Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wyspy kanaryjskie cz. 2

Pastwienia się nad Wrocławską komunikacją miejską ciąg dalszy. Tym razem będzie o nowym taborze i o ciekawym pomyśle związanym z dystrybucją biletów nad którym warto się pochylić. Ciekawi mnie tylko czy takie same problemy z komunikacją zbiorową mają też inne duże miasta w Polsce, czy Wrocław to taki rodzynek?

Wyspy kanaryjskie cz. 2


Dotarły do mnie informacje, że MPK złożyło zamówienie na uwaga uwaga... na dzierżawę na 10 LAT aż 57 autobusów marki Solaris! Autobusy będą klimatyzowane, będą posiadały wszystkie standardy spotykane obecnie w MPK, piękne pojazdy, nówki sztuki. Tylko chwila moment... 10 lat? Ile taki autobus przejeżdża dziennie/miesięcznie/rocznie kilometrów? Przecież autobus nie należy do specjalnie oszczędzanych pojazdów! Mam doświadczenie w prowadzeniu samochodów dostawczych, jeżdżąc codziennie jedną, konkretną trasę można w ciągu roku zrobić nawet ponad 100 tysięcy kilometrów! Autobus jeżdżąc codziennie po kilka godzin tyle nie zrobi? Przeanalizujmy:

Bądźmy ludzcy nawet dla autobusu i pomyślmy, że jeździ on tylko przez pół dnia, liczymy więc połowę możliwych kursów. To chyba będzie najbliżej prawdy, a przynajmniej na pewno nie przeszacowane, gdyż w soboty, niedziele i święta część taboru po prostu stoi, a w środku tygodnia zwykle i tak jeździ więcej i nadrabia. Do analizy wykorzystałem autobus linii normalnej 145, którego trasa w jedną stronę ma 13km, autobus pokonuje ją w około 40 minut. Po rozkładzie widać, że ten sam autobus pojawia się w tym samym miejscu średnio co 1,5 godziny (na pętli ma zwykle 5 minut postoju), mając w tym czasie pokonane 26km. Połowa czasu pracy w warunkach Wrocławskich to około 9 godzin. Wychodzi na to, że dziennie robi 6 pełnych pętli - 6 razy 26km równa się 156km dziennie.

Teraz już się przyda kalkulator. Bo trzeba policzyć miesięczny i roczny przebieg. Liczymy oczywiście 7 dni w tygodniu (wyżej objaśniłem dlaczego), czyli uznajmy 30 dni w miesiącu:

156km dziennie * 30 dni = 4680km miesięcznie

4680km * 12 miesięcy = 56160km rocznie

Nie trudno teraz policzyć, że 10-letni autobus Solaris będzie miał przebieg grubo przekraczający 500 tys kilometrów jazdy miejskiej. Ciekawe w jakim stanie będą te autobusy po kilku latach i biorąc pod uwagę awaryjność nowożytnych samochodów, ile z nich dożyje dziesiątych urodzin? Ten, który wymyślił dzierżawę autobusów na 10 lat powinien cofnąć się do podstawówki i przypomnieć sobie lekcje podstawowej matematyki. Nowe autobusy pojawią się na drogach Wrocławia już w sierpniu 2014. Spieszmy się je kochać, bo już niebawem mogą przypominać poczciwe Ikarusy!

Swoją drogą Ikarusy zwykle wytrzymywały te 500 tysięcy kilometrów bez większych napraw czy remontów silnika. Słyszałem nawet o egzemplarzach, które mocno zadbane i po remontach silników potrafiły dobijać do 2 milionów kilometrów! To był sprzęt! Węgierska myśl techniczna.

Uciekając od problemów z taborem, zajmijmy się teraz tym co interesuje najbardziej szarego Kowalskiego czyli biletami! Jeśli chodzi o najważniejsze kryterium czyli cenę to nie ma co narzekać, w wielu innych miastach jest sporo drożej, ceny biletów są raczej dobrze dostosowane do sytuacji materialnej Polaków i to chyba jedyne do czego nie ma się jak przyczepić w przypadku MPK (na dole postu link do cennika). Większym problemem jest dystrybucja owych biletów. We Wrocławiu króluje system oparty na tak zwanej karcie miejskiej. Jest to oczywiście dobre rozwiązanie dla miejscowych, którzy mogą w wielu punktach po prostu doładowywać swoje konto Urban Card, chociaż na początku system ledwo działał i było mnóstwo zamieszania w wyrabianiu tych kart. Można było ją wyrobić tylko w punkcie obsługi klienta przy ul. Piłsudskiego. Do dziś pamiętam kolejki jak za papierem toaletowym za komuny, ustawiające się na rogu placu Legionów, coś pięknego. Teraz jest z tym nieco lepiej i można również wyrobić sobie Urban Card we Wrocławskich oddziałach Banku Zachodniego.

Problem pojawia się, gdy jesteśmy mieszkańcem innego miasta, który przyjechał do Wrocławia np. na miesiąc w interesach. Zakup papierowej wersji biletu miesięcznego nie jest już tak oczywisty. Większość kiosków ruchu nie prowadzi już sprzedaży biletów okresowych MPK, pozostaje przeszukiwanie miasta w poszukiwaniu automatów biletowych, zlokalizowane są one głównie na większych przystankach w centrum, natomiast zewsząd jesteśmy zachęcani do wyrobienia Urban Card. Jeśli zamiast biletu okresowego decydujemy się na bilet jednorazowy to zaczynają się schody. Biletów jednorazowych w wersji papierowej nie ma już w ogóle! Ogromny błąd! Bilety takie możemy kupić jedynie wydrukowane w wyżej wspomnianych automatach na przystankach oraz w automatach umieszczonych w tramwajach i autobusach. O ile w tych pierwszych można zapłacić gotówką, o tyle po wejściu do tramwaju dowiadujemy się, że automat przyjmuje tylko płatność kartą. Wygrzebane 3zł możemy zatem schować do kieszeni i zaczynamy się modlić by nasze konto nie było przypadkiem opróżnione. Zawsze w tłoku możemy spróbować opcji płatności zbliżeniowej, może akurat w pobliżu automatu komuś fale emitują z portfela ;) Czasem zakup biletu w zlokalizowanym w centralnej części tramwaju lub autobusu automacie przyjmuje formę bitwy o Monte Casino. Szczególnie, gdy wsiądziemy np. tylnymi drzwiami dobiegając do autobusu w godzinach szczytu i będziemy się starali przecisnąć do automatu. W ramach treningu polecam odwiedzić kilka koncertów punkrockowych, taniec pogo to taka symulacja przeciskania się przez tłum w tramwaju nie używając poręczy. Emeryci nie posiadający konta w banku radzą sobie w sposób interesujący, zwykle wsiadają do tramwaju z odliczoną kwotą 1,50zł i proszą jakiegoś gentlemana o zakup biletu. Jeśli jakaś z powyższych opcji zawiedzie stajemy się gapowiczami! Modlimy się wtedy by nie znaleźć się na kolejnej wyspie kanaryjskiej.

Tutaj pojawia się pewna propozycja, dość ciekawa. Propozycja przypłynęła z Wałbrzycha. Sposób wydaje się mało innowacyjny, raczej wieje tu komuną i babcią klozetową, ale jeśli coś działa to czemu nie? Otóż w Wałbrzychu wprowadzono tak zwanych operatorów autobusu. Owy "kierownik" siedzący z przodu na siedzeniu, obok kierowcy, od czasu do czasu robi obchód po autobusie i sprawdza bilety wszystkim pasażerom. Jednocześnie prowadzi sprzedaż biletów jednorazowych, wystarczy po wejściu do autobusu do niego podejść i poprosić o interesujący nas bilet. Można zapłacić zarówno gotówką jak i kartą! Według najnowszych danych, miasto Wałbrzych tym sposobem niemal w 100% wyeliminowało problem gapowiczów. Liczba pasażerów nieznacznie spadła, ale to równie dobrze może być efekt wyludniania tamtejszych terenów. Według obliczeń księgowości ZDIK Wałbrzych wpływy z biletów wzrosły na tyle, że zatrudnianie owych operatorów najzwyczajniej się opłaca! Wzrost przychodów z biletów znacznie przekracza ubytek kasy związanej z wypłatą pensji. Czemu by nie spróbować takiego rozwiązania we Wrocławiu?

Na koniec chciałem zdopingować MPK, aby pomyśleli o szybszym rozwijaniu kolei miejskiej. To jest przyszłość komunikacji w tym mieście!

http://pasazer.mpk.wroc.pl/bilety/rodzaje-biletow - cennik biletów MPK

http://www.urbancard.pl/ - strona o działaniu Urban Card

Kuba Rutkowski

Blink - https://www.mpolska24.pl/blog/blink1

O wydarzeniach w kraju i na świecie - subiektywne spojrzenie na niektóre sprawy wymagające komentarza. Czasem też bujanie w obłokach.

Komentarze 2 skomentuj »

A ja tam lubie komunikacje miejska we Wrocku. Wydaje mi sie ze autor sie zwyczajnie czepia. Autobusy chyba zawsze kupuje sie na okres okolo 8-10 lat i przebieg okolo 0,5 miliona km. Co do pomyslu z Walbrzycha to jakos nie sadze ze przeciskanie sie po bilet przez caly autobus czy tramwaj w godzinie szczytu bedzie lepszym pomyslem.

Nikt Ci nie każe się przeciskać przez cały autobus do niego jak masz bilet miesięczny. On po prostu zastąpi kanara i jednocześnie automat do biletów w jednym. Ubędzie gapowiczów.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.