Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

O sondażach i KNP raz jeszcze.

Janusz Korwin-Mikke tryumfuje! Rzecz to niezwykła i warta uwagi - wszak wyniki wyborów jasno wskazują iż tryumf nigdy nie nastąpił, więc to taki specyficzny, polityczny "pierwszy raz".

Janusz Korwin-Mikke tryumfuje! Rzecz to niezwykła i warta uwagi - wszak wyniki wyborów jasno wskazują iż tryumf nigdy nie nastąpił, więc to taki specyficzny, polityczny "pierwszy raz". Co sondaż to pomyślniejszy wynik, trzy procent, cztery procent - dałbym głowę, że widziałem raz nawet pięć procent. Oczywiście, że wyniki KNP według sondażowni eWybory czy Homo Homini nie mogą się równać wspaniałym wynikom w sondach internetowych, gdzie partia pana Janusza deklasuje innych o co najmniej sześćdziesiąt procent, jak nie siedemdziesiąt.


A co idzie za tymi wspaniałymi wynikami, godnymi wyników poparcia niejednego reżimu? No właśnie nic nie idzie, jeno ciągnie się smród stęchlizny. Tak dramatycznego braku umiejętności przekucia poparcia w czas antenowy, naprawdę dawno nie widziałem. Jeno pojawił się tekst w POLITYCE, który jasno wskazuje iż KNP to Korwin i nic poza nie ma prawa istnieć, a sama partia się rozpadnie po jego odejściu do Tęczowego Mostu na polityczną emeryturę.


Oprócz tego wyjątkowo ponurego (dla co bardziej światłych członków i fanów Kongresu), pojawiły się wzmianki i plotki. Są one zawsze groźne - nie można im przyłożyć gazetą w nos, nie można zagrodzić im drogi. Sączą się niczym jad w ciele - leniwie, ale zawsze ku celowi. Nieubłaganie. Niestrudzenie. Wciąż idąc i infekując umysły kolejnych osób.


Przykładowo - ostatnio mnie zainfekowała dwoinka Oziębły. Według plotek jakie usłyszałem, pan Oziębło szukając ujścia przed niesłychanie sprawiedliwą ręką sądownictwa polskiego, które postanowiło przedłużyć zainteresowanie sprawą afery stu sekund o dziesięć lat, zwrócił się do Korwina przez rzecznik prasową partii (jak mniemam coś jej obiecując w zamian), o zarekomendowanie go na jakieś stanowisko w Kongresie. Wszak pan Janusz sam przyznał iż pani rzecznik miała istotny wpływ na nominację Arkadiusza Oziębły (http://polskiepiekielko.pl/2013/10/nie-widze-zagrozenia-janusz-korwin-mikke-odpowiada-na-zarzuty.html). Posłuszna obietnicy lepszego życia w przyszłej Wolsce, rzecznik zrobiła to i oto mamy pana Oziębłę Arkadiusza we władzach partii. Uważam to za skandal, jeszcze większy niż ten, iż osoba bez kompetencji zostaje błyskawicznie mianowana sekretarzem generalnym partii. Być może Pan Oziębło, który zyskał na słynnej aferze sporo pieniędzy mógł mieć argumenty, które zainteresowały rzecznik i prezesa partii, która jak podaje Polityka dysponuje wyjątkowo skromnymi funduszami. Ciekawe co prócz jednego z najwyższych stanowisk w partii mógł dostać w zamian za swoją pomoc? Może dobre miejsce na listach do europarlamentu, gdzie mógłby oddalić się z immunitetem?


Różne rzeczy słyszę na mieście. I chyba będę ich słyszał coraz więcej.

Data:
Kategoria: Polska

Bartłomiej Byczkiewicz

B do kwadratu. - https://www.mpolska24.pl/blog/b-do-kwadratu-1

Blog Bartłomieja Byczkiewicza - współzałożyciela Partii Libertariańskiej.
Mam wiele talentów, nie wszystkie są w użyciu.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.