Miesiąc po rozmowie Sienkiewicza i Belki rząd opublikował „Projekt założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim.", który to projekt realizuje uzgodnienia Belki i Sienkiewicza (tu link do projektu który ściągnąłem na swój serwer, tu link do oryginału na serwerze rządowym). Poniżej kilka słów o roli NBP i uzgodnieniach Belki z Sienkiewiczem, które mają instytucję służącą ogółowi zmienić w instytucję służącą realizacji interesów partykularnych.
NBP ma możliwość druku pieniądza. Jest to ogromna władza. Większość ludzi musi coś sprzedać, na przykład swoją pracę, by mieć pieniądze. Ale NBP może pieniądze drukować. Na przykład wtedy, gdy spowolnienie gospodarki powoduje, że interesy wpływowych ludzi zaczynają bankrutować lub wtedy gdy spowolnienie gospodarcze odbiera rządzącym popularności.
By zapobiec nadużywaniu tej ogromnej władzy NBP jest skonstruowany jako niezależna od rządu instytucja, której głównym celem jest ochrona stabilności złotego tak jak zapisano to w ustawie o NBP:
„Art.3.1. Podstawowym celem działalności NBP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen, przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej Rządu, o ile nie ogranicza to podstawowego celu NBP."
Głównym bezpiecznikiem przed wykorzystaniem NBP do druku pieniędzy w czyimś partykularnym interesie jest powierzenie decyzji o polityce pieniężnej Radzie Polityki Pieniężnej, która składa się z prezesa NBP i dziewięciu osób powoływanych w równej liczbie przez Prezydenta, Sejm i Senat. Założenie jest takie, że członkowie RPP powołani przez różne opcje polityczne będą ograniczać działanie prezesa NBP w interesie partykularnym.
Rozmowa Sienkiewicza, Belki i
Cytryckiego w tym fragmencie, który znam dziś przebiega mniej więcej
tak, że Sienkiewicz rysuje czarny scenariusz dla gospodarki, który daje
wygraną PiS, a potem wspólnie uzgadniają co trzeba zrobić by do tego nie
dopuścić.
Kluczowa wypowiedź Sienkiewicza:
Na co Belka odpowiada:„Mamy deficyt budżetowy, ryzyko przekroczenia progu, 43 procent w CBOS dla PiSu i osiem miesięcy do wyborów... (...)I to jest dokładnie taka sytuacja, w której trzeba podjąć decyzję co my robimy z tym? Czy jest to moment na uruchomienie tego rodzaju rozwiązania, czy nie?"
„Dobrze... Po pierwsze ja bym chciał mieć partnera, który się nazywa Prezes Rady Ministrów, a nie Minister Finansów. Ja bym wtedy, bo to oczywiście oznacza bardzo istotną zmianę w statusie, nie moim osobistym, bo ja to tam w ogóle wiesz, tylko tej instytucji co patronuje. I ja wtedy mówię premierowi: „bardzo dużo jest możliwe". Mamy oczywiście tę pieprzoną Radę Polityki Pieniężnej..."
Na koniec znanego mi fragmentu rozmowy już po toaście Sienkiewicza „Panowie za dobre anegdoty i za to, aby się złe scenariusze nie spełniały." Marek Belka nawołuje do zmiany ustawy o NBP.
W miesiąc po tej rozmowie pojawia się rządowy projekt założeń do zmiany ustawy o NBP w którym jest propozycja odebrania RPP kompetencji do przyjmowania sprawozdania finansowego. NBP, Rząd proponuje by wystarczyła zgoda prezesa NBP i rządu na przelanie kasy z NBP do rządu:

Obecny mechanizm wypłaty zysku z NBP do rządu jest analogiczny do funkcjonującego w spółkach: zarząd spółki przygotowuje sprawozdanie finansowe, rada nadzorcza przyjmuje sprawozdanie (bądź nie), a zgromadzenie walne właścicieli na podstawie przyjętego sprawozdanie głosuje dywidendę. W przypadku NBP zarząd przygotowuje sprawodzanie, RPP je przyjmuje, a rada ministrów zatwierdza.
Platforma proponuje, by zabrać RPP możliwość przyjmowania sprawozdania, czyli chce pozbawić RPP możliwość zawetowania przelewania zysków NBP do rządu. Według platformerskiej propozycji wystarczyć ma zgoda prezesa NBP i rady ministrów. Zgoda, którą jak słyszeliśmy na nagraniu już sobie załatwili w prywatnej salce jednej z warszawskich restauracji...