Donald Tusk wraz ze swoimi ministrami przedstawił w dniu 27 sierpnia 2014 r. w Sejmie plany rządu na okres kampanii wyborczych. Gadające głowy ministrów sypiących szczegółowymi planami były tłem dla premiera. Donald Tusk zapowiedział trzy priorytety: zwiększenie emerytur i rent, wzrost odpisów podatkowych na dzieci oraz kontynuację wspólnotowej (NATO, UE) polityki w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Dwa pierwsze programy to dodatkowe kilka miliardów większych wydatków i mniejszych dochodów budżetowych. Według ministerstwa finansów zmiana waloryzacji rent i emerytur będzie kosztować 3,57 mld zł, a wsparcie kosztów utrzymania i wychowania dzieci 1,1 mld zł. Kwoty te są stanowią ok. 0,26 % przewidywanego PKB w 2015 r. Aby je sfinansować konieczna byłaby podwyżka VAT z 23 do ok. 24 %. Podwyżki podatków rząd na razie nie proponuje. Skąd zatem dodatkowe środki?
W założeniach projektu budżetu państwa na 2015 r. z czerwca 2014 r. rząd przyjął, że deficyt sektora publicznego w 2015 r. nie przekroczy 2,7 % PKB (metodologia unijna). W dzisiejszym wystąpieniu w Sejmie minister finansów Mateusz Szczurek zapowiedział jednak, że budżet będzie domykany i to z trudem przy założeniu deficytu 3 % PKB. Oto cała tajemnica: na sfinansowanie przyszłorocznych wydatków rząd Donalda Tuska zaplanował podwyżkę deficytu budżetowego z 2,7 do 3,0 % PKB.
Zwiększenie planowego deficytu jest zaskakujące w kontekście pozostawania Polski w procedurze nadmiernego deficytu Unii Europejskiej oraz rosnącego ryzyka odpływu kapitału spekulacyjnego z Polski (bliskość frontu rosyjsko-ukraińskiego). Ta zmiana ma zatem charakter drastyczny. Jej powodem wydaje się utrata przez Platformę Obywatelską poparcia w sondażach po wybuchu w czerwcu 2014 afery podsłuchowej.
Przejęcie narracji Jarosława Kaczyńskiego (emeryci i dzieci) nastąpiło w przeddzień serii kampanii wyborczych. To istotnie komplikuje propagandę lidera Prawa i Sprawiedliwości zwłaszcza, że za obietnicami premiera pojawi się już w 2015 r. konkret - gotówka w kieszeniach wyborców. W akcie desperacji poseł Mariusz Błaszczak zaczął w Sejmie licytację, że PiS zwiększy sumy obiecane przez Donalda Tuska rodzicom dzieci 20 krotnie. Przyglądajmy się zapowiedziom wyborczym wszystkich polityków bez wyjątku („Eliminujmy oszustów wyborczych”).
TUSKOKURWIZMU nie zatrzyma nikt przed kłamstwem,manipulacjami i złodziejskimi ustawami !
Co tam obietnice... oby kolejne niespełnione.
Niech autor napisze coś o tym, jak setki tysięcy polskich rodzin zostanie zmuszona w najbliższych miesiącach do płacenia mega haraczu.
Za rok CHF po 4,5 zł a eur > 5 zł.
Jak pęknie 1.2 na EURCHF, albo szwajcaria zacznie podnosić stopy (różnie się o tym pisze chociażby w kontekście bańki na nieruchomościach) to pozostanie tylko płacz i lament.
Tutaj należy wspomnieć socjalistyczne programy typu Rodzin itd. które w perfidny sposób umoczyły setki tysięcy.
Jedyna szansa obecnie to przewalutować kredyty (u nas na PLN z dnia zaciągnięcia kredeytu) podobnie jak to robią na Wegrzech.
Banki i tak już zarobiły swoje. Jak ktoś uważa, że to niesprawiedliwe (racja) to czy bardziej sprawiedliwe będzie ratowanie tych ludzi z kasy podatnika ?
Zaczyna się robić MEGA SYF i tyle w temacie.