkiewiczowskich. Wszak Pan Wołodyjowski w swoim czasie uważając, że ojczyzna zawsze przed prywatą iść powinna, na Ukrainę ruszył. Kilka lat w tamtych stronach wojował, żyjąc w ogniu, w niewypowiedzianych trudach i pracy. Rosła stąd sława jego imieniowi tak znaczna, że go powszechnie za pierwszego żołnierza Rzeczpospolitej uważano.
Ale Radek nie byłby Radkiem gdyby nie porównał się skromnie do innych wzorców. "Oponentom przypomnimy słowa Winstona Churchilla, który miał powiedzieć: "Masz wrogów? To dobrze. To znaczy, czegoś w życiu broniłeś"" tak spuentował wczoraj Radek swoją wczesną dyplomatyczną emeryturę.
Nie bardzo wiemy czego w życiu bronił Radek, wiemy za to, że walczył zaciekle o wygodny stołek w Brukseli. Oraz, że zataczał się od ściany do ściany (jak to mawia Stanisław Michalkiewicz), czego dobitnym przykładem jest najpierw otwarcie granic Polski dla Rosjan z uzbrojonego po zęby Okręgu Kaliningradzkiego a następnie gromkie nawoływanie do obrony Polski przed Moskalami:
http://monsieurb.neon24.pl/post/106660,wpuscil-rosjan-do-polski
W międzyczasie Radek zdołał też umieścić swoich protegowanych na ciepłych posadkach w Luksemburgu i Paryżu:
http://monsieurb.neon24.pl/post/72324,po-co-komu-ambasador-prokomu
http://monsieurb.neon24.pl/post/65122,dyplomy-pana-dowgielewicza
Używał infrastruktury państwa do promocji swoich prywatnych interesów:
http://monsieurb.neon24.pl/post/81922,nafaszerowany-indyk
Oraz powydawał hojną ręką miliony podatników, nie tylko na francuskie wino:
http://monsieurb.neon24.pl/post/27277,sikorski-nieruchomosci-sp-z-o-o
http://monsieurb.neon24.pl/post/112708,ostatnie-tango-w-londynie
Liczymy na to, że ktoś Radka za to wszystko rozliczy. Do tej pory nawet NIK nie zdołał pociągnąć go do odpowiedzialności za stół za 170 tys PLN. Radek pozostaje wciąż pod ochroną pewnej grupy. Szykują nawet dla niego nowy zydel, aksamitem wyściełany. Jaka Rzeczpospolita, taki Wołodyjowski.
"Pan Charłamp skłonił się naprzód nisko Oleńce" ("Pan Wołodyjowski")