Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polacy to idioci!

Ostatnio Janusz Korwin-Mikke powiedział, że Polacy są głupi. No i znów wszyscy się oburzyli. A tymczasem wynika to z badań naukowych, co widać na poniższym wykresie. Przeanalizujmy to.

Polacy to idioci!
Zastanowiło mnie jak zbadać zrozumienie tekstu. Jest na to najprostszy test: przedstawiamy komuś jakąś treść, a potem zadajemy pytania z nią związane, takie, że znajomość tej treści pozwala jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Ale w jakiej formie przedstawiamy tekst? Można na wiele sposobów: jako tekst pisany, jako komiks, jako film, jako słowna opowieść czytana przez aktora, jako tekst piosenki z melodia czy tez przez melorecytującego rapera itd... Jeśli badamy zrozumienie treści to powinniśmy podać ją w formie najlepiej przyswajalnej przez badanego, a jeśli podajemy w ściśle określonej formie, to badamy przyswajalność tej formy.
Być może są tacy, którzy nie potrafią zrozumieć instrukcji obsługi jakiegoś urządzenia w postaci papierowej ulotki z treścią pisaną. Ale potrafią bardzo dobrze obsługiwać to urządzenie po tym jak usłyszą raperski tekst wyjaśniający sens, cel i sposób użycia tego urządzenia. To są być może analfabeci, ale nie są idiotami nie potrafiącymi zrozumieć prostego przekazu.
Z badań wynika, że chyba chodzi o zrozumienie tekstu w dowolnej formie, a nie tekstu pisanego. Mowa jest o zrozumieniu praw, komunikatów, poleceń itp... - a te w zdecydowanej większości odbieramy w Europie za pomocą radia, telewizji i słów mówionych - nie musimy umieć czytać, by to zrozumieć.
Jeśli tak, to tak kolosalna różnica między Polakami (77% ma kłopoty ze zrozumieniem tekstu), a Szwedami (tylko 28% ma takie kłopoty) świadczy o dużych różnicach genetycznych czy rasowych.
Gdy naukowcy wykrywają wielokroć mniejsze różnice między kobietami, a mężczyznami, albo między rasą białą, a czarną, to podnoszą się straszne głosy protestu o rasizm, nierzetelność badań, złą metodologię itd... A tu nic? Żadnego oburzenia? To Polak może być wielokrotnie głupszy od Szweda, a Szwed nie może być troszkę mądrzejszy od Murzyna?
Coś tu jest nie tak. Coś mi tu nie pasuje.
Bardzo ciekawa jest tez kategoria: "zrozumienie zarządzeń i poleceń". Najlepsi są Irlandczycy (77% rozumie). Niemcy mniej więcej w środku (55%), a w końcówce Polacy (32%). Polacy wiadomo - anarchiści. Ale Irlandczycy lepiej rozumieją polecenia niż Niemcy!?? Dziwne.
Ale jak badać zrozumienie poleceń? Wydać polecenie i zobaczyć, czy zostanie poprawnie wykonane? Można też inaczej: wydać polecenie i spytać jak zostało zrozumiane - ale wtedy sprawa się komplikuje, bo trzeba zbadać stopień zrozumienia odpowiedzi przez wydającego polecenie. Drugi sposób jest bardzo trudny metodologicznie. Pierwszy jest prostszy, ale czy odmowa wykonania polecenia, albo błędne wykonanie, świadczy o jego niezrozumieniu?
Ja, gdybym próbował badać analfabetyzm cywilizacyjny, to zadałbym taką zagadkę:
Na stole leżą 4 karty. Na każdej z nich z jednej strony jest cyfra, z drugiej litera. Teza brzmi: "dla wszystkich 4 kart leżących na stole spełniony jest warunek, że jeśli z jednej strony jest litera A, to z drugiej jest cyfra 4". Na stole widzimy następujące karty: A, B, 2, 4. Ile najmniej kart należy odwrócić, by zweryfikować tezę? Które to karty?
Mogę się założyć, że większość Szwedów, Szwajcarów i tych, którzy opracowali metodologię badań analfabetyzmu cywilizacyjnego podałoby błędne rozwiązanie.
Ale wpadłem na jeszcze lepszy sposób badania analfabetyzmu cywilizacyjnego: zrozumienie dowcipów. Polacy rozumieją dowcipy amerykańskie i humor brytyjski bo puszczają u nas ich komedie i programy satyryczne i da się na tym nieźle zarobić. A czy da się tyle samo (uwzględniając potencjał ludnościowy) zarobić u nich na polskich satyrykach i komediach (nie licząc występów dla Polonii)?
Wydaje mi się, że gdyby nie różnicować ludzi na Szwedów i Polaków, tylko na matematyków i resztę, to proporcje wyników badań analfabetyzmu cywilizacyjnego byłyby podobne. Matematyk lepiej poradzi sobie z obsługą nowoczesnych urządzeń, zrozumieniu instrukcji, poleceń i rozporządzeń, czy rozumieniem prostych przekazów niż każdy inny człowiek.
Być może marne wyniki Polaków wynikają z marnej edukacji matematycznej? W Polsce jak ktoś się nie zna np. na literaturze, to jest uznawany za głupca i obciachowca. Natomiast to, że się miało w szkole dwóję z matematyki jest rodzajem chwalenia się - każdy przyznaje się do tego z dumą. To jest taki nasz kulturowy zwyczaj. Może gdyby u nas pisać instrukcje obsługi wierszem, to by opanowanie nowych technologii było lepsze?
Dodam, że często spotykam się też przechwaleniem się tym, że się instrukcji nie czyta. Ale to można wytłumaczyć: od kiedy wprowadzono przepis, że nie wolno u nas sprzedawać produktów bez instrukcji po polsku, zagraniczni producenci zaczęli obchodzić to tak, że dołączali do swoich produktów marne ulotki z polskim tłumaczeniem instrukcji zrobionej przez automatycznego tłumacza - przepisy wypełniono, ale instrukcji zrozumieć się nie daje.
Tłumaczenia instrukcji są coraz lepsze i to się poprawia, ale te wcześniejsze, marne tłumaczenia wytworzyły w ludziach odruch nie czytania instrukcji po polsku.
Często jest np. tak, że jak ktoś nawet średnio zna angielski, to woli angielskie wersje programów komputerowych niż polskie tłumaczenie. To, że tłumaczenia się poprawiają ma mniejsze znaczenie, bo wiara w te tłumaczenia powiększa się wolniej.
Analizując omawiane tu wyniki badań analfabetyzmu cywilizacyjnego i wydaje mi się, że są dwa główne czynniki wyjaśniające te wyniki:
  1. Czynnik polityczny.
  2. Czynnik kultury tłumaczenia.
W czołówce są państwa zachodnie, nie zniszczone sowieckim socjalizmem, ale rozwijające własny socjalizm zachodni. Po prostu socjalizm sowiecki jest wielokroć bardziej destrukcyjny i niszczy nie tylko materie, ale tez ludzki intelekt. Polskę zniszczył drastycznie.
Ale jak wytłumaczyć to zachodnie zróżnicowanie? To tłumaczy drugi czynnik - w czołówce są państwa wielojęzyczne, albo anglosaskie, czyli państwa mające duże tradycje tłumaczenia wszystkiego na kilka języków (Szwajcaria, Skandynawia), albo państwa nie muszące tłumaczyć, bo mówi się u nich w dominującym języku (Irlandia, Wielka Brytania). Co ciekawe wielojęzyczność jest raczej wyżej niż anglosaskość.
Wniosek: poziom analfabetyzmu cywilizacyjnego jest uwarunkowany językowo i zależy od kultury i tradycji tłumaczenia z języka na język. Czyli gdybym chciał pomoc w obniżeniu analfabetyzmu cywilizacyjnego to bym zainwestował w firmy zajmujące się tłumaczeniem i w edukacje tłumaczy.
Ale oczywiście nadal podtrzymuje zadnie, że należy głównie zainwestować w edukacje matematyczną - te statystyki nie uzasadniają tego, bo różnicowały badanych narodowościowo, a nie ze względu na profil edukacyjny.
 
Grzegorz GPS Świderski
Data:

Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Komentarze 4 skomentuj »

Odniosę się tylko do końcówki, gdzie padła propozycja większego nacisku na edukację matematyczną. Niestety jak widać po wynikach matury w tym roku, ten rodzaj edukacji kuleje. Niestety nie zanosi się na poprawę tego stanu, wręcz odwrotnie. Zamiast stwierdzić, że tegoroczni maturzyści byli po prostu słabo nauczeni, stwierdzono, że to egzamin był za trudny. No tak...łatwiej równać w dół...

+1. Jak się uczyć nie chce. To niczego się nie nauczy.
Żeby się czegoś nauczyć, trzeba chcieć.
Więc, czy o te równanie chodzi, albo czego uczyć, czego nie. Na co kłaść większy nacisk. To imho drugorzędna sprawa.

Dzień dobry

Nie do końca zgodzę się z Pana tezą, że Polacy to idioci. Na pewno nie wszyscy. Nie ulega jednak wątpliwości, że gdyby wśród Polaków chcieć jak najszybciej znaleźć idiotów, to najlepiej zapukać do Pana.

Dlaczego?

Z dwóch powodów:

Po pierwsze - jeśli ktoś powołuje się na badania, to wypadałoby podać źródło.
Trafiłem co prawda na jakiegoś debila - http://salq.blox.pl/2007/02/Czytelnictwo-w-Polsce-a-wtorny-analfabetyzm.html, ale Pan wybaczy - wiara w to że w Szwajcarii umie posługiwać się komputerem 36% czegoś (bo nie jest napisane czego - dzieci w żłobku, przedszkolu, emerytów, obłożnie chorych, więźniów?), a w Polsce 5% tego samego czegoś, to Pan wybaczy ale brednie widoczne gołym okiem, albo jakaś debilnie dobrana próba.

Samo to stanowi dowód, że wśród Polaków jest Pan kandydatem na pierwszego (patentowanego) idiotę.

Po drugie - podane przez Pana zadanie nie ma nic wspólnego z analfabetyzmem cywilizacyjnym. Więcej z analfabetyzmem cywilizacyjnym mają pana posty, z których jasno wynika, że cywilizacja sprowadza się dla Pana (powołam się na klasyka) do "cywilizacji dla Buszmenów".

Myślałem, że po dwóch tygodniach oświeci Pan analfabetów i poda rozwiązanie, ale podejrzewam, że zaczął się Pan zastanawiać i sam się pogubił. To podpowiem: dwie karty - (pomijamy drugą i czwartą).

Pozdrawiam, chociaż kwaśno

nonscolar

PS. Z ciekawości - do debilka od statystyki dotarłem przez "Добро пожаловать, Гость" - http://lingvoforum.net/index.php?topic=141.775.

Rosjan lubię, cenię ich kulturę, znam dobrze rosyjski, ale do linkowanych przez nich źródeł odnosiłbym się,

(by zacytować jedną z klasyczek :-)

"z pewną taką nieśmiałością".

Wrzucanie wszystkich do jednego worka jest trochę nie na miejscu.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.