Bezczelność tzw. "lokatorów" kamienic

Ostatnio, jak zwykle, w celu znalezienia głównego lub choćby subsydiarnego tematu na notkę, wziąłem się za przeszukiwanie portali internetowych uczęszczanych przez najbardziej prymitywnych kretynów partycypujących w Wielkim Niezwyciężonym Narodzie Polskim. Zgodnie ze swoimi przewidywaniami znalazłem piękne, niepoprawne politycznie popisy kretynizmu zapewne upośledzonych umysłowo ludzi. Zgłębiając - nastawiony prakseologicznie na odnalezienie wybitnego dzieła komuszej, neandertalskiej głupoty - odmęty tychże nieprzebranych oborników koncentrujących wytresowane, bezrozumne sztuki trzody chlewnej, kretynów prawie równie prymitywnych jak fani „show” prowadzonego przez Jakuba Wojewódzkiego lub studenci administracji, musiałem zmierzyć się z imperatywnym, nachalnym, rażącym w oczy chamstwem wieśniaków z miejscowości liczących 10 tys. mieszkańców lub innej azjatyckiej dziczy, patologii społecznej, czy wręcz za przeproszeniem wyborców PiS.

Już na szczęście te przykre, obrzydliwe czynności, które wykonałem, aby Państwa usatysfakcjonować nowym tekstem publicystycznym, mam za sobą.

Preludium artykułu, który wybrałem stanowi naprawdę nienawistny, nacjonalistyczny, wartościujący ludzi ze względu na narodowość cytat z wypowiedzi pewnej 83-latki, która nie wiedzieć czemu nie została eksmitowana przez policje z nieruchomości zajmowanej wbrew woli jej właściciela. Takim skandalicznym zachowaniem stara kobieta zmusiła prawowitego, pokrzywdzonego przez siebie właściciela lokalu do alokacji środków i własnego czasu na wymianę zamków w drzwiach. Tym samym rzeczona obywatelka dokonała agresji na cudzej własności.

Z aksjologicznego punktu widzenia ta kobieta zachowała się w sposób niedopuszczalny. Moim zdaniem powinna czuć się winna. W każdym razie ja bym czuł wstręt do siebie, gdybym naruszył przy użyciu przemocy cudzą własność. No, ale plebs wytresowany przez relewantne dla siebie środki przekazu oraz zgnojony przez państwowy tzw. „system edukacji” nie jest zdolny do refleksji moralnej. Co więcej, plebs nie jest zdolny do racjonalnej refleksji pragmatycznej, czego dowodzi masowe poparcie dla bandyckich akcji związków zawodowych, domagających się podniesienia płacy minimalnej i zarazem krytykujących rząd JE Donalda Tuska za inercję wobec problemu bezrobocia.

Ww. stara obywatelka nie dość, że wyraża skrajnie nacjonalistyczne poglądy, ale także nadmienia jakoby modliła się za „Niemca, pana Neumanna”, w którego kamienicy mieszkała podczas okupacji. Czy to oznacza, że władze okupacyjne postępowały bardziej poprawnie niż współczesna demokratyczna egzekutywa? Czy powinniśmy brać przykład z niemieckich nazistów z okresu II w. św.? Czy rzeczona wyżej kobieta konstatując te rzekomo słuszne zachowanie, zapomniała już o 6 milionach Żydów, których zamordowali wspólnicy pana Neumanna? Sumarycznie rzecz biorąc przytoczone wyżej poglądy wypełniają wszystkie znamiona nazizmu.

„Jej sąsiadka, Maria G. [nazwisko ucięte przez mnie], w kamienicy przy ul. J. [adres ucięty przeze mnie] mieszkała od urodzenia przez prawie 60 lat.”

Ciekawe co na to osoby, którym wsiowi komuniści skonfiskowali tę nieruchomość i dokonali jej redystrybucji na rzecz Marii G.?

„Problemy zaczęły się, gdy właściciel podniósł czynsz, narosły długi. - Moja siostra tego nie wytrzymała. Cztery lata temu popełniła samobójstwo – mówi G.”

Właściciel skorzystał z jednego z uprawnień składających się na jego naturalne prawo podmiotowe, jakim jest własność. Siostra Marii G. z kolei skorzystała z jednego z uprawnień składających się na samoposiadanie swojego ciała, dokonując aktu jego zniszczenia – jest to jej prywatna sprawa.

„Z powodu długów sąd orzekł eksmisję, ale z prawem do lokalu socjalnego”

Po prostu skandal! Nie dość, że Maria G. nie została ukarana ani chociażby zobowiązana do żadnych wykonania świadczeń deliktowych, to jeszcze pokrzywdzony przez nią właściciel i m.in. ja będziemy jej sponsorować mieszkanie.

„W zamian za dobrowolną wyprowadzkę [spółka Kamienice Wielkopolskie] proponowała anulowanie długów i pomoc w znalezieniu nowego mieszkania”

W normalnym kraju właściciel nieruchomości okupowanej przez plebs zaoferowałby pomoc w postaci kilku funkcjonariuszy organów ochrony prawnej i 30 sekund na wyjście.

„Nie wiemy, czy ktoś włamał się do mieszkań, bo brama jest zamknięta (…) usłyszeliśmy od policjantów”

Policjanci zachowali się właściwie, ponieważ obowiązuje powszechnie uznawane w naukach prawnych domniemanie własności posiadanej rzeczy.

„Zabrałabym mamę do siebie, ale mieszkam na Dolnym Śląsku, a ona uparła się, że chce umrzeć w Poznaniu (…) - mówi córka.”

Czyli podatnik zostaje obciążony finansowo realizowaniem kaprysu jakiejś kobiety. Fajnie.

„Halina K. [nazwisko ucięte przeze mnie] od trzech tygodni leży w szpitalu, rehabilituje się po ciężkiej operacji”

Ciekawe za czyje pieniądze była ta „ciężka operacja”.

Źródło cytatów.

Niestety beneficjentami systemu jest zawsze najgorszy plebs, patologia i kretyni. Wiemy to, ponieważ redystrybucja przebiega od osób zamożnych do biedaków, a biedacy są biedni, bo są za głupi, żeby na siebie zarobić. Tak więc to kretynizm i patologia są subsydiowane i prosperują.

Wydaje mi się, że problem jest znacznie szerszy i ma donośniejsze znaczenie, zwłaszcza w kontekście wczorajszej akcji WOŚP. Nie widzę nic słusznego w tym, żeby obywatel, któremu państwowi bandyci kradną średnio 83 % dochodów, przeznaczał choćby złotówkę na realizację tego, do czego zobowiązało się państwo. W wolnym społeczeństwie taka dobrowolna pomoc byłaby uzasadniona z aksjologicznego punktu widzenia, ale obecnie najgorszy plebs już korzysta z dóbr skonfiskowanych podatnikom. Nie zmienia to również faktu, że jak to wiele razy powtarzał pan Korwin-Mikke żebractwo w jakiejkolwiek formie (również przyjmowania dotacji) jest haniebne.

Słuszne jest natomiast, żeby osoby przedsiębiorcze i pracowite, które mają na tyle niską preferencję czasową, aby akumulować kapitał i produkować dobra inwestycyjne, minimalizowały obciążenia podatkowe, którym podlegają. Właśnie takie jednostki  napędzają procesy cywilizacyjne i obniżają preferencję czasową całego społeczeństwa. Jest to korzystne nie tylko dla nich, ale również dla reszty społeczeństwa, jako konsumentów. W tym kontekście zachowanie zgrai jełopów i prostaków „bojkotujących” przedsiębiorców, którzy przenoszą swoje firmy do państw, w których obowiązują bardziej racjonalne regulacje w materii obciążeń podatkowych, m.in. aby rzeczona zgraja mogła taniej zakupić ich produkty, jest sprzeczne z instynktem samozachowawczym. Z tego względu w normalnym społeczeństwie socjaliści stanowili niewielki margines, który sam się eliminował trybem mechanizmów selekcji naturalnej.