Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Prezydenckie wychowanie

Prezydent zabrał głos w sprawie afery podsłuchowej i nie powiem, żeby to zabrzmiało jak ryk lwa, ale nawet nie o to mi chodzi.

Prezydenckie wychowanie
Oczywiście można poświęcić ten wpis na analizę tego co powinien, a czego nie powinien Prezydent, ale tym już się zajęli funkcjonariusze medialni z politykami, którzy dają wykładnię taśmową swoim wyborcom. Nie mam zamiaru wchodzić w ich kompetencje, a tym bardziej Pana Prezydenta, to ich i jego odpowiedzialność.
Niemniej zatrzęsło mną jedno stwierdzenie, które wręcz krzyczy o parę słów komentarza.
Pan Prezydent komentując całe wydarzenie raczył się wyrazić w kontekście tego, że jest to kwestia TEGO pokolenia i nie wyobraża sobie by taki język, takie rozmowy tego typu mogły się odbywać w obecności i otoczeniu ludzi pokolenia Geremka, Skubiszewskiego, Mazowieckiego, Kozłowskiego czy nawet Balcerowicza.
Ja rozumiem, że w domyśle też miał na myśli siebie, patrząc na roczniki nie sposób tego inaczej zinterpretować.
Czyżby wychowani w PRL Geremek, Mazowiecki i inni, byli jakościowo lepsi od nowej klasy politycznej projektowanej także i współtworzonej przez Pana Bronisława ... ? Może, ja się nie upieram.
Jednak oceniając w tak krytyczny sposób - ja rozumiem pokolenie 50+, dokonał Pan Prezydent tak krytycznej oceny ... własnej pracy wychowawczej?
Przecież nie oszukujmy się to pokolenie Mazowieckich, Geremków, Skubiszewskich, Kozłowskiego, Balcerowiczów czy Komorowskich. Wychowywało politycznie i moralnie to pokolenie, no nie da się tego inaczej zdefiniować, Ci goście mieli w Was swoich mistrzów.
Należy zatem zadać pytanie, czy tak fatalnie pokolenie Pana Prezydenta wychowało sobie tych co im teczki nosiło, czy przypadkiem w myśl powiedzenia "czym skorupka za młodu" powtarza to co otrzymało od swoich autorytetów, być może tu trzeba oddać sprawiedliwość coś od siebie dokładając, ale zwykle to jabłko niedaleko pada od jabłoni. Czy może być inaczej?
Śmiem wątpić. Obawiam się, że już od 1989 roku to zaczęło gnić. W końcu Wersal i tematyka rozmowy Michnika z Rywinem nie mogła pojawić się nagle, a i nie odbiegała za bardzo od tych podsłuchanych rozmów.
Udawanie przez Pana Prezydenta dziewicy orleańskiej średnio mu wychodzi. Niemniej mam dla Pana Prezydenta w tym całym bałaganie dwie dobre wiadomości.
Pierwsza. W tym błogostanie "To nie my, to oni." nie jest osamotniony. Jarosław Kaczyński również stracił okazję, żeby siedzieć cicho i walnął lumpenproletariatem, a Lipiński u Beger wcale lepiej się nie prezentował, nie mówiąc już o pieszczochu prezesa Adamie Hofmanie, który niejedno już na temat przyrodzenia powiedział.
Druga wiadomość, to taka, że cała reszta czyli zdecydowana większość społeczeństwa, która nie ma takiej bezpośredniej styczności z Wami, nie nabrała tego "elitarnego" sznytu, może przeklinać to i przeklina, bo patrząc na rzeczywistość czasami trudno się powstrzymać, ale spojrzenie na Polskę i jej sprawy ma zgoła inne.
Takie mniej drapieżne i bezwzględne, jeszcze mu na innych zależy nie tylko na sobie.

Zapraszam na:
Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej
Facebook: https://www.facebook.com/GierejMariusz
inne teksty na blogu: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/
Data:

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.