Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Komercjalizacja sportu: jak nas okradziono ze WSPÓLNEGO DOBRA !!!

Autor w porywający sposób zajmuje się mało uświadamianym problemem komercjalizacji sportu, a dokładniej KRADZIEŻĄ dokonaną ze SZCZEGÓLNĄ ZUCHWAŁOŚCIĄ, jaka się dokonała na dobru wspólnym, jakim były dawne "TOWARZYSTWA SPORTOWE" ... Opis na przykładzie piłki nożnej.

Komercjalizacja sportu: jak nas okradziono ze WSPÓLNEGO DOBRA !!!

1. Stan obecny.
Obecnie więszość klubów piłkarskich to zwykłę firmy ZATRUDNIAJĄCE pracowników. Jest tam więc relacja PRACODAWCA-PRACOWNIK. Kluby wydają pieniądze na jak najlepszych piłkarzy, a następnie zarabiają pieniądze poprzez udział w rozgrywkach, sprzedaż logo, praw majątkowych itp.

Zadajmy sobie pytanie: czy prywatne firmy byłyby w stanie posługiwać się hasłami w rodzaju:

"United we stand, divided we fall", "We fear no foe" lub "You will never walk alone" ?

Firmy piłkarskie zatrudniają obcokrajowców. Piłkarze zmieniają firmy co parę miesięcy. Nie ma już sensu mówić o "barwach klubowych" i przywiązaniu do nich. W krótkim okresie jest to dobry biznes. W dłuższym okresie spowoduje EROZJĘ zainteresowania i porzucenie przez ludzi tych "plastikowych emocji" na rzecz czegoś, z czym by sie mogli utożsamiać.


2. Czym były "towarzystwa sportowe" ?
Dawne "towarzystwa sportowe" nie były firmami. Były to grupu ludzi o wspólnych zainteresowanich, którzy chcieli brać udział w rozgrywkach sportowych. Nie było tam relacji PRACODAWCA-PRACOWNIK, To były relacje PARTNERSKIE, wszyscy byli na równych prawach. Lokalna społeczność tworząca "towarzystwo" nadawała mu charakter podmiotowy poprzez to, że jedni w klubie grali, inni mu kibicowali. Klub pełnił rolę wychowawczą, konsolidującą, rozwijającą, wspólnotową. Gdyby ktoś wtedy przyszedł i powiedział, że chce "kupić klub", to byłby tak odebrany, jak ktoś przychodzący na prywatne ognisko, gdzie ludzie się świetnie bawią i powiedziałby, że chce "kupić tą świetną zabawę". Ludzie by po prostu pękali ze śmiechu ...

A jednak to jemu historia przyznała rację ... okazało się, że można kupić "świetną zabawę" ...


3. Jak doszło do KRADZIEŻY ZUCHWAŁEJ ?
Jak jednak doszło do tej "kradzieży zuchwałej"? Otóż organy klubów potraktowały się nie jako doręczyciele, ale jako ADRESACI podmiotów, którymi w imieniu społeczeństwa mieli zarządzać. Jest to tak, jak by "premieru Tusku" pewnego dnia sprzedał Polskę.

Lokalna społeczność tworząca kluby nie miała zamiaru ich komercjalizować, ale waskie zarządy i grupy cwaniaków wykorzystujące literę prawa po prostu sprywatyzowali kluby (przy okazji chodziło tam o spore nieraz nieruchomości).

Czy było to legalne ? Formalnie tak. Ja jednak twierdzę, że lokalne społeczności zostały bezczelnie ograbione z DOBRA WSPÓLNEGO.


4. Co można zrobić ?
Rozwiązanie jest bardzo proste:
należy REAKTYWOWAĆ towarzystwa sportowe i kontynuować ich działaność, jak gdyby nigdy nic ...

DARZ BÓR !!!



****
linki:
academia.edu/1516516/OSTATNI_BASTION_ANTYKONSUMERYZMU_KIBICE_INDUSTRIALNI_W_DOBIE_KOMERCJALIZACJI_SPORTU_
Data:
Kategoria: Sport

UltimaThule

Ultima Thule - https://www.mpolska24.pl/blog/ultima-thule1

Wolny Rynek, Nigel Farage, Ludwig von Mises, Frederic Bastiat, Janusz Korwin-Mikke, Stanisław Michalkiewicz, Wojciech Cejrowski, Vaclav Klaus, Konrad Berkowicz, Artur Dziambor, Jacek Wilk, Mariusz "Max" Kolonko

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.