Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Fiskalna obława

Nie wiem czy jakiejś innej sprawie poświęcam tyle czasu, co polskiemu fiskalizmowi. Nie, to nie jest kwestia jakiejś mojej obsesji. Po prostu żyjemy w kraju, w którym mamy do czynienia z wyjątkowo paskudną formą fiskalizmu.

Zacząć trzeba od tego, że obowiązujący u nas system podatkowy jest jednym z najbardziej skomplikowanych w Europie. Dobrym tego przykładem jest dopiero co przyjęta zmiana przepisów dotyczących odliczania VAT od samochodów służbowych. Ponoć interpretacja tych nowych przepisów jest dziełem rozpisanym na 125 stronach!

W konsekwencji podatnik nigdy nie ma pewności, czy postępuje tak, jak mówi prawo. Ale w praktyce działania urzędów skarbowych nie istnieje domniemanie niewinności. Nie istnieje też domniemanie popełnienia zwykłej pomyłki. Podatnik, właściciel firmy jest w założeniu przestępcą. Trzeba go tak długo i dolegliwie kontrolować, aż się go na czymś „złapie”.  To co robią urzędy skarbowe przypomina jakąś zaplanowaną i nastawioną na zniszczenie fiskalną obławę. Często jest tak, że obywatel po latach wygra w sądzie (bo to, nas czym go „złapano” żadnym przestępstwem ani wykroczeniem nie było, ale cóż z tego – firma złupiona wcześniej przez fiskusa już nie istnieje, pracownicy firmy poszli na bezrobocie, a jej były właściciel popadł w długi. Ale oczywiście ci, którzy doprowadzili firmę do upadku – urzędnicy skarbowi, prokuratorzy – nie ponoszą z tego tytułu żadnej odpowiedzialności.

Napisałem kiedyś na tych łamach iż „dzisiaj nie tyle państwo trzeba bronić przed nieuczciwymi podatnikami, co raczej podatników przed nadużyciami państwa”. To teza wciąż aktualna.

Czy może być inaczej? Może – trzeba tylko, byśmy w relacjach między fiskusem a podatnikiem sięgnęli po standardy europejskie. Po wzorce z krajów, w których aparat państwa wspomaga biznes.



Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 1 skomentuj »

Panie Pawle nie będę Pana cenzurował bo szkoda mojego czasu.Nie mniej wybrał Pan sobie właściwy temat tyle że mnie Pan na niego nie nabierzesz.W 2013 miałem 6 samochodów we firmie do 3,5 tony jednak spełniających wymogi.Generowałem kilkaset tysięcy w podatkach pośrednich itd itd.Po występach Pana kolegów,pod koniec roku pozbyłem się dwóch aktualnie pozbywam sié kolejnego.Pozbyłem się też kilku pracowników i pozbędę się do końca roku kolejnych.Rok 2015 rozpoczynam jako nowy rozdział mojego życia,nie będé likwidował bezrobocia w tym zidiociałym kraju,nie będę pasł Was i Waszego koryta.Mam najzywczajniej w šwiecie Was głęboko w czterech literach,ja nie zawdziéczam Wam nic ,Wy zawdzięczacie takim jak my wszystko.Nabieranie ludzi świadomych się skończyło,fakt macie jeszcze kilka milionów baranów,sorry owiec co będą beczeć na Was,i wiem Wam to nie przeszkadza.Dupokracja ma to do siebie że mniejszość funduje piekło większości tylko dlatego że ta druga Wam nie wierzy i nie idzie na Wasze igrzyska.Sorry ja po 24 latach wysiadam z tego pociągu,mam cichą nadziejé że nie będzie tu musiał znowu ktoś wejść jak to sié działo na przestrzeni tysiąca lat by przytrzymać ten chory naród za mordę,nie mniej jako miłośnikowi historii wydaje mi się że szybko nadejdzie ten czas.Życzé powodzenia w oszukiwaniu ludzi,trzeba mieć cohones by tak działać,ja nie potrafié mnie rodzice wychowali na uczciwego czlowieka.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.