Komisja Europejska najchętniej zakazałaby przemysłu w Polsce
To jest po prostu niewykonalne, szczególnie w przypadku Polski, której przemysł energotwórczy oparty jest na spalaniu węgla.
Komisja Europejska uznała, że do 2030 r. w państwach należących do Unii Europejskiej emisja dwutlenku węgla ma być ograniczona aż o 40 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r. (wcześniej mówiono o 35 proc. ograniczeniu). Niestety to oznacza poważne problemu dla polskiego sektora energetycznego (opartego na węglu) oraz wielu gałęzi rodzimego przemysłu, dla których produkcja przestanie być opłacalna. Pracę w ten sposób straci kilkaset tysięcy osób, a polska gospodarka znacząco się osłabi. Zdaniem Henryka Kalisia - przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu - Komisja Europejska dąży do tego, by w miejsce sektorów przemysłowych, takich jak: chemiczny, papierniczy, cementowy, szklany czy wapienniczy, promować nowe, oparte na odnawialnych źródłach energii. Problem w tym, że nie da się tak po prostu zastąpić w/w gałęzi przemysłu innymi, które są oparte na odnawialnych źródłach energii. To jest po prostu niewykonalne, szczególnie w przypadku Polski, której przemysł energotwórczy oparty jest na spalaniu węgla.