Niemiecka troska o dobre imię Polski w świecie – Deutsch Konzentrationslagern

Polacy po 25 latach zachłystywania się Zachodem zaczynają kumać, że coś jest nie tak, efektem czego jest między innymi solidarny sprzeciw wielu środowisk w Polsce przeciwko używaniu przez niemieckie, i nie tylko, media zwrotu „polskie obozy koncentracyjne”, który to zostal stworzony w latach 50-tych przez organizację Gehlena. W rezultacie PiS przygotowuje nowelizację ustawy o IPN i kodeksu karnego. Po wejściu w życie nowego prawa, za używanie zwrotu "polskie obozy" mogłoby grozić do pięciu lat więzienia. Nie mogło to ujść uwadze naszym przyjaciołom zza zachodniej granicy. Środowisko niemieckich historyków w celu uśpienia uwagi i udobruchania Polaków wystosowało apel o nieużywanie wspomnianego wyżej zwrotu. Warto jednak się przyjrzeć bliżej drugiej części apelu historyków, która przykuła moją uwagę i wydaje się być o wiele ważniejsza w moim mniemaniu: „Jednak historycy zza Odry protestują także przeciwko proponowanej przez PiS nowelizacji ustawy o IPN i kodeksu karnego. Jeśli nowe prawo weszłoby w życie, to za używanie zwrotu "polskie obozy" mogłoby grozić nawet pięć lat więzienia. "W wolnym kraju nie jest rzeczą władzy definiowanie prawdy historycznej ani ograniczanie swobód historyków za pomocą kar. To może poważnie ograniczyć wolność naukowców", komentują te plany w apelu”. O całej akcji informuje Newsweek Polska tygodnik wydawany przez niemiecką firmę Axel Springer. Akcja ta ma oczywiście na celu storpedowanie wprowadzenia zmian w polskim prawie, które umożliwiałyby wytaczanie procesów dziennikarzom niemieckich gazet i portali internetowych działających w Polsce, które notorycznie zakłamują najnowszą historię naszych narodów. Jest to o tyle ważne, że wspomniane wyżej media, biorąc pod uwagę ich zasięg oraz nakład mają ogromny wpłym na kształtowanie świadomości Polaków.

Podsumowując, apel niemieckich historyków jest pozorowaną troską o prawdę historyczną i strategicznym zagraniem wpisującym się w prowadzoną od dawna kampanię niemieckich mediów i środowisk naukowych oraz polityków wybielania niemieckiej historii w celu zrzucenia z siebie odium morderców nazistowskich poprzez częściowe obarczanie winą za Holocaust Polaków. Ciekaw jestem reakcji światowych mediów na podobny apel niemieckich profesorów, aby depenalizować negowanie Holocaustu, w imie wolności słowa oczywiście.

85% prasy lokalnej w Posce jest w rękach niemieckich, ponadto szereg portali internetowych oraz rynek radiowy.

• Ringier Axel Springer: (14 tytułów, w tym "Newsweek" i “Fakt”),

• Grupa Verlagsgruppe Passau (Polskapresse) : "Dziennik Zachodni", "Głos Wielkopolski", "Gazeta Krakowska" czy "Dziennik Polski",

• Wydawnictwo Bauer: potentat na rynku czasopism kolorowych (33 tytuły w łącznym nakładzie rocznym ponad 400 mln egzemplarzy-około 50% całego polskiego rynku, "Pani", "Twój Styl", "Życie na Gorąco", "Tele Tydzień" i przeznaczone dla młodzieży "Bravo",

• Burda (15 tytułów),

• Największą firmą radiową w Polsce - zarówno pod względem poziomu przychodów, jak i liczby słuchaczy - jest RMF, dysponująca ogólnopolską stacją oraz siecią RMF MAXXX i RMF Classic. Jej właścicielem jest niemiecki koncern Bauer.

• W rękach niemieckich są również portale internetowe Onet, (za Wikipedia: „Onet – jeden z największych polskich mediów internetowych], od listopada 2012 kontrolowany przez Ringier Axel Springer Media AG (75% udziałów). Dotychczasowy właściciel – Grupa TVN – posiada 25% udziałów.”,

• oraz Interia, (za Wikipedia: “Portal jest prowadzony przez Grupę INTERIA.PL Sp. z o.o. Sp. k., która od stycznia 2008 niemal w całości (96.6.% akcji i 99% głosów na walnym zgromadzeniu) należy do niemieckiego przedsiębiorstwa Grupa Bauer Media Polska.”).