Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polska po Tusku i przed Tuskiem

1. Tusk odpuszcza najbliższe wybory parlamentarne. 2. Bruksela przechowalnią dla zagrożonych polowaniem PiS na czarownice. 3. PiS wygrywa wybory parlamentarne, ale bez większości sejmowej. 4. Kaczyński nie radzi sobie z kryzysem rosyjsko-ukraińskim, gospodarczym i rozpoczyna nową walkę z układem. 5. Tusk powraca jako mąż opatrznościowy i prowadzi PO do wyborów parlamentarnych, a sam startuje w prezydenckich.

Polska po Tusku i przed Tuskiem

Tomasz Lis proponuje szybkie wybory w okolicach terminu wyjazdu premiera do Brukseli, tak aby kampania wyborcza odbyła się jeszcze z udziałem Tuska. Wybory parlamentarne do grudnia nie dają dużych szans na odrobienie strat sondażowych Platformy Obywatelskiej. Pozwalają jednak, dzięki sukcesowi Tuska, na zmniejszenie przewagi sondażowej Prawa i Sprawiedliwości.

Za wyborami w przyszłorocznym terminie konstytucyjnym opowiadają się obecnie (przed zdefiniowaniem strategii przez premiera) liderzy PO. Wybory w 2015 r. będą bardzo trudne z uwagi na brak lokomotywy wyborczej. Pewną protezą może być wizerunkowe pompowanie przez Tuska z Brukseli nowego premiera z PO na liczącego się rozgrywającego w sprawie ukraińskiej. Wojna rosyjsko-ukraińska i ryzyko rozlewania się konfliktu może być użyta jako PRowy straszak, który zmobilizuje Polaków wokół nowego rządu PO. Partia sprawująca władzę w sytuacji realnego zagrożenia bezpieczeństwa państwa może liczyć na wyborczy bonus. Taki sondażowy zysk może być jednak za słaby, aby odwrócić obecną przewagę PiS oraz powstrzymać demobilizację machiny partyjnej PO po wyjeździe Tuska.

Zwiększają się szanse PiS na zdobycie większości głosów wyborców w wyborach parlamentarnych. PO ma możliwość zmniejszenia tej przewagi do wyborów. Poza powyższymi grami wizerunkowymi, na niekorzyść Kaczyńskiego wpływa duży elektorat negatywny PiS oraz brak poparcia zdroworozsądkowego centrum. W takiej sytuacji większość głosów wyborców nie da większości w Sejmie. Wówczas drugi rząd Kaczyńskiego będzie ponownie politycznie słaby i oparty na zgniłych kompromisach.

Lider PiSu może wpaść w strategiczną pułapkę braku narzędzi gospodarczych i w polityce zagranicznej.

Kaczyński nie ma żadnych doświadczeń w walce z kryzysem gospodarczym. W 2005 r. objął władzę (zza pleców) przy rozbujanej gospodarce. Utracił władzę w przeddzień światowego kryzysu. Tymczasem w drugim kwartale 2014 r. Polska straciła eksportowy napęd gospodarki. Stanęła strefa Euro. Włochy już są w kolejnej recesji. Wojna na Ukrainie niszczy dotychczasowe więzi w handlu zagranicznym.

Wzrost PKB w drugim kwartale (3,3 %) uzyskano tylko dzięki szczęśliwemu statystycznemu zbiegowi okoliczności (zmiany zapasów), który przeminie już w następnym kwartale. Silne spowolnienie jest coraz bardziej prawdopodobne. Kaczyński nie będzie mógł powielić Abenomiki (nakręcenie popytu deficytem budżetowym i drukiem pieniądza), bo Tusk właśnie podwyższa deficyt do 3 % PKB, tj. do unijnego limitu (podwyżki świadczeń dla emerytów i na dzieci). Jednocześnie premier na pierwszej konferencji prasowej po desygnowaniu na przewodniczącego Rady Europejskiej dobitnie podkreślił, że optuje za niemiecką polityką oszczędności. W konsekwencji rząd Kaczyńskiego będzie pod gilotyną unijnej procedury nadmiernego deficytu.

Rząd PiS będzie również bezsilny w sprawach bezpieczeństwa narodowego. Polska jest zbyt słaba gospodarczo i militarnie, aby samodzielnie pomóc Ukrainie przeciwstawiając się Rosji. Z kolei w Unii Europejskiej oraz w Stanach Zjednoczonych Obamy Kaczyński ma kiepskie notowania. Jednocześnie stanowisko Tuska w Brukseli predestynuje go do bycia w centrum ustalania polityki wobec Ukrainy i Rosji, co pozwoli postawić Kaczyńskiego pod ścianami salonów dyplomatycznych. W Polsce skrzydła Kaczyńskiemu podetnie prezydent Komorowski.

Misja premiera w Brukseli to podwójna garda przed atakami Jarosława Kaczyńskiego mszczącego się za Smoleńsk i lata opozycyjnej poniewierki. Tusk i jego najbliższe otoczenie zyskają immunitet prawny oraz propagandowy. Każdy macierewiczowski atak może być odparty wskazaniem, że to nie atak w Tuska, a w Unię Europejską, która walczy o integralność terytorialną Ukrainy przeciwstawiając się imperialnej Rosji. Taki atak PiS może być sprzedawany jako godzenie w podstawy bezpieczeństwa narodowego Polski.

Bałagan ekonomiczny i polityczny spowodowany brakiem narzędzi gospodarczych i w polityce międzynarodowej w czasie drugich rządów Kaczyńskiego zbiegnie się z powrotem Tuska z Brukseli i kolejnymi wyborami. Jako jedyny będzie miał autorytet, aby ukrócić chaos. Będzie mógł poprowadzić kampanię wyborczą do parlamentu, a sam stanąć jako mąż opatrznościowy do wyborów prezydenckich.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #wybory #Tusk #Kaczyński #PO #PiS

Tomasz Urbaś

Jak nie wiadomo o co chodzi... - https://www.mpolska24.pl/blog/urbas1

Ekonomista i publicysta.

Pasjonuje się makroekonomią, polityką pieniężną oraz finansami publicznymi i międzynarodowymi. Miłośnik książek, nauk ścisłych i historii.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.