5 października 2013r. w Sejmie pani Marszałek Ewa Kopacz zorganizowała debatę na temat immunitetów („Immunitet – potrzeba czy przywilej?”). Frekwencja była raczej licha, szczególnie w porównaniu z wcześniejszą debatą. W sumie, to się nawet nie dziwię, bo w sierpniu temat była dla posłów ciekawszy, a brzmiał on: „Finansowanie partii politycznych”. W końcu kogo interesują immunitety?
A właśnie i interesują! W nawiązaniu do tej debaty i Marszu Niepodległości, a właściwie jego skutków zauważyłem ciekawą rzecz, a mianowicie w 2010r. w czasie Marszu został zatrzymany Robert B. (pod zarzutem napaści na policjanta), obecnie poseł Ruchu Palikota/Twojego Ruchu (niepotrzebne skreślić). Do wyborów w 2011 roku, czyli przez całe JEDENAŚCIE miesięcy nie udało się sprawy zakończyć, następnie pan poseł nabył immunitet i sprawa została zawieszona. Mariusz Z. zatrzymany podczas Marszu w tym roku, został osądzony w 48h. Zasądzono mu bezwzględne więzienie. I teraz kilka ciekawostek z tym związanych:
* Po pierwsze obie sprawy prowadził sędzia Marek Krysztofiuk z Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście, co prawda akt nie widziałem, ale chciałbym, aby w sprawach względnie podobnych, sędzia wszystkie procesy kończył w podobnym terminie.
* Po drugie mamy ciekawe zagadnienie prawne, jeśli pan Robert jest posłem i głosuje, a zdarzy się, że ustawa przejdzie jednym głosem, to mamy powód do rozważań teoretycznych. Mianowicie zgodnie z ustawą osoba karana nie może być posłem, w przypadku orzeczenia kary za przestępstwo popełnione przed uzyskaniem mandatu, gdy wyrok został wydany w czasie sprawowania mandatu, to mandat ulega wygaśnięciu. Oczywiście nikt nie zastanawia się, co z ustawami, które przeszłyby ille tempore jednym głosem... Przypadek pana Roberta wskazuje na to, że ustawodawca powinien się ustosunkować do takiego obrotu spraw. A przy okazji pytanie: Czy nie powinien być przez prokuratora zgłoszony wniosek o uchylenie immunitetu? Byłyby wtedy w prezydium 3 takie wnioski:
Dla wścibskich, acz niepamiętliwych przypominam, że w tej kadencji uchylono tylko jeden immunitet - panu posłowi Antoniemu Macierewiczowi (PiS). Leżą u pani marszałek jeszcze dwa: panów posłów Kaczmarka i Kamińskiego (obaj z PiS). Strasznie tendencyjne te wnioski- dla równowagi ktoś nie z PiSu by się przydał i pan Biedroń idealnie się nadaje.
Wniosek z Gdańska odnośnie zegarków ministra Nowaka jeszcze nie dotarł do sejmu, prawdopodobnie kurier nie może dojechać do Warszawy. Wiedziałem, że jest jakaś głębsza przyczyna tych rozkopów na trasie Warszawa – Gdańsk. Jestem oczywiście naiwnym optymistą, że ustawę posłowie poprawią.Tomasz Dworzyński
Ja tam sram na te immunitety. Jakby sądownictwo normalnie działało to byłaby betka. Bardziej wkurza mnie dyscyplina partyjna i próg wyborczy. To jest szkodliwość.