Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej (Teoretycznej)

Temida ślepa i głucha. Bezduszna machina kontra człowiek. Który to już raz?

 Ile krzyku było swego czasu o niepełnosprawnego intelektualnie Radka Agatowskiego, który zbierając złom podkradał sąsiadom różne rzeczy, ale nie zdawał sobie sprawy, że tak nie wolno? Chłopak trafił do więzienia, choć nigdy nie powinien się tam znaleźć, a kolejni biegli nie widzieli w tym nic złego. Kto okazał się mądrzejszy i bardziej empatyczny od sędziów i biegłych? Osadzeni, którzy za kratą zaopiekowali się chłopakiem i personel więzienia, który słał wnioski o jego uwolnienie. 
Kto doprowadził wówczas do uwolnienia Radka i słał w jego sprawie pisma? Właśnie pułkownik Krzysztof Olkowicz. Teraz wpłacił 40 zł kaucji za innego, też niepełnosprawnego intelektualnie chłopaka. Ten skradł batonik za 99 groszy. Sąd II instancji mówi, że płk Olkowicz jest winny, ba! jako funkcjonariusz powinien tym bardziej przestrzegać prawa niż jakiś tam Kowalski! 
Nasz znakomity wymiar sprawiedliwości skutecznie ściga chorych na Alzheimera staruszków, którzy wyniosą ze sklepu sałatkę (była taka sprawa) i opóźnionych w rozwoju, którzy ukradli batonik, ale nie ogarnia np. Froga i jego akcji na ulicach Warszawy. Tu muszą się zbierać kolejni biegli, by ustalić coś, co przeciętny człowiek widzi gołym okiem. 
Ale co tam. Olkowicz winny. To, że pójdzie do Strasburga (trzymam kciuki) i będzie kolejnym, który ośmieszy państwo polskie, to już mało ważne. Grunt, że sędzia ma (na razie) dobre samopoczucie. 
Nie powinien mieć. Bo jest kodeks i jest człowiek. Wszystkiego w kodeksie zapisać się nie da, choć papier jest cierpliwy. Ten wyrok jest po prostu kompromitujący dla sądu, który wydaje wyrok w imieniu Rzeczpospolitej. 
Chyba że jest to wyrok w imieniu Rzeczpospolitej, "która istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością". Wyrok w imieniu takiego państwa, którego jeden przedstawiciel jest człowiekiem, a drugi - maszyną umiejącą tylko powtarzać "dura lex sed lex".
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Agnieszka Gozdyra

Agnieszka Gozdyra - https://www.mpolska24.pl/blog/agnieszkagozdyra

Dziennikarka Polsat News. Warszawianka. Lubię: konkret, koty, kryminały. Prowadzić auto. Być w drodze. Wracać do Wawy. Nie lubię tłumu. Nie znoszę głupoty.

Komentarze 5 skomentuj »

Państwo Polskie istnieje praktycznie również. Tylko że w sposób negatywny . Spróbuj nie zapłacić podatku albo przejść na czerwonym świetle to zobaczysz że państwo istnieje. Nie istnieje za to w sposób pozytywny. Nikt nie wspiera demografii ani przedsiębiorcom się nie ułatwia życia itd itd.

...a kto rozliczy Amber Gold ???...rodzina Bąków właśnie spieprzyła do Brukseli :)))

"Summum ius summum iniura" - tego maszyna nie powtórzy

Powiedzenie o "państwie istniejącym tylko teoretycznie" zasłużenie zrobiło karierę. A tu zostało użyte bardzo celnie. Skoro państwo istnieje tylko teoretycznie to rodzi się następujące pytanie: z jakim bytem praktycznie istniejącym mamy do czynienia? Ja daję odpowiedź następującą: jest to Polska resortowa. Na czym polega ten fenomen wiele osób wyjaśniało. Dla przypomnienia warto dodać tylko, że Polska resortowa powstała za komuny i nietknięta przetrwała przez ostatnie 25 lecie. Transformacja ustrojowa, którą przeszła Polska nie dotknęła tej drugiej Polski, tej resortowej... Jak możliwe, że tak się stało i jakich obecnie znajduje cichych obrońców, że trwa w najlepsze? Może warto byłoby poświęcić temu jeden z Pani programów?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.