Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ukraina i Polska w wielkiej globalnej grze

Dzisiejszy Majdan Niepodległości w Kijowie już w czasach pierwszych Piastów (XI w.) stanowił… polską dzielnicę kupiecką. W 1658 r. w Hadziaczu niewiele zabrakło do utworzenia wspólnej Rzeczpospolitej Trzech Narodów: Polski, Litwy i Rusi sięgającej aż za Dniepr. Teraz Polska wspiera Ukrainę w akcesji do Unii Europejskiej. Patrząc z Polski na kraj „u kraja” często nie dostrzegamy globalnych implikacji ukraińskiej drogi do wolności. Ukraina to nie tylko potencjalny nowy członek Unii. Zbliżenie z Ukrainą zmienia układ sił w Eurazji.

Ukraina i Polska w wielkiej globalnej grze

Geostrategia

Ukraina jest wielkim państwem z wielkim narodem. Jej powierzchnia prawie dwukrotnie przekracza powierzchnię Polski. Ukrainę zamieszkuje aż 45 mln osób, przy 38 mln w Polsce. Ukraina jest szersza południkowo, niż równoleżnikowo, co daje strategiczną głębię przy przemieszczaniu się ze wschodu na zachód. W poprzek Ukrainy z północy na południe płynie potężny Dniepr. Jego szerokość osiąga nawet kilka km i stanowi naturalną przeszkodę terenową na wielkich europejskich nizinnych stepach. Od północnej granicy Ukrainy do Moskwy jest ok. 450 km, tyle ile z Warszawy do Szczecina. To wyznaczniki wybitnej pozycji geostrategicznej Ukrainy.

Nasz wschodni sąsiad jest buforem pomiędzy Rosją a Polską (Unią Europejską). Włączenie Ukrainy do jednego z dwóch systemów politycznych – Zachodniego lub Wschodniego zmienia układ sił w Europie, zwłaszcza że w reakcji łańcuchowej przykład Ukrainy może zainspirować Białorusinów. Problemem Polski od końca XVI w. nie są w większości przyjaźnie nastawieni do Polaków Rosjanie, a ich ogarnięci manią wielkości przywódcy. Od carów, przez sekretarzy generalnych partii komunistycznej po ludzi służb specjalnych nadal otaczających czcią gnijącą pod oknami swych gabinetów mumię największego ludobójcy w dziejach świata. Wybór Ukrainy oznacza, że albo granice imperializmu władz na Kremlu będą sięgać Polski, albo zostaną odsunięte ponad 600 km na Wschód od Bugu, tak jak to było jeszcze w XVII w.

Ukraina to istotny element globalnej geopolityki. XXI w. to czas wschodzenia mocarstwa chińskiego. Chiny są już drugą gospodarką świata. Dynamiczny wzrost Chin wywołuje i będzie wywoływał zmiany na całym świecie, w tym polityczne i gospodarcze. Stwarzał zagrożenia, ale i szanse. Chiny muszą zapewnić dostawy importowanych surowców oraz żywności dla 1,3 mld obywateli (niekorzystne warunki geograficzne na większości terytorium poza wschodem Chin). Zakłócenia w tych dostawach oznaczają ryzyko utraty władzy przez Komunistyczną Partię Chin. Niestabilna politycznie i gospodarczo, nieefektywna, korupcyjna, emocjonalna i imperialna polityka władz na Kremlu zagraża bezpieczeństwu tych dostaw. Jednocześnie im Rosja jako partner jest słabsza tym uzyskanie niskich cen przez Chińczyków jest łatwiejsze. Chiny mogą zatem dążyć do osłabienia pozycji Rosji, a w skrajnym przypadku jej destabilizacji uzyskania kontroli nad jej azjatycką częścią.

Zamożna Ukraina

Nie sądzę, aby zachwalany przez elity Unii i władze Polski europejski system wartości był wystarczającym magnesem dla większości Ukraińców. Wskazuje na to eurosceptycyzm w samej Unii oraz wewnątrzukraiński spór o umowę stowarzyszeniową.

Uważam, że kluczem do geopolitycznego sukcesu Polski jest zamożna Ukraina. Wzrost płac i miejsc pracy jest najlepszym dla przeciętnego obywatela sposobem oceny systemu gospodarczego, w tym działań integracyjnych. Zasobne portfele to efektywny środek marketingu politycznego. Wynagrodzenia oraz PKB na osobę na Ukrainie stanowią zaledwie ok. 1/3 polskiego (2012), przy czym jeszcze w 1990 r. poziom życia w obu krajach był podobny. Ukraińcy mają zatem potencjał na 3 krotny wzrost zamożności (do obecnego poziomu polskiego) i 4-5 krotny do średniej w Unii Europejskiej. Ukraińcy na trwałe będą współtworzyć Zachód, gdy pomożemy im wzbogacić się. Ich dzisiejsza bieda to jednocześnie szansa. Relatywnie niewielkimi, również dla nas Polaków, środkami możemy pomóc wywołać dużą dynamikę gospodarczą na Ukrainie. Przy średnim 8 % tempie wzrostu gospodarczego Ukraińcy osiągną dzisiejszy poziom życia w Polsce za ok. 14 lat, a średnią unijną w ciągu ok. 20 lat.

Tymczasem najważniejsze, często niewybieralne stanowiska w Unii zajmują marksistowscy rewolucjoniści studenccy z 1968 r. promujący obcy przeciętnemu Europejczykowi relatywizm obyczajowy. To raczej polaryzuje społeczeństwa, niż jednoczy je wokół wspólnego celu (patrz „Milcząca większość” kliknij tutaj). Jednocześnie władze Unii tamują wzrost gospodarczy pod pretekstem totalnej ochrony środowiska oraz poprzez nadmiernie  przeregulowane absurdalnymi przepisami otoczenie prawne przedsiębiorczości i zbyt rozbudowany system socjalny. Przeszkadza to w doścignięciu przez biedne regiony Europy jej zamożnych części. Nierówności są utrwalane, a biedniejsze kraje w tym Polska traktowane jako teren kolonizacji przez bogatsze państwa i wysysania najbardziej energicznych pracowników.

Unia wolnych narodów

Wzrost wynagrodzeń i liczby miejsc pracy na Ukrainie i w Polsce wymaga prowzrostowej reorientacji polityki Unii Europejskiej. Polska dzięki doświadczeniom transformacji ustrojowej oraz akcesji do Unii Europejskiej ma możliwość oceny skuteczności różnych polityk gospodarczych. Wzrostowi sprzyja odbudowa i rozbudowa infrastruktury. Pozytywne efekty przynosi pobudzanie innowacyjności, które Unia akcentuje w perspektywie budżetowej 2014-2020. Oprócz tego konieczne są również:

  1. deregulacja w celu wzrostu wolności gospodarczej i przedsiębiorczości w krajach Unii,
  2. rozwój edukacji i nauki,
  3. industrializacja oparta o inwestycje finansowane  głównie z oszczędności krajowych, a nie przez kapitał zagraniczny,
  4. ochrona odbudowywanej przedsiębiorczości przed nadmierną konkurencją z zamożniejszych krajów w czasie wyrównywania poziomu zamożności.

Szczegółowe propozycje założeń gospodarczych przedstawiłem w artykule „Zamożność Polaków” (kliknij tutaj). Są one uniwersalne z punktu widzenia teorii i praktyki wzrostu gospodarczego.

Ekonomiczne powodzenie Ukraińców połączone z potencjałem Polski będą działać stabilizująco na całą Europę Środkową. Bogata Polska i Ukraina to ostoja bezpieczeństwa i  osłona wschodniej flanki Unii Europejskiej. Polacy i Ukraińcy są jedynymi narodami w Europie Środkowej, które mogą osiągnąć potencjał pozwalający nawet na równoważenie politycznej, gospodarczej i militarnej siły Niemiec lub Rosji. Stabilizacja jest wartością cenną m.in. dla Chin, które dzięki temu będę miały zapewniony stabilny import m.in. ukraińskiej żywności.

Zwiastuny zmian

Powyższe tezy brzmią jak political fiction. Jednak moim zdaniem jesteśmy świadkami początku globalnej gry politycznej Chin. Nowa generacja chińskich przywódców zaczyna dyskontować rosnącą siłę gospodarczą. Mimo świadomości ryzyka konfliktu z Japonią i Stanami Zjednoczonymi ostatnio rozszerzyli strefę identyfikacji obrony powietrznej nad M. Wschodniochińskim. W polityce wewnętrznej intensyfikowana ma być konsumpcja wewnętrzna, która zwiększa popyt na import.

Jeszcze w trakcie negocjacji nad umową stowarzyszeniową Ukrainy z Unią, Chińczycy zasygnalizowali zainteresowanie inwestycjami w zwiększenie wydajności produkcji żywności na 5 % ukraińskich ziem celem zaimportowania produkcji. Skala jest niesamowita, ale i chińskie rezerwy walutowe są największe na świecie (ponad 3 bln dolarów) i już podlegają dywersyfikacji poprzez inwestycje na całym świecie.

Chęć inwestycji Chińczyków na Ukrainie w trakcie jej zbliżenia z Unią oceniam jako sygnał, że Ukraina w Unii jest traktowana jako kontrahent wiarygodniejszy niż pozostając w ściślejszych związkach z Rosją. Współcześnie już 27 % ukraińskiego eksportu trafia do Unii, a do Rosji tylko 24 %. Unia jest również największym partnerem Ukrainy w imporcie (31 % ogółu ukraińskiego importu). Tymczasem władze Rosji są nieprzewidywalne. W latach 1932-1933 dopuściły się ludobójczej konfiskaty ukraińskiej żywności. Wielki Głód pochłonął wówczas 3-7 mln ofiar.

Kilka dni po zaplanowanym terminie podpisania umowy z Unią (szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie) prezydent Janukowicz udał się we wcześniej zapowiedzianą kilkudniową podróż do Chin. Jego przylot, mimo najwyższej rangi wizyty (głowa państwa) nie został odnotowany przez oficjalną państwową agencję informacyjną Xinhua. Prezydenta Janukowicza powitały drugorzędne osobistości chińskie w Xi’an (miejsce odkrycia Tarakotowej Armii).

janukowicz-w-chinach.jpg

Tymczasem w Pekinie odbywają się rozmowy na wysokim szczeblu z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. W języku dyplomatycznym może to oznaczać dezaprobatę Chińczyków dla wstrzymania zbliżenia Ukrainy z Unią.

Plan

Szumnie reklamowany przez Radosława Sikorskiego wielki plan dla Ukrainy jest oparty o myślenie życzeniowe i dominację gospodarczą krajów członkowskich Unii nad krajem stowarzyszającym się (np. założenie na szyje Ukraińców pętli kredytowej przez  Międzynarodowy Fundusz Walutowy). Umowa akcesyjna wymaga rewizji w kierunku Unii wolnych narodów w następujących obszarach:

  1. położenie nacisku na duży, godny aspiracji Ukraińców i innych narodów Europy wzrost gospodarczy mający bezpośrednie przełożenie na nowe miejsca pracy i wzrost wynagrodzeń,
  2. wycofanie się z ingerowania Brukseli w sprawy światopoglądowe, które są prywatną sprawą obywateli państw Unii.

Równolegle konieczny jest dyplomatyczny sondaż w Chinach, czy Chiny podtrzymają zainteresowanie importem żywności z Ukrainy w przypadku geopolitycznej reorientacji Ukrainy. To ważny problem nie tylko z punktu widzenia wzmocnienia ukraińskiej gospodarki (rolnictwo daje 9,3% PKB, gdy w Polsce jedynie 3,4 %), ale również wspólnej polityki rolnej w Unii. Chiński import to możliwość uniknięcia wstrząsu dla rolnictwa w Unii po akcesji Ukrainy, a tym samym umożliwi realne, a nie obiecywane na papierze członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej.

Przyszłe członkostwo Ukrainy w Unii jest na razie traktowane propagandowo, a nie realnie. Wbrew interesom Ukrainy i Polski, Unia nie przewidziała w opublikowanym właśnie planie na lata 2014-2020 żadnego bezpośredniego korytarza transportowego polsko-ukraińskiego. Można w tym podejrzewać niechęć Niemiec do nawiązania ściślejszych więzi gospodarczych i społecznych pomiędzy Polską, a Ukrainą. Współpraca polsko-ukraińska może bowiem zagrozić hegemonii Niemiec w Europie.

korytarze-transportowe-ue.jpg 

Nawet wbrew takim przeszkodom Polska powinna rozpocząć budowę na swoim terytorium i wesprzeć Ukrainę w utworzeniu strategicznych połączeń kolejowych i drogowych. Przedsięwzięcie to może być wpisane w koncepcję nowego jedwabnego szlaku, który inicjują Chińczycy, a o który zabiega prezydent Janukowicz w trakcie obecnej wizyty w Chinach.

Powyższe przedsięwzięcia mają horyzont kilkuletni. W perspektywie krótkoterminowej konieczne jest podtrzymanie europejskich sympatii Ukraińców. Mogą one przejść kryzys, gdyż zbliżająca się kontynentalna zima może istotnie schłodzić temperaturę sporu politycznego na Majdanie w Kijowie. Ponadto kwestia europejska znalazła się obecnie na drugim planie, dominuje żądanie wcześniejszych wyborów. W tej sytuacji konieczne jest wprowadzenie ruchu bezwizowego oraz otwarcie granic dla uczącej się młodzieży z realną możliwością nauki na wyższych uczelniach Unii. Kontakty i relacje z Ukraińcami należy pielęgnować od zaraz jak Europejczyk z Europejczykiem bez względu na emocje związane z konfliktem ukraińsko-polskim w czasie II wojny światowej.

Państwa Unii nie powinny ingerować w wewnętrzne spory polityczne na Ukrainie. Stąd decyzja władz polskich o podtrzymywaniu kontaktów ze wszystkimi siłami na Ukrainie jest decyzją słuszną. Wtórną sprawą z polskiego punktu widzenia jest kto na Ukrainie poprowadzi naród ku dobrobytowi i Europie. Na marginesie kreując czarny wizerunek prezydenta Janukowicza pomija się ciekawe fakty. Jego dziadkami ze strony ojca byli Polacy, a on sam jest profesorem nauk ekonomicznych. Z drugiej strony zbierający pierwsze polityczne szlify Witalij Kliczko jest nie tylko bokserem, ale również legitymuje się tytułem naukowym doktora.

Historyczne związki pomiędzy ziemiami ukraińskimi, a polskim pozostają w części nieodkryte. Jedyne źródłowo poświadczone wystąpienie plemienia Polan ma miejsce na ziemiach wokół Kijowa i sięga przynajmniej IX w. tj. na 100 lat przed Mieszkiem I. Paradoksy ciągną się nawet do współczesności. Pierwsze słowa ukraińskiego hymnu brzmią „Szcze ne wmerla Ukrajina” (Jeszcze Ukraina nie zginęła).

O kolejnych publikacjach dowiesz się jako pierwszy po polubieniu profilu autora na Facebooku: 
https://www.facebook.com/UrbasTomasz 
oraz po zaznaczeniu opcji „Otrzymuj powiadomienia” która pokaże się po najechaniu na przycisk „Lubisz to!”.
Ponadto bieżące informacje zapewni obserwacja profilu na Twitterze: 
https://twitter.com/TomaszUrbas
oraz Google+
https://plus.google.com/104420250115637056525/posts

Data:
Kategoria: Świat
Tagi: #

Tomasz Urbaś

Jak nie wiadomo o co chodzi... - https://www.mpolska24.pl/blog/urbas1

Ekonomista i publicysta.

Pasjonuje się makroekonomią, polityką pieniężną oraz finansami publicznymi i międzynarodowymi. Miłośnik książek, nauk ścisłych i historii.

Komentarze 26 skomentuj »

Chiny miały problemy energetyczne. Dziś mają problemy żywnościowe. Chiny mimo pewnego skoku cywilizacyjnego nadal są krajem silnie rozwijającym się. Oni wkupią się wszędzie, gdzie im się zapewni stabilne sprzedawanie żywności. W Polsce mogliby się wkupić też. China jako rynek zbytu nadprodukcji rolnej Polski to lepsza alternatywa dla gospodarki Polski niż jej dalsze kulawe ekonomicznie członkostwo w bankrutującej Unii Europejskiej.

Ciąg dalszy ukraińskiego hymnu:

" Staniemy bracia do krwawego boju od Sanu do Donu,
Panować w domu ojców nie damy nikomu.
Czarne Morze się uśmiechnie, dziad Dniepr rozraduje,
W naszej Ukrainie dola się odmieni.

Praca rąk i zapał szczery swoje dopowiedzą
I wolności pieśń huczna po kraju się rozleje,
Za Karpaty się odbije i po stepach zagrzmi,
Chwała Ukrainy stanie między narodami."

:)
a teraz niemiecki:

"Niemcy, Niemcy ponad wszystko,
Ponad wszystko na świecie,
Jeśli zawsze dla obrony
Po bratersku są złączone
Od Mozy aż po Niemen
Od Adygi aż po Bełt
Niemcy, Niemcy ponad wszystko,
Ponad wszystko na świecie!"

Jakieś podobieństwa?

Obydwa nawiązują do braterstwa, walki o swoją chwałę, zakreślają ramy terytorialne swoich państw (od rzeki do rzeki ...), które bardzo wyraźnie zakreślają zwłaszcza w świadomości uczestników. Nacjonalistyczne wycieczki pominę.

Fajnie się czytało ale to wciąż fikcja polityczna.

Pierwsze wykonanie hymnu Ukrainy:
http://www.youtube.com/watch?v=Ukudxi5p-eQ
i przed walką Kliczki:
http://www.youtube.com/watch?v=t06ngJezp3s

Dzieje się. Wygląda na to, że Ukraina będzie miała gwarancje bezpieczeństwa od Chin:
"The two sides underline their support to each other on issues concerning national sovereignty, reunification and territorial integrity."
http://news.xinhuanet.com/english/china/2013-12/05/c_132944633.htm
Suwerenność (stop zapędom Rosji i wchłanianiu przez EU), reunifikacja (Tajwan), integralność terytorialna (separatyzm wschodniej Ukrainy).

Urszula Olszewska 10 lat 6 miesięcy temu

jezus-jest-droga.blog.onet.pl Jezus jest Królem Wszystkich Narodów i jedyną nadzieją jest jego Królowanie

Urszula Olszewska Ale nie w Polsce, bo Polska ma jednego monarchę Matkę Bożą, czym na wieki różnić się ma od innych królestw Jezusa Chrystusa, króla królów.

Mirosław Moskwa 10 lat 6 miesięcy temu
+3

Dzięki za ciekawy artykuł, który pomoże niektórym osobom zrozumieć, że Ukraina jest potrzebna nie tyle całej UE co przede wszystkim Polsce. Strach pomyśleć co może nas czekać w przyszłości, jakby stery nad Ukrainą przejęła Rosja z Białorusią.

Mirosław Moskwa 10 lat 6 miesięcy temu
+3

W powyższym artykule, z którym warto się zapoznać opisane są częściowe korzyści dla Polski po wstąpieniu Ukrainy do UE. To dla tych, którzy w takim posunięciu widzą totalne zagrożenie dla naszego kraju.

...A CO BY BYLO GDYBY KRAJE SLOWIANSKIE UTWORZYLY SWOJA UNIE....BO UE...WIEMY CZYM PACHNIE

Polska kupi Ukrainę podarkami mówi przepowiednia. Czyżby się właśnie ta przepowiednia realizowała?

Żadnego narodu nie można kupić. Uważam, że konieczna jest zmiana optyki. Zamiast uzależniania ekonomicznego, pomoc w pobudzaniu wzrostu gospodarczego, aby biedniejsze narody miały realną szansę doścignąć czołówkę i włączyć się do globalnego podziału pracy na równych warunkach.

Tomasz Urbaś , Ukraina jest bankrutem. Takie kraje się kupuje. Może Polska gospodarczo to nadal żadne Niemcy lecz... przepowiednie, które się częściowo zrealizowały mają dziś jakiś pewien potencjał swojej dalszej realizacji. Mylę się? Jeśli Polsce zależy na zbliżeniu z Ukrainą tak samo jak tym demonstrującym Ukraińcom na Majdanie to... jakieś podarki zawsze się znajdą. A co do narodów się tyczy to takie też można kupić. Sarmaci, naród polsko-ukraiński i jego polska historia chyba o tym najlepiej świadczy. Naród da się kupić nawet okupującemu go wrogowi Zaborcy.

Po pierwsze - nazywanie Lenina największym ludobójcą jest nie tylko głupota ale ewidentnym cynizmem, jeśli już to w samej Rosji krwawsze były rządy Iwana Groźnego czy Piotra Wielkiego, o Stalinie nawet nie wspominając, a porównanie ofiar czerwonych rewolucjonistów do liczby zamordowanych przez Hitlera, hiszpańskich konkwistadorów czy świętą inkwizycje, albo nawet do ludobójstwa Indian w USA czy zbrodni reżimu Suharto w latach 70-tych XX wieku - jest już nawet nie śmieszne - jest historycznie żałosne. Po drugie - w Hadziaczu nie było już najmniejszych szans na Rzeczpospolitą trojga narodów, po wojnach kozackich i bezprzykładnej zbrodniczej eskapadzie Wiśniowieckiego, polska szlachta wtedy już dawno zaprzepaściła tę możliwość przez swój własny imperializm i religijny fanatyzm, jeśli chcemy naprawić historyczne błędy to najpierw trzeba przeprosić (tak jest) za niewolnictwo i upodlenie ukraińskiego chłopa pod butem polskiego pana. Po trzecie - potęga Moskwy opiera się na dwóch filarach: zasobach surowców ogromnego terytorium i arsenale jądrowym który go strzeże, wszelkie te rozważania powyżej zupełnie abstrahują od tych prostych faktów - zwłaszcza w kontekście zarysowanej w sposób zupełnie dowolny i fantastyczny przyszłej roli Chin. Po czwarte - to Polska, nie Niemcy czy Francja JEST zainteresowana sojuszem z Ukrainą i to jest kwestia znacznie ważniejsza historycznie niż budowa autostrad i stadionów i to Polska powinna Ukrainie wyrównać starty ekonomiczne wynikające z nieuchronnych sankcji ze strony Rosji, bo przy poziomie życia na Ukrainie te sankcje są i pozostaną rozstrzygającym argumentem, każdy rząd ukraiński który tego nie uwzględni wyleci w powietrze na społecznym buncie - maks rok po stowarzyszenia, ŻADNE podtrzymywanie sympatii nic tu nie pomoże. No ale Rzeczypospolita jak zwykle - prywatą stoi, zbudujmy se jeszcze ze dwa stadiony zamiast zmienić historię. Żal naprawdę żal.

yhm. Zakładaj światową rewolucję i wycięcie Burżujów w pień. Rozpal ją w Carskiej Rosji, po wycięciu białych, z pomocą Komunizmu wojennego rozlej ją na resztę świata. Po porażce Lenina i reszty ZSRS. Piernicz, że Lenin nie był ludobójcą...
http://i0.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/218/530/wtf_is_this_shit_Very_Disturbing_Childrens_Book_RE_We_dont_say_ampquotGermanampquot_in_America-s400x297-59009.jpg?1324142033

Gdzie i kiedy w jakim piśmie, wypowiedzi Lenin zakładał "wycięcie burżujów w pień" (pyt.1) kiedy w w jakiej formie pojawił się "czerwony terror" w rezultacie jakich konkretnych wydarzeń ? (pyt2) kto kiedy i dla kogo i w jakiej liczbie budował Rosji łagry, kiedy kogo iw jakiej liczbie zesłano ? (pyt.3) jakie były ofiary (liczby) wojny domowej i głodu lat 20-tych w Rosji - znasz statystyki, wiesz ilu z czyjej ręki zginęło, masz jakieś pojęcie w ogóle ... (pyt.4) ... wrzeszczeć hasełka nie mądrzejsze niż"legia pany" to każdy matoł potrafi :) :) :)

TU: a co ma archipelag Gułag i stalinowski system pierwotnej akumulacji dzięki niewolniczej sile roboczej w warunkach państwowego kapitalizmu z rewolucją bolszewicką i krajem Rad, proszę naprawdę, trochę elementarnej dbałości o fakty historyczne.

Krzysztof Pyka :-D dobre. Pan wybaczy, z tezami kabaretowymi nie dyskutuję.

Krzysztof Pyka
1. Bolszewicy nigdy nie mieli poparcia społeczeństwa, a sama ilość buntów tylko to potwierdza. To też, sam zamach na Lenina był już tylko pretekstem do spuszczenia Czeki ze smyczy.
2. Co za różnica i co za relatywizacja? Pinochet jest zły, bo "zabił" 2 kafle (w tym połowę podczas samego zamachu).
3. A co chcesz mi udowodnić, że rewolucja to fail? Bolszewicy z każdym rokiem mieli lepsze wyniki. Nie bez powodu podkreśla się, że w 2 miechy Czeka wybiła więcej ludzi niż Carat w 90lat.
"wiesz ilu z czyjej ręki zginęło" W takim rozumieniu Hitler nie odpowiada za żadnego Żyda, podobnie Stalin [Pinochet tyż]. No i najpiękniejszym faktem jest, że to Bolszewicy byli pionierami we wszystkim ;)
4. Ale gdzie tutaj jest pytanie w ogóle? Ee? Od tego mataczenia sam się gubisz ;)

"państwowego kapitalizmu z rewolucją bolszewicką i krajem Rad"
Wszystko to powstało za Lenina. Poza tym kiepsko Trockiego czytałeś, trockisto.

Uważny czytelnik (dziękuję :-) ) zwrócił uwagę na nieco inny początek hymnu Ukrainy. Oto wyjaśnienie:
"W 1992 roku Parlament Ukraiński przyjął jedynie melodię hymnu i. Tekst miał być ustalony odrębną ustawą. Powołana komisja konkursowa uważała, że żadna z proponowanych wersji nie jest odpowiednia dla hymnu. Wówczas na wniosek prezydenta Leonida Kuczmy za słowa hymnu przyjęto pierwszą zwrotkę z refrenem nieco zmienionego wiersza Czubyńskiego. Ostateczną uchwałę w tej sprawie Rada Najwyższa podjęła po siedmiu latach, w roku 2003. Kontrowersje dotyczyły m.in. podobieństwa początkowych słów hymnu: Jeszcze Ukraina nie umarła... do hymnu Polski: Jeszcze Polska nie zginęła... (w czym niektórzy upatrywali wpływu środowiska polskiego na sprawy ukraińskie), a także drugiej zwrotki wiersza Czubyńskiego, które zdaniem kół prorosyjskich mogły sugerować roszczenia wobec sąsiadów Ukrainy[potrzebne źródło]. Wspomniana zmiana treści pierwszej zwrotki polegała na zastąpieniu nazbyt pesymistycznych słów Ще не вмерла Українa ні слава, ні воля, słowami Ще не вмерла України і слава, і воля, (tzn. zamiast "Nie umarła jeszcze Ukraina, ani chwała, ani wolność" wersja "Nie umarły jeszcze Ukrainy i chwała, i wolność"). W drugim wersie słowa браття українці (bracia Ukraińcy) zastąpiono браття молодії (bracia młodzi). Zwrotki drugiej, wobec wspomnianych kontrowersji, jak również trzeciej w oficjalnych wykonaniach hymnu nie używa się, poprzestając na zwrotce pierwszej i dwukrotnym refrenie."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hymn_Ukrainy
Zatem mój artykuł zawiera błąd. Przywołane w nim słowa to pierwotna wersja hymnu według oryginalnego wiersza Czubińskiego, ale oficjalnie już nie obowiązująca z przyczyn wyżej wyjaśnionych. Przepraszam :-)

Generalnie zgadzam się z autorem, także uważam, że Ukraina to potencjalnie kraj dużych możliwości. Również sądzę że optymizm też jest bardzo potrzebny, problemy tak polityczne jak i gospodarcze jednak będą miały miejsce. Sami też je mamy mimo członkostwa w Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o arcyciekawą historię: Unia Hadziacka była spóźniona, dlatego mało realna. "Po Chmielnickim" było już cokolwiek za późno na śmiałe projekty, ale kilkanaście, kilkadziesiąt lat wcześniej były na to szanse. Zabrakło wówczas politycznej wizji na miarę Unii Krewskiej, Lubelska trochę zapomniała o Rusi, za bardzo przeszkadzały też różnice wyznaniowe. Pamiętajmy również że w tamtych czasach obywatelami była szlachta, de facto dominowała magnateria, zazdrośnie strzegąca przywilejów i władzy. Wolna i niezależna Kozaczyzna uwierała. Powrócił do idei federacyjnych J. Piłsudski,wchodząc w sojusz z atamanem Petlurą. Jednak wówczas Ukraina była jeszcze zbyt "uśpiona" i zagubiona, a bolszewicy zbyt silni. Swoje zrobiły też zabory i dawne animozje.
II RP mówiąc szczerze również nie potrafiła stanąć na wysokości zadania w kwestii ukraińskiej, prawda też że wówczas sytuacja była dosyć skomplikowana. Czy obecnie uda się przezwyciężyć historyczne animozje oraz na ile uda się wykorzystać polityczne i gospodarcze szanse i możliwości- czas pokaże.

Jak dotąd polsko- ukraińskie pojednanie miało powierzchowny i doraźnie polityczny wymiar a odradzający się, głównie na Zachodniej Ukrainie kult S. Bandery nie jest najlepszym prognostykiem dla wzajemnych relacji obu narodów i państw.

Sondaż potwierdzający, że UE nie wszystkich na Ukrainie urzekła:
http://rb.com.ua/rus/projects/omnibus/8836/

Przykład dyplomatycznego zachowania, aby obwieścić światu: jesteśmy silniejsi, będziemy współdecydować o losach świata:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ambasador-chin-ostrzega-przed-dzialaniami-japonii-to-zagrozenie-dla-swiata/y2c8k

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.