Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wolność do zniewolenia

Patrząc na wymiar sprawiedliwości w Polsce nietrudno odnieść wrażenie, że strach przed karą całkowicie zniknął z efektów jego działania. Ba, właśnie Ci, którzy powinni bać się kary najbardziej ignorują ją całkowicie.

Wolność do zniewolenia
Nie bezpodstawnie. Przecież można mknąć przez miasto na złamanie karku, filmować to i udostępniać. Bez żadnych problemów z sądami - te bowiem utkną na etapie powoływania specjalisty, który, korzystając ze swej latami zgromadzonej wiedzy orzecze, czy jakoś dwukrotne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym było niebezpieczne dla otoczenia. Jako następne zadania dla biegłych proponuję ocenę, czy podpalenie domu z rodziną w środku było zagrożeniem dla ich życia, jeśli szczęśliwie akurat udało im się uciec.

Nawet jeśli w końcu sąd przebrnie przez wszystkie meandry prawne i uda się wytoczyć "Frogowi" solidne zarzuty, czekają nas tysiące odwołań i przedłużania procedur. A, jak to zgrabnie ujmują w krajach anglosaskich "justice delayed is justice denied" - czyli sprawiedliwość opóźniona to żadna sprawiedliwość. Trudno lepiej podsumować takie sytuacje. Nie podważam w żadnym razie samej instytucji odwołania - bez tego wielu obywateli byłoby przez wymiar sprawiedliwości krzywdzonych. Problem tkwi jednak w nieładzie organizacyjnym i wciąż mało obecnej cyfryzacji, która, wraz z odrobiną dobrej woli prawników, mogłaby wiele zmienić.
wolnoscdozniewolenia1.jpg
Problem w tym, że tempo działań i ich forma zależy od sprawy. W końcu policja mogła wejść z samego rana do biznesmena w średnim wieku i przeprowadzić brutalne aresztowanie (vide Roman Kluska) a do młodego świra bez szacunku dla życia ludzkiego nie jest w stanie wkroczyć, ba, nawet nie może mu postawić zarzutów. Cóż, jak widać nikt nie czuje specjalnej potrzeby serca by zamykać niebezpiecznych dla otoczenia i kpiących z władz chamów. Łatwiej zabierać kierowcom prawa jazdy na zapas i na wyrost, o czym ostatnio wspominał choćby pan Gierej (http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/6815/bogowie-w-mundurach)

Mimo tego, w takich sytuacjach, szczególnie tak medialnych sytuacja winna być jasna. Cierpimy jednak na przewlekłą chorobę biurokratyzmu - "to nie ja, tylko procedura". Wygodnie nam oddalić gdzieś odpowiedzialność, nie tłumaczyć się z podjętych decyzji logiką i odnaleźć procedurę, którą można się zasłonić. Zresztą, to nie dziwne, jeśli dzięki temu nie wylecimy z dobrze płatnej posadki, a postępowanie logiczne i dobre wcale nie musi być nagrodzone. Głównie dlatego, że najczęściej z naszych poczynań tłumaczy się nasz szef, który tak samo chce unikać problemów i tak dalej.

/public/images/blogs/wolnoscdozniewolenia2.jpg

Choroba toczy wszystkie szczeble. Od ludzi w ministerstwach, którzy stosowali kryterium ceny do przetargu na dostarczanie przesyłek sądowych (witamy Polską Grupę Pocztową, przyszedł czas na kioskarzy roznoszących listy państwowe z trzymiesięcznym opóźnieniem) aż po brak prokuratora z odwagą, który weźmie na siebie odpowiedzialność za szybkie zakończenie procedur i aresztowanie "Froga". Brakuje nam chęci do podejmowania decyzji dobrych, jasnych i oczywistych, bo potem i tak awans dostają Ci co przestrzegali procedur, nie przemęczając się.

To jedna z podstawowych patologii - odwrócenie celu i środka. Środek staje się celem samym w sobie, tak jak władza może omamić idealistę i miast korzystać z niej do realizacji swoich poglądów będzie on poświęcał całe siły by ją utrzymać przy sobie. Ta sama patologia dopada chyba wszystkie systemy, a także toczy indywidualne działania każdego z nas. Nie dajmy się temu - biurokracja jest po to, by ochraniać przed nepotyzmem, kolesiostwem, cwaniactwem. By zapewniać pewną transparentność - to od nas zależy, czy nie odejdzie ona od swojego pierwotnego celu. Mamy wiele rzeczy, których warto bronić, wielu ludzi z odwagą by podejmować trudne decyzje. Jeśli nie przykryjemy tego stosem papierów i będziemy jasno definiować, kto jest za co odpowiedzialny - możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość. 
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #Prawo #frog
Komentarze 1 skomentuj »

Zauważmy też, że postępuje ciągła KRYMINALIZACJA RELACJI SPOŁECZNYCH. Prawo daje coraz więcej powodów do tego, aby ludzie się ze sobą sądzili. Jeżeli ktoś kogoś nazwie mężczyzną, a ta osoba uważa się za kobietę, to pójdzie do sądu i dostanie odszkodowanie. Nawet, jeżeli jest faktycznie mężczyzną !!!

Ogólnie - ta kryminalizacja prawa zmierza w kierunku CENZURY oraz INŻYNIERII SPOŁECZNEJ. Celem jest oczywiście rozwalenie spójności rodziny i zatomizowanie społeczeństwa, bo wtedy łatwiej nim rządzić.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.