Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Samorządność,

czyli oblany egzamin III RP.

Samorządność,
W debacie publicznej coraz częściej usłyszeć możemy o potrzebie aktywizacji społeczeństwa. Odwołuje się do tego Ziemkiewicz, odwołuje się do tego "Polska Razem", odwołują republikanie, nic tylko przyklasnąć. Aktywność społeczna stanowi istotę samorządności, jest także czynnikiem koniecznym do sprawnego funkcjonowania republiki.  A przecież, podobno żyjemy w republice?

Jakkolwiek nawoływanie jest proste, sama aktywność społeczna taką nie jest. Przekonał się o tym każdy, kto choć raz spróbował. Kiedy rozmawiam z osobami związanymi z samorządem czy organizacjami pozarządowymi spotykam się z opinią, że nasza miłościwa Rzeczpospolita całkowicie oblała egzamin z budowy społeczeństwa obywatelskiego. Biorąc udział w spotkaniach dotyczących strategii rozwoju mojego regionu znajduję potwierdzenie tych słów. Przyczyny tego są głębokie, konsekwencje poważne.

Mój ojciec po 89 roku powtarzał, że Polacy, jak lud Mojżeszowy, musi 40 lat tułać się po pustyni, by w Polsce było normalnie. Dotyczy to zarówno spraw gospodarczych, elit politycznych, jak i aktywności społecznej oraz samorządności. Obecne struktury państwowe i prawo dodatkowo utrudniają ten proces. O wielkości problemu świadczyć może strach jaki ogarnia urzędników gdy faktycznie pojawia się inicjatywa społeczna, kiedy jeszcze inicjatorem jest osoba prowadząca działalność gospodarczą lub reprezentuje firmę, strach bardzo łatwo przeradza się w całkowity paraliż. Czy tak faktycznie wygląda republika?

Istotą samorządności jest oddolne przekazanie kompetencji. Tak oczywiście samorządy w Polsce nie funkcjonują. Najlepszym przykładem może być całkiem niedawna kwestia ustawy śmieciowej, w której "samorządy" otrzymały z centrali dokładne wytyczne odnośnie postępowania z produkowanymi przez każdego z nas odpadkami. Równocześnie, w sposób bezpośredni, ustawa ta zaingerowała z sprawy budżetów każdej gmin. Jest to rażący przykład tego, że samorządność w naszym kraju w rzeczywistości jest fikcją. Oczywiście, gminy posiadają pewien zakres kompetencji. Realizują własne działania, dysponują pewnym budżetem. Kiedy jednak przychodzi do wykorzystania tych środków ukazuje się ponura prawda. Władze centralne, z racji przyznanych sobie uprawnień są w stanie obciążyć gminy takimi zadaniami, że budżecie na własną działalność pozostanie niewiele. Kolejny problem pojawia się przy wykorzystaniu tych środków. System prawny jest na tyle skomplikowany, że nad wydaniem każdej złotówki musi czuwać prawnik i księgowy. Kiedy jednak przez te wszystkie problemy uda się przebrnąć jak echo wraca kwestia kompetencji. Wystarczy bowiem, by sprawa w jakikolwiek sposób wiązała się z funkcjonowaniem któregokolwiek z "państw w państwie", by wszelkie decyzje znowu musiały być podjęte na szczeblu wojewódzkim, bądź centralnym. W efekcie, nawet jeśli uda się zrealizować przedsięwzięcia związane z inicjatywą społeczną cały proces trwa zazwyczaj tak długo, że w całokształcie potrafi całkowicie zniechęcić potencjalnego inicjatora do dalszych działań.

Każda przeszkoda na drodze inicjatywy społecznej stanowi sito. Każde utrudnienie po drodze wyklucza kolejne osoby, pragnące tworzyć społeczeństwo obywatelskie. Powszechnym staje się myślenie, że "nawet gdyby się chciało, to i tak się nie uda", a z tego wynika dalsze zniechęcenie do wszelkich inicjatyw.

Zaangażowałem się w projekt, który mógłby stanowić wzorcowy przykład próby połączenia inicjatywy społecznej z aktywnością samorządów. Jeżeli projekt odniesie sukces będzie dla mnie stanowić dowód na to, że "jednak się da", a skoro się da, należy próbować. Mówią, że "jesteś zwycięzcą dopóki się nie poddałeś".
Data:
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.