My mieliśmy z kolei felieton lotniska Modlin, zbudowanego za 300 milionów PLN, które po głośnym epizodzie fuszerki obsługuje teraz tylko Ryanaira (i od lata być może izraelską linię Enter Air). Modlin został przejęty z przymusu przez Port Lotniczy Warszawa, którego kasa wyrównuje straty i w ten sposób skandal pozostaje uciszony. Port Lotniczy Warszawa nie wykorzystuje swoich możliwości, bo LOT zdycha, ale pasażerowie muszą machać się autobusami lub koleją do równie pustego Modlina.
W międzyczasie, ojciec chrzestny inwestycji w Modlinie, niezatapialny marszałek Adam Struzik, próbuje profilaktycznie zniknąć ze sceny, chce schować się jako europoseł w Brukseli. W Modlinie Adam Struzik raczej lądować nie będzie.
W trójmiejskim mateczniku Platformy jest równie wesoło. Lotnisko im. Wałęsy słynie z ciągania samolotów OLT Express przez burłaków z PO oraz z zatrudnienia niezwykle kompetentnego syna Donalda Tuska, byłego dziennikarza "Gazety Wyborczej". Ale to nie koniec. W sąsiedniej Gdyni powstaje kolejny port lotniczy, Gdynia-Kosakowo, oddalony tylko o 34 km od lotniska w Gdańsku. Budowa pochłonęła już 100 milionów PLN z kasy podatników i pomimo prawdopodobnej negatywnej opinii Komisji Europejskiej, budowa zostanie dokończona:
http://lotniczapolska.pl/Prezydent-Gdyni-walczy-o-lotnisko-Kosakowo,32704
Lotnisko w Gdyni powstaje w momencie, kiedy większość ekspertów zapowiada zamykanie małych (poniżej 1 miliona pasażerów rocznie) i nierentownych lotnisk, które zżerają pieniądze podatników.
Ale być może samorządowcy w Gdyni mają jednak pomysł na biznes. Wszak to z Gdyni wyruszały do Ameryki setki tysięcy biednych polskich emigrantów. Batorego co prawda już nie ma ale samoloty czarterowe lub linie "low-cost" będą mogły obsługiwać kolejne fale polskich emigrantów, szukających chleba za granicą w Islandii, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Tym bardziej, że w Gdyni istnieje już Muzeum Emigracji: muzeumemigracji.pl/
Wystarczy teraz tylko dopisać nowe rozdziały. By żyło się lepiej. Za granicą.
A w ten sposób Donald Tusk lądujący w piątki rządowym Embraerem w Gdańsku nie będzie musiał patrzeć na kolejki biedo-emigrantów czekających na czartery low-cost. Taki przykry widok mógłby mu zepsuć smak cygara.
Biedapolaku, kup wałówkę w Biedronce, pakuj walizkę i jedź do Gdyni. Bye!
od kiedy Enter AIr jest izraelski...?