Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Sprawiedliwość społeczna to nowa lewicowa etyka

Sprawiedliwość społeczna wymaga istnienia lewicowego państwa, które moralność wyliczy - wymaga centralnego planisty, który obliczy wskaźniki sprawiedliwości społecznej, ściśle skontroluje wszelkie podmioty gospodarcze i zmusi ludzi do stosowania się do jego wyliczonych standardów i wskaźników. Lewicowy władca dysponujący donosicielami, szpiegami i lewicowymi ekonomistami wyliczy sprawiedliwe pensje i ceny. I dopiero wtedy będzie w pełni sprawiedliwie społecznie!

Sprawiedliwość społeczna to nowa lewicowa etyka

Pensja to cena. Płaca minimalna to w istocie cena minimalna.

Na wolnym rynku są tylko takie uczciwe i moralne możliwości uzyskania czegokolwiek: można to sobie zrobić, można to kupić, można dostać lub odziedziczyć, albo wynająć kogoś, kto nam to zrobi.

Płacić, czyli oferować coś od siebie innemu człowiekowi, musimy tylko wtedy, gdy coś kupujemy lub wynajmujemy. Są różne sposoby wynajmowania czyjejś pracy – np. można kogoś zatrudniać.

Zrobić sobie samemu możemy bez interakcji z innymi, a dostać możemy bez oferowania czegokolwiek w zamian.

A zatem są dwie uczciwe formy uzyskania czegoś od kogoś innego: zaproponować mu by się wymienił z nami na swój towar lub swoją pracę. Możemy od niego coś kupić, albo go zatrudnić.

Możemy pójść do piekarni i kupić chleb. Możemy też zaprosić do siebie piekarza i poprosić, by nam chleb wypiekł. Możemy kupić buty w sklepie obuwniczym, albo możemy pójść do szewca i poprosić by nam zrobił buty. Możemy sobie kupić kosiarkę i skosić nią trawnik, albo możemy poprosić sąsiada by nam odpłatnie skosił nasz trawnik swoją kosiarką.

Ale czy to są istotne różnice? Czy towar i praca to nie jest w istocie to samo, gdy rozpatrujemy wymianę tegoż? Przecież, gdy dostajemy od kogoś jakiś towar, to w istocie dostajemy pracę jaką wykonał by to zrobić, a gdy dostajemy od niego jego pracę, to w istocie chodzi nam o towar, który dla nas zrobi. I towar i praca są w istocie zawsze jakąś usługą.

Wszystko cokolwiek podlega wymianie na rynku zostało przez kogoś zrobione, ktoś włożył w to pracę. A zatem zawsze cokolwiek kupujemy, to kupujemy czyjąś pracę.

Wszystko cokolwiek wypłacamy innym, czy to w postaci pensji, czy zapłaty za gotowy towar, czy za półprodukty, trafia do jakichś ludzi, a więc wysokość pensji pracownika i cena towaru to w istocie to samo. Pensje zależą od cen, a ceny od pensji. Pensje to też ceny. A więc wszystkie dobra na rynku można sprowadzić do ludzkiej pracy, a wszystkie pensje, prowizje, odsetki i inne opłaty można sprowadzić do ceny.

Na rynku w istocie istnieją tylko trzy istotne elementy: wymiana, praca i cena. Wszystkie pojęcia ekonomiczne da się sprowadzić do tych trzech pojęć pierwotnych.

Wymiana to wszelkie transakcje dokonywane między ludźmi, praca to wszystko to, co robią, a cena to proporcja, w jakiej wymieniają się pracą między sobą.

Zastanówmy się więc nad pojęciem sprawiedliwej ceny. Czy może być tak, że ludzie się umówią co do proporcji pracy jaką się wymienią i będzie to niesprawiedliwa wymiana?

Jeśli zapłata pracownikowi za usługi jakie świadczy musi być słuszna i sprawiedliwa, a nie taka jakiej on żąda i na jaką się zgadza, to tak samo wszelkie inne opłaty za usługi i towary, które kupujemy, powinny być słuszne i sprawiedliwe.

To oznacza, że porozumienie stron nie wystarcza do tego by cokolwiek kupić czy sprzedać. No bo słuszność i sprawiedliwość to pojęcia obiektywne, a porozumienie stron zależy tylko i wyłącznie od subiektywnych odczuć.

A zatem może być tak, że dwie strony jakiejś legalnej i moralnej transakcji, czy to kupna towaru, czy usługi jednorazowej, czy też kupna jakiejś usługi świadczonej w sposób stały i bezterminowy, zgodzą się co to ceny za ten towar czy usługę, będą mieć pełną informacje o przedmiocie transakcji, transakcja zostanie zrealizowana zgodnie z umową, a mimo to będzie to transakcja niesłuszna, niesprawiedliwa, czy niemoralna.

Musi to dotyczyć wszelkich transakcji, nie tylko kupna stałej powtarzalnej usługi, zwanej pracą etatową, ale też pojedynczego kupna towaru, bo obie te czynności można zastępować – intencje i skutki kupna usługi, pracy czy towaru mogą być identyczne, choć transakcje miały różną formę.

Produkując coś możemy albo kupować pojedynczo, czy hurtowo półprodukty, które są nam potrzebne do ostatecznego towaru, który produkujemy, albo możemy kupować pracę ludzi, którzy będą nam te półprodukty wytwarzać. W obu przypadkach skutkiem będzie jakiś towar, który będziemy sprzedawać, a przyczyną będzie taka sama praca innych ludzi.

To oznacza, że należy oceniać nie tylko jaka cena za pracę pracowników, których wynajmujemy na stałe, jest słuszna i sprawiedliwa, ale musimy tak samo oceniać ceny wszelkich towarów i usług jakie kupujemy.

A więc kupując cokolwiek w sklepie nie możemy skupiać się tylko na ocenie jakości towaru i ocenie wysokości ceny po jakiej jest oferowany, bo to nie wystarcza do oceny, czy cena jest słuszna i sprawiedliwa - musimy też zorientować się kto konkretnie ten towar sprzedaje, kto go wyprodukował, musimy ocenić wszystkich ludzi, którzy uczestniczyli w procesie wytworzenia, wypromowania i sprzedania tego towaru i jeśli nam wyjdzie z tej analizy, że jakiś człowiek uczestniczący w całym tym procesie został potraktowany niesprawiedliwie, to albo powinniśmy odmówić kupna, albo zapłacić inną, słuszną i sprawiedliwą cenę, najczęściej wyższą.

Czy rzeczywiście moralność wymaga, byśmy tak skrupulatnie analizowali wszelkie transakcje handlowe? Czy rzeczywiście porozumienie stron i dobrowolna zgoda na przyjęcie transakcji nie jest wystarczającym czynnikiem pozwalającym uznać taką transakcję za moralną?

Obecnie obowiązująca moralność państwowa zwana sprawiedliwością społeczną głosi, że są niesprawiedliwie społecznie pensje, a zatem są niesprawiedliwe społecznie ceny. Transakcja handlowa może być w pełni wolna i dobrowolna oraz oparta o pełną informację, ale wyznawcy sprawiedliwości społecznej uznają ją za niesprawiedliwą.

Taka moralność wydaje się być pokraczną i dziwaczną, a przede wszystkim nierealizowalną w praktyce. W dzisiejszym świecie w wyprodukowaniu każdego towaru bierze udział tak wiele czynników i ludzi, że żaden pojedynczy człowiek nie jest w stanie tego prześledzić i przeanalizować, jeśli nie dysponuje sztabem badaczy, analityków i szpiegów.

O co więc chodzi? Dlaczego wyznawcy sprawiedliwości społecznej wciskają nam taką dziwaczną moralność i każą wierzyć w taką pokraczną i nieweryfikowalną etykę, która jest nie do rozpoznania przez pojedynczego człowieka?

Chodzi o zdobycie i utrzymanie władzy! Każda cywilizacja jest oparta o jakąś etykę. Lewica zmieniła nam cywilizację poprzez zmianę etyki, a potem na bazie tej cywilizacji utrzymuje władzę i dzięki temu nas zniewala. Ponieważ ludzie pojedynczo nie są w stanie poznać czy działają lewicowo moralnie czy nie, nie są w stanie wyliczyć sprawiedliwych społecznie pensji i cen, to musi być to robione społecznie – przez państwo, przez władzę, przez związki zawodowe.

Sprawiedliwość społeczna wymaga istnienia lewicowego państwa, które moralność wyliczy - wymaga centralnego planisty, który obliczy wskaźniki sprawiedliwości społecznej, ściśle skontroluje wszelkie podmioty gospodarcze i zmusi ludzi do stosowania się do jego wyliczonych standardów i wskaźników. Lewicowy władca dysponujący donosicielami, szpiegami i lewicowymi ekonomistami wyliczy sprawiedliwe pensje i ceny. I dopiero wtedy będzie w pełni sprawiedliwie społecznie!

Ta lewicowa cywilizacja oparta na sprawiedliwości społecznej jest przyczyną wszelkiego zła jakie obserwujemy obecnie na świecie. To jest fundament wszystkich kryzysów i biedy. Tą cywilizacje należy obalić i wrócić do starej, dobrej, łacińskiej, opartej o zwykłą sprawiedliwość.

Grzegorz GPS Świderski


Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.