Pamiętamy jaki jazgot wybuchł w salonowych mediach po wybudowaniu peronu we Włoszczowej, tak aby pasażerowie z centralnej Polski mieli dostęp do pociągów Intercity Warszawa-Kraków. Podniesiono jazgot dlatego, że projekt popierał ówczesny wicepremier śp. Przemysław Gosiewski. Krzyczano z oburzeniem, że ten przystanek opóźni niepotrzebnie błyskawicę PKP Intercity.
Z czasem okazało się, że przystanek we Włoszczowej jest nie tylko potrzebny i dochodowy ale, że już platformerskie PKP, kierowane przez ludzi Balcerowicza, planują zbudować dodatkowy przystanek na Centralnej Magistrali Kolejowej, w Opocznie.
Mało tego, za rządów skoku cywilizacyjnego PO błyskawica PKP Intercity zaczęła jeździć coraz wolniej i spóźniać się coraz częściej, co lemingi przyjmują oczywiście ze stoicyzmem:
http://monsieurb.neon24.pl/post/111487,krakow-jak-kreml
Kiedy PiS planowała inwestycje dla ludzi to podnoszono jazgot. A jak wygląda sprawa kiedy kacykowie z PO planują inwestycje dla samych siebie?
Megalomańskie plany Radka Sikorskiego, wyśmiane przez "Super Express", są z miejsca bronione przez niezależnych dziennikarzy z "Gazety Wyborczej". Na telefon? Wczoraj rzucono lemingom artykuł o wymownym tytule: "Radek Sikorski dostał wieś? Bzdura: tłumaczymy o co w tej sprawie naprawdę chodzi":
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16519696.html
I tak oto samodzielnie myślący leming ma już wytłumaczone jak ma myśleć...
Jeżeli w czasach GoogleMaps, GPS i Twittera, niewątpliwie inteligentni goście Radka nie mogą dojechać do strefy zdekomunizowanej, to zamiast zmieniać dla Radka plan administracyjny Polski czy nie lepiej jest od razu wybudować niedaleko Chobielina przystanek dla linii Pendolino Warszawa-Chobielin-Bydgoszcz-Berlin?
Następna stacja – "Chobielin Dwór"?
mPolska24
