LOT stał nad przepaścią, ale ostatnio poczynił istotny krok naprzód. Prezes Mikosz (na zdjęciu) dostanie z pewnością sowitą nagrodę uznaniową pod choinkę. Jest prezesem LOT-u tylko od roku a już wprowadził rewolucyjne zmiany, takie jak kawa Starbucks w kartonowych kubkach, które umieściły LOT ponownie wśród najlepszych graczy na rynku.
Ale to tylko początek. Wraz z Komisją Europejską zarząd LOT wypracował w końcu solidny model ekonomiczny dla LOT. Oparty na nielataniu. Czy zaistniejemy wkrótce wśród laureatów nagrody Nobla z ekonomii? Wszystkie genialne pomysły są w sumie proste. W przypadku LOT-u innowacyjna analiza ekonomiczna wykazała, że im więcej LOT lata tym więcej traci pieniędzy. A rozwiązanie genialnie postawionego problemu przyszło już prawie samo: im mniej LOT będzie latał, tym mniej będzie tracił pieniędzy.
Zarząd spółki podjął błyskawicznie pierwsze kroki wiodące ku uzdrowieniu naszego narodowego przewoźnika: już od końca grudnia jeden z Dreamlinerów LOT będzie latał dla Finnair (wraz z załogą i personelem pokładowym) na trasie Helsinki - Nowy Jork. Na razie tylko przez dwa tygodnie. No bo po co transportować pasażerów LOT drogim Dreamlinerem na kredyt i tracić pieniądze, kiedy można transportować pasażerów innych linii lotniczych z zyskiem. Czy to początek nowego modelu ekonomicznego naszego narodowego przewoźnika?
Komisja Europejska podziela wizjonerską analizę zarządu LOT i nakazała spółce zakończyć połączenia międzynarodowe z lotnisk regionalnych. Faktycznie, po co transportować pasażerów LOT i tracić na tym pieniądze kiedy można ich nie transportować?
Analitycy już przepowiadają nam rewelacyjną poprawę wyników finansowych LOT. Zamiast planowanej straty 142 milionów PLN w tym roku, strata może wynieść tylko 20 milionów PLN a następna transza pomocy publicznej z naszych pieniędzy (400 milionów PLN) zostanie wpompowana w LOT nie przed Świętami ale po Nowym Roku. Butelki szampana już mrożą się w salonach zarządu spółki i w gabinecie ministra transportu.
Podpowiadamy zarządowi LOT następny śmiały krok w restrukturyzacji spółki. Kiedy już wszystkie Dreamlinery na kredyt zostaną wynajęte (wraz z załogą) innym liniom lotniczym, wystarczy wtedy tylko wynająć Pendolino od PKP do wożenia pasażerów LOT. Wszak PKP też nie wie co robić z Pendolino i będzie tracić na tym kasę.
Pokażmy całemu światu, że Polak potrafi.
Rok 2014: Pierwszy Pendolino w barwach LOT-u ląduje we Wrocławiu