Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Powroty do przeszłości

Zrozumienie procesów społecznych w teraźniejszości zawsze prowadzi do analizy wydarzeń z przeszłości.

 

Dlatego odnosząc się do artykułu Michała Górskiego pt. „Gabriel Janowski – zaszczuty obrońca polskich cukrowni” nie zamierzam z nim polemizować a jedynie wesprzeć swoimi spostrzeżeniami.

Chcę co poniektórych uspokoić, że bynajmniej nie zmieniłem poglądów co do wolności gospodarczej, ale wystawienie naszego rynku na lincz gospodarczy w początkowym czasie transformacji ustrojowej, szczególnie w latach 1989 - 2000 było i jest zbrodnią wobec Narodu.

Jako ad vocem chcę  dorzucić do kolekcji unicestwienie cukrowni w Szamotułach powstałej na przełomie XIX i XX wieku z inicjatywy min. Józefa Mycielskiego. Mieszkając przez kilka lat (2000 -2006) obok, obserwowałem jej upadek od 2004 roku, dzięki koncernowi Nordzucker, który nabył udziały od Skarb Państwa i który to wygasił kilka innych (Krasiniec, Mełno, Wschowa) wielkopolskich cukrowni. To tylko przykład gdzie cukrownia ze stuletnim rodowodem, wyremontowana, unowocześniona, produkująca wysokiej jakości cukier, ni stąd ni z owąd została rozebrana, zezłomowana i unicestwiona. Serce krajało się gdy widziałem przez okna jak burzą budynki. Pozostały po niej wspomnienia całych pokoleń pracujących tam ludzi.

W ten i podobny sposób koncerny zachodnie takie jak Nordzuker i Pfeifer Langen załatwiły sobie dominację w produkcji gotowego wyrobu, a wielkopolskim rolnikom pozostawiły produkcję buraka cukrowego. Obecnie wielkopolscy producenci cukru zostali zredukowani do kilku cukrowni pod kontrolą koncernów: Nordzucker Polska S.A. - Chełmża, Opalenica, Pfeifer&Langen Polska S.A. - Gostyń, Miejska Górka.

Wspomnieć też warto o tzw. Olejarni, która również powstawała w tych samych latach co Cukrownia, a podzieliła jej los, co prawda należy oddać sprawiedliwość, że nadal przetwórstwo rzepaku i innych roślin olejowych jest w Szamotułach w nowym zakładzie i na nowym miejscu, ale część placu po niej zajął  market.

Opisane w artykule praktyki dotyczyły wielu gałęzi naszego przemysłu i rolnictwa. Dziś mści się to na nas tym, że mamy 13% bezrobocie, dwumilionową emigrację młodych ludzi i co najgorsze zmniejszające się odradzanie populacji. Rośnie nam za to ilość marketów wypierających rodzinne firmy handlowe i zwiększa się import towarów niepolskiej produkcji, a pieniądze podatników zasilają budżety obcych państw. Wprowadzenie nierównowagi podatkowej i ulg dla obcego kapitału, niewspółmiernych do inwestycji i ich celowości w stosunku do opodatkowania własnych rodaków jest szalbierstwem i w moim odczuciu, a mam wiele dowodów z rozmów, nie tylko moim, takie postępowanie jest szkodliwe społecznie, nic nie mające z ideą wolnego rynku.


Bolesław Witczak

prawy wymiar życia - https://www.mpolska24.pl/blog/witczak

Życie jest piękne i pełne niespodzianek.
Zwłaszcza politycznych i gospodarczych.

Komentarze 2 skomentuj »
Andrzej Zajączkowski 10 lat 6 miesięcy temu

Rabunek polskiego majątku nie skończył się, drogi autorze, w roku 2000. Trwa dzisiaj dalej. Ostatnio jeden z portali narodowych, za gazetą prawną, poinformował o odkryciu, pod Zawierciem, wielkich złóż cynku i ołowiu przez jakichś Kanadyjczyków. Oburzenie skupiono na fakcie chęci eksploatacji złóż i eksporcie, jak w Afryce, surowej rudy gdzieś w świat. Dowcip jednak nie tylko tutaj jest zawarty - pokłady tych rud znane są już od co najmniej lat siedemdziesiątych polskim specjalistom! I na koniec pytanko - kto dysponuje dzisiaj danymi z prac geologicznych prowadzonych za pierwszego PRL-u i za jaki wziątek zostały te informacje udostępnione tym "poszukiwaczom" z Kanady?

Bolesław Witczak 10 lat 6 miesięcy temu

Oczywiście, ma Pan rację pisząc, że trwa dalej, trwa bo budżet jest nadto rozbuchany i podatki iście królewsko wysokie. Dziś tłumaczyłem memu sąsiadowi dlaczego zarobki nie musza być większe niż są i dlaczego ich zwiększenie nie przyniesie mu korzyści.
A co do "wziątków" i "poszukiwaczy" to domyślam się, że beneficjentami mogą być ci którzy mają albo oryginały, albo kopie dokumentów z tych poszukiwań. Tyle, że w takim razie to jest zdrada i złodziejstwo.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.