Jakiś czas temu w pobliżu toruńskiego supermarketu funkcjonariusz na służbie został postrzelony przez 26-latka, który wcześniej odebrał mu broń. Niedoszły zabójca policjanta najpierw zachowywał się spokojnie, by w mgnieniu oka stać się agresywny i zaatakować eskortujący go w kierunku karetki patrol. Po oddaniu strzału uciekł, by po kilku chwilach zostać zatrzymany przez inny patrol.
W całej tej sytuacji irytuje zachowanie ekspertów. Mam tutaj na myśli bardzo krytyczne oceny działania policjantki wchodzącej w skład patrolu. Karolina Sojt w momencie zdarzenia była w Policji od dwóch miesięcy. Nie jest tajemnicą, że większość policjantów przez całą swoją karierę zawodową do nikogo nie strzela. Tutaj mamy do czynienia z początkującym stróżem prawa, której kolega został postrzelony, a sprawca w dalszym ciągu trzymał w ręku przeładowany pistolet. Sojt, zgodnie z jej zeznaniem, ukryła się za drzwiami od karetki w celu przeładowania broni.
Krytyka, która spadła na funkcjonariuszkę nie jest uzasadniona. Wystarczy zadać sobie minimum wysiłku, by dotrzeć do badań, z których możemy dowiedzieć się jak wygląda użycie broni przez Policję czy wojsko. I nie wygląda to dobrze. Amerykanie przeprowadzili badania, w których ustalili współczynnik celności oddanych strzałów przez nowojorskich policjantów. Podczas wymiany ognia celność oddanych strzałów wynosiła 18%. Jeśli to policjant strzelał, a do niego nie strzelano celność sięgała zawrotnych 30%. Jeśli strzały były oddawane z odległości mniejszej niż 7 metrów, to ich celność wynosiła 37%, jeśli było to 8 metrów i więcej celność spadała do 23%.
W sytuacjach zagrożenia życia nasz organizm przestawia się na działania oparte na instynktach: ucieczka lub atak. Trening ma zminimalizować wpływ instynktów na zachowanie przyszłych policjantów w taki sposób, by w kryzysowych sytuacjach procedury niejako je zastąpiły. Jak widać na podstawie badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych nie jest to łatwe. Mówimy o użyciu broni przez wszystkich policjantów, początkujących i tych doświadczonych. Jeśli mielibyśmy dostęp do statystyk tylko początkujących funkcjonariuszy Policji, to zapewne ich treść mocno odbiegałaby od naszych oczekiwań.
Amerykańscy naukowcy zasugerowali, by trening strzelecki obejmował również sytuacje, w których partner osuwa się na ziemię, a drugi z pary ma za zadanie oddać wtedy celne strzały lub sytuacje, w których przypadkowy świadek zdarzenia krzyczy „Uwaga! On ma broń!”. Sam trening strzelecki nie wystarczy, ponieważ przestępca to nie tarcza, a strzelnica, to nie parking supermarketu. Upodobnienie treningu do warunków rzeczywistych ma pomóc policjantom w przygotowaniu się do przezwyciężenia automatycznych reakcji. Nie ma jednak możliwości, by trening zastąpił doświadczenie. Każdy kto choć rzucił okiem na badania poświęcone decyzjom i osądom wydawanym przez ekspertów wie, że szybkie i trafne decyzje są rezultatem tysięcy godzin praktyki. Zawsze jednak można poczuć się lepiej krytykując niedoświadczoną funkcjonariuszkę Policji.