Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Dlaczego Wyborczej nie odpowiadają alimenty?

Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dorosłych dzieci.

Dlaczego Wyborczej nie odpowiadają alimenty?

Niedawno trafiłem w sieci na artykuł nt. obowiązku alimentacyjnego rodziców wobec swoich dorosłych, niesamodzielnych finansowo dzieci. Abstrahuję już od faktu, że niemal całą treść wypełniają nie przykłady orzeczeń zapadłych w przeciętnych postępowaniach tego typu, lecz kazusy skrajnego nadużywania swojego prawa podmiotowego, co w żaden sposób nie zostało w tekście zaznaczone. Publicystka GW wydaje się implicite sugerować, że pożądana byłaby jakaś nowelizacja art. 133 § 1 k.r.o. i to jak rozumiem w kierunku zredukowania ochrony interesów potrzebujących pomocy dorosłych dzieci.

Sytuacje, w której nieodpowiedzialni, by nie powiedzieć wyrodni rodzice, porzucają niesamodzielne finansowo dziecko wraz z osiągnięciem przez nie dorosłości i nabyciem pełnej zdolności do czynności prawnych, uważam za patologiczną[i]. Skonstatujmy fakt, że spłodzenie dziecka jest jednostronną decyzją jego rodziców, zaś samo dziecko nie ma żadnego wpływu na przyjście na ten padół łez. Na szczęście w polskim porządku prawnym obowiązuje art. 133 k.r.o., który reguluje obowiązek alimentacyjny rodziców wobec swoich dorosłych dzieci, jeśli te nie są w stanie się samemu utrzymać. Sąd Najwyższy wielokrotnie już orzekał, że obowiązek alimentacyjny nie jest uzależniony od osiągnięcia konkretnego wieku lub stopnia wykształcenia, a jedynie od faktu czy dziecko pozwanego jest w stanie się samodzielnie utrzymać[ii]. Gdzie indziej SN bardzo trafnie stwierdza, że:

Jeżeli więc uzdolnienia dziecka przemawiają za tym, że w celu ich należytego wykorzystania dla dobra społeczeństwa powinno ono odbyć studia wyższe, obowiązek alimentacyjny rodziców powinien w zasadzie trwać do czasu ukończenia tych studiów[iii].

Podjęcie prestiżowych, poważnych studiów przez osoby faktycznie uzdolnione i posiadające relewantne ku temu predyspozycje intelektualne, tym samym wykształcenie się wysokiej klasy fachowców, na których pracę istnieje zapotrzebowanie na rynku, jest dla społeczeństwa jednoznacznie korzystne. Decyzja o podjęciu studiów, zdobywaniu specjalistycznej naukowej wiedzy przez osobę odpowiednio do tego przysposobioną stanowi wyraz jej niskiej preferencji czasowej, gdyż przedkłada ona przyszły znacznie większy zysk nad doraźne profity płynące z wykonywania pracy wymagającej mniejszej wiedzy i kwalifikacji. Z drugiej strony doskonale rozumiem, że wśród studentów dość licznie partycypują beneficjenci systemu socjalnego (np. osoby pobierające stypendia socjalne), a  ich studiowanie częstokroć polega na rozwijaniu na koszt podatnika zainteresowań czy hobby, i z tego względu uważam, że takich durnych studiów prowadzonych na publicznych uczelniach jak filozofia, politologia czy inna kosmetologia, nie powinien finansować pod przymusem podatnik.

A teraz kilka interesujących passus artykułu:

Ostatecznie sąd przyznał dziewczynie (…) Jeśli dziewczyna (…)sąd przyznał Annie (…)Anna uzyskała

Na miejscu pani, o której mowa skierowałbym przeciwko autorce tego paszkwilu pozew o odszkodowanie z tytułu naruszenia dóbr osobistych (art. 23 k.c.). Dla chamów, którzy nie znają rudymentarnych norm savoir vivre obowiązujących w tym kraju przypominam, że do osób powyżej 15 roku życia, z którymi nie przeszliśmy obustronnie na „ty” normy savoir vivre nakazują się zwracać „pan/i”. Poza tym publiczne, oficjalne nazywanie dorosłej kobiety[iv], absolwentki prawa (czyli osoby o zapewne wyższej pozycji społecznej od swojej) „dziewczyna”, jest również charakterystycznym dla polskiego plebsu prostactwem. Jest to jednak nie tylko pospolite chamstwo, ale i zachowanie o charakterze dyskryminacyjnym, ipso facto również transparentne naruszenie dóbr osobistych korzystających z ochrony prawnej[v].

 

 

 



[i] „(…) ukończenie liceum ogólnokształcącego nie daje żadnego przygotowania do podjęcia pracy w określonym zawodzie i stanowi jedynie etap do dalszego kształcenia” - Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 1995 r. III CZP 59/95.

[ii] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1997 r. III CKN 257/97.

[iii] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 1980 r. III CRN 144/80.

[iv] Zgodnie z intencją prawodawcy kryterium osiągnięcia dorosłości jest osiągnięcie wieku właściwego dla pełnej zdolności do czynności prawnych (18 lat) - Postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dnia 3 grudnia 1993 r. SA/Po 1931/93. Dla porównania w klasycznym systemie prawnym starożytnego Rzymu chłopcy osiągali pełną zdolność do czynności prawnych w wieku 14 lat, natomiast dziewczynki osiągały zdolność do czynności prawnych w wieku lat 12 – zob. Władysław Rozwadowski, Prawo Rzymskie. Zarys Wykładu wraz z wyborem źródeł, wyd. 2, Poznań 2005, s. 110.

[v] Zob. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r. I PK 169/05.

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.