Niemiecki koncern Axel Springer wydaje w Polsce "Fakt" i "Newsweek Polska", oba fajne i kolorowe. Te publikacje celują w publikę mało wyrafinowaną, "Fakt" w tą małomiasteczkową i starszą, "Newsweek Polska" w ta wielkomiejską i młodszą. Tematy są obrabiane wspólnie ale pod różnymi kątami i w różnych segmentach konsumpcyjnych: "Fakt" na przykład fotografuje Sikorskiego wysyłającego po pizzę za 30 PLN funkcjonariuszy BOR opłacanych przez podatników a "Newsweek Polska" serwuje wielkomiejskim lemingom wywody Sikorskiego na temat podsłuchów przy drogim francuskim winie Pomerol za 1000 PLN, także na koszt podatników.
W tym tygodniu Sikorski króluje na okładce "Newsweeka" Lisa, tak jak wcześniej inni frustraci medialnie wystrugani przez system III RP, tacy jak np. Sławku Nowaku, Marcin Meller czy Monika Olejnik. Zgodnie z linią marketingową, frustraci są wściekli a ich zdjęcia wyglądają jak zdjęcia z archiwów policyjnych.
Biadolenie frustratów w "Newsweeku" odpowiada biadoleniu bohaterów "Faktu", tylko na innym poziomie konsumpcyjnym. To czysty marketing segmentowany.
Oczywiście frustraci są niewinni i są ofiarami ataków nienawiści: na Mellera napadli antysemici, na Olejnik autorzy "Resortowych dzieci", a na Nowaka i Sikorskiego dziennikarze "Wprost":
http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5673/brunatny-bojowkarzWszystko jest jasne, nawet nie trzeba wydawać 4,5 PLN na kupno "Newsweeka", wystarczy tylko popatrzeć za darmo na okładkę, na zdjęcie i na tytuł. Na tym polega właśnie fajny przekaz tabloidalny naszych nowych wspaniałych czasów.
Okładki "Newsweeka" Lisa czyli "ch.., d.. i kamieni kupa"