Czy crowdfunding będzie zakazany?
Internet i media społecznościowe stworzyły całkowicie nowe warunki dla rozwoju finansowania społecznościowego inwestycji. Dzięki temu crowdfunding na świecie zaczął rozwijać się w niesłychanym tempie. Rządy nie pozostały bierne w tej sytuacji. Decydenci na całym świecie zabrali się do "regulowania" crowdfundingu.
Oczywiście uzasadnieniem dla wprowadzanych regulacji są hasła dotyczące poprawy bezpieczeństwa takich metod finansowania. Niektórzy uzasadniają regulacje chęcią wsparcia tego typu inicjatyw. Metody regulacji pokazują jednak, że głównym celem jest w pierwszej kolejności kontrola. Wprowadzane są ograniczenia czasowe, kwotowe, ale także, a może przede wszystkim nadzór instytucji finansowych nad portalami crowdfundingowymi. Taka postawa nie może dziwić. Crowdfunding stanowi bowiem zagrożenie dla monopolu globalnych instytucji finansowych, stanowi także zagrożenie dla szeroko pojętej branży medialnej. Najlepiej świadczyć o tym może fakt, że filmy wyprodukowane dzięki tej metodzie finansowania zaczęły zdobywać prestiżowe nagrody na festiwalu Cannes, a nawet Oskara. Na naszym polskim podwórku tą metodą grupa niezależnych twórców próbuje sfinansować powstanie filmu o żołnierzach wyklętych ( http://www.beesfund.com/projekty/pokaz/142,wyklety---film-o-polskim-podziemiu-antykomunistycznym ). Osobiście sądzę, że projekt ten najlepiej świadczy o tym, dlaczego rządy będą dążyć do ograniczenia rozwoju crowdfundingu.
Crowdfunding może służyć wielu rzeczom. Począwszy od finansowania przemysłu rozrywkowego, projektów informatycznych, przez innowacje w przemyśle, skończywszy na projektach społecznych czy rozwoju małego biznesu. Moje znajome dzięki takiej działalności znalazły środki na żeńską wyprawę morską na Islandię. Jak widać, potencjalne zastosowania crowdfundingu są właściwie nieograniczone. Najważniejsze jest jednak to, że w tej metodzie finansowania to społeczeństwo decyduje o tym jakie projekty są realizowane. Tym samym jest to poważne zagrożenie dla wszelkich grup pragnących sprawować kontrolę nad społeczną świadomością. Tym sposobem mogą powstać produkcje całkowicie niezgodne z linią programową mediów głównego nurtu, mogą też powstać produkty uderzające wprost w interesy wielkich korporacji i międzynarodowych grup kapitałowych.
Finansowanie społecznościowe wciąż jest w powijakach. Testowane są różne metody działania, wprowadzane nowe sposoby partycypacji donatorów w zyskach płynących z inicjatyw przez nich finansowanych. Niemniej jednak rządy większości państw na świecie już podejmują działania mające na celu ograniczyć możliwość rozwoju takiej działalności. Czas reakcji władz świadczy o potędze zagrożenia płynącego z crowdfundingu dla obecnego ładu gospodarczego na świecie, opartego na całkowitej dominacji kapitału nad własnością intelektualną i ludzką pracą. Wynika to z faktu, że finansowanie społecznościowe może stanowić doskonały sposób na monetyzację działań, które dotychczas nie przynosiły korzyści. Tym sposobem finansowana może być wszelka twórczość niezależna, jak na przykład blogosfera. Poprzez crowdfunding mogą być finansowane nawet badania nad lekarstwami, które są nieopłacalne dla przemysłu farmaceutycznego. Możemy sobie nawet wyobrazić sytuację, w której pierwsza wyprawa na Marsa zostałaby sfinansowana w taki właśnie sposób. Czy w związku z tym rządy wprowadzą regulacje całkowicie ograniczające rozwój crowdfundingu? Sądzę, że powinniśmy czujnym okiem patrzeć na poczynania rządzących w tym zakresie. Osobiście uważam, że regulacja crowdfundingu zaraz obok wolności słowa w internecie powininna być uważnie monitorowana przez społeczność internautów.
Grzegorz Talar
Zapiski spod lasu - https://www.mpolska24.pl/blog/zapiski-spod-lasuNieustannie popełniam zbrodnię samodzielnego myślenia.