Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

1 września – kilka uwag na czasie

Już w II Rzeczpospolitej czołowy przedstawiciel narodowego nurtu pedagogiki, Ludwik Zarzecki podkreślał, że podstawą dobrej edukacji i wychowania powinna być tradycja narodowa i kulturowe wartości przeszłych pokoleń. Podkreślał, że system edukacji powinien być oparty o współdziałanie trzech czynników: rodziny, Kościoła i szkoły. Zwracał uwagę, że wychowanie to proces, w którym pierwszeństwo ma kształcenie charakteru nad intelektem.

1 września – kilka uwag na czasie

Funkcję szkoły tak opisywał działacz harcerski Wojciech Dłużewski: „Szkoła ma za zadanie podać wiadomości nie w sposób bezładny, lecz systematyczny, organiczny; od poznania podstaw do szczegółów, od faktów do nauki wyciągania wniosków – do umiejętności samodzielnego myślenia. Oczywiście szkoła tak niższa, średnia jak i wyższa nie może ograniczyć się tylko do nauczania, musi dopomagać w pracy rodziny i Kościoła, dbając o wzmocnienie poczucia więzi narodowej, kształcenie charakteru i o pełnię rozwoju fizycznego”. (W.Dłużewski, Droga do Polski, Londyn, 1940, s.34.)

            Warto pamiętać o tym dorobku i tradycji pedagogiki okresu Polski Niepodległej.   

Tymczasem działania rządu Donalda Tuska np. ograniczające w szkołach liczbę godzin historii nie służą bynajmniej trosce o rozwój młodego pokolenia. Dla wielu uczniów szkolna edukacja historyczna skończy się w gimnazjum. W szkołach ogólnokształcących, poza uczniami, którzy wybiorą nauczanie historii w wersji rozszerzonej (mają o tym zdecydować  w wieku 17 lat!) innym pozostaje tylko nauczanie wybranych modułów w przedmiocie historia i społeczeństwo.

Przykładowo, nawet w IV etapie edukacyjnym o rozszerzonym zakresie, uwzględniono działania „opozycji legalnej” i podziemia antykomunistycznego, które ograniczone zostały jednak do 1948 roku. Tym samym o „żołnierzach wyklętych” – Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego  i innych zgrupowaniach w latach następnych i rozwoju konspiracji szkolnej  przełomu lat 40. i 50. przeciętny uczeń znów się nic nie dowie. Czy nadal postacie takie jak Łukasz Ciepliński – komendant WiN, Stanisław Kasznica – dowódca NSZ, „Zapora”, „Orlik”, „Huzar”, „Warszyc” i tylu, tylu innych mają być przesłonięte zmową milczenia?

W tej podstawie programowej  nie ma nic np. o „orlętach lwowskich” czy  na temat ludobójstwa dokonanego przez UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

W przyjętej triadzie kształcenia uwzględniającej wiedzę, umiejętności oraz tzw. kompetencje  społeczne, ten pierwszy element jest najmniej dostrzegalny. Jest to zgodne z koncepcjami pedagogiki postmodernistycznej, gdzie wiedza spychana jest na coraz głębszy margines. Nie liczy się więc jakość kształcenia i edukacji ale przyjęty a priori, nie koniecznie zgodny ze zdrowym rozsądkiem poziom zakładanej skolaryzacji społeczeństwa. Reforma edukacji sprowadza się do przyjętego założenia, że o poziomie wykształcenia współczesnego społeczeństwa świadczy nie tyle średni, co minimalnie akceptowalny poziom wykształcenia.

     W ostatnim czasie mamy do czynienia w naszym kraju z propagandą na rzecz ideologii gender, która przenika także do szkół. Proces ten wpisuję się w propagowany przez włoskiego komunistę Antonio Gramsciego „marsz przez instytucje” – opanowanie kultury, sztuki, teatru, filmu, szkół, uczelni wyższych, mediów - w celu osiągnięcia „dominacji kulturowej”.

Wraz z początkiem nowego roku szkolnego trzeba przypomnieć, że wszelkie działania  rządu i MEN promujące ideologię gender i tzw. edukację seksualną są niezgodne z obowiązującą ustawą o systemie oświaty, w której zapisano: „Nauczanie i wychowanie –respektując chrześcijański system wartości – za podstawowe przyjmuje uniwersalne zasady etyki. Kształcenie i wychowanie służy rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności, miłości ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego, przy jednoczesnym otwarciu się na wartości kultur Europy i świata”.

            W filmie „Cristiada” generał Gorstieda wypowiada słowa: „Wolność to nasze domy, nasze żony i nasze dzieci. Wolność to nasze życie i nasza Wiara. I obronimy ją, albo zginiemy. Jej obrona to nasz obowiązek i nasze prawo”. Walka o utrzymanie katolickiej, szkoły była jedną z przyczyn obywatelskiego nieposłuszeństwa, które przerodziło się w powstanie Cristeros przeciwko masońskim działaniom władz. Podobnie dzisiaj , powrót do klasycznego modelu nauczania i wychowania, do szkoły wolnej od demoliberalnej indoktrynacji to kwestia wolności i praw należnych rodzinie. 

dr Krzysztof Kawęcki

historyk, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej

Data:
Tagi: #wojna #patriotyzm #1939

Krzysztof Kawęcki

Krzysztof Kawęcki - https://www.mpolska24.pl/blog/krzysztof-kawecki

polityk, nauczyciel akademicki i publicysta. Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej

Komentarze 2 skomentuj »

Jeśli szkoła będzie publiczna to nie będzie wolna od wpływów, bo większość wpłynie na jej program. Jedynym wyjściem byłaby rezygnacja ze szkół publicznych ale to ryzykowne rozwiązanie.

Nie ma możliwości, aby jakakolwiek szkoła była wolna od wpływów. Wpływ zawsze jest.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.