Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Zamiłowanie Chińczyków do tradycji

Jeśli coś jest robione od setek lat tak samo, to oznacza, że jest to sposób doskonały i wręcz barbarzyństwem byłoby to zmieniać.

Zamiłowanie Chińczyków do tradycji

Ta cecha tego narodu pozwoliła na zachowanie ciągłości rozwoju własnej cywilizacji przez prawie 5 tysięcy lat. Każdy najeźdźca któremu udało się podbić ten kraj, maksymalnie po stu latach całkowicie wtapiał się w chińską cywilizację. Tak stało się z Mongołami i Mandżurami i wieloma innymi. Na naszych oczach spotkało to marksistów...

Śmiem twierdzić, że właśnie tak się stało. Komunizm w Chinach na dzień dzisiejszy, to tylko pusta retoryka i nic więcej. Tak jak dwieście lat temu na cesarskim dworze obowiązywał ceremonialny język i etykieta, tak teraz zamiast dworu jest Komitet Centralny i marksistowska nowomowa, a Chińczycy żyją według tych samych zasad według, których żyli ich czcigodni przodkowie. Nie można powiedzieć, że jest dokładnie tak samo jak za cesarstwa, różnice na pewno są, jest większe rozluźnienie obyczajów, zmieniła się hierarchia zawodów, stosunek do cudzoziemców i wiele innych rzeczy. 

Dzisiaj każdy Chińczyk namawia do wyjazdu do Chin, a dawniej cudzoziemiec był co najmniej niemile widziany. Co do hierarchii to w dawnych Chinach społeczeństwo dzieliło się na cztery podstawowe grupy, z których najniżej lokowali się żołnierze, a na szczycie byli rolnicy. Poniżej rolników uczeni, dalej kupcy i rzemieślnicy jako jedna grupa. Dzisiaj pomimo deklaracji, że lud jest najważniejszy, czyli w obecnym rozumieniu rolnicy i robotnicy, to jednak najwyżej postrzegani są uczeni, do których zalicza się  również „ludzi władzy”, a najniżej właśnie mieszkańców wsi. Oczywiście oficjalna retoryka mówi coś wręcz odwrotnego, to właśnie chiński chłop według niej jest najważniejszy. Lecz w praktyce określenie kogoś jako wieśniaka jest dyskwalifikujące, można to porównać do naszego zwrotu „a to prosty chłop ze wsi”. 

Chiny owszem przejęły bardzo dużo osiągnięć cywilizacji europejskiej, lecz nie zrezygnowały ze swojej tradycji. Niezbyt elegancko można to określić, że przetrawiły je po swojemu. W sumie to nic dziwnego postępują tak, jakby nie było od 5 tysięcy lat. Jak to się odbywa? 

O tym w kolejnej anegdotycznej części cyklu. Zapraszam

Data:
Kategoria: Świat
Tagi: #Chiny #tradycja
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.