Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Rządowe kibole

Tak sobie obserwuję to, co robi premier Tusk i ministrowie tego rządu w sprawie kibiców. Tak jak to widzę, chodzi sobie premier z ministrami z kąta w kąt, zagląda tu i tam, czasami coś skomentuje, powie mocniejsze słowo, a jak będzie miał kaprys, to nawet czasami kogoś kopnie. Raz tych, raz onych. Całkiem jak tytułowi kibole. Charakterystyka postaci zbliżona.

Rządowe kibole
Bo czyż nie przeżywaliśmy już podobnych scen w przeszłości? Jakiś czas temu przecież premier miał kaprys kopnąć hazardzistów. Kopnął? Kopnął. I to jak. Załatwił sprawę dokumentnie, szaliki wszystkim z wyjątkiem kilku kasyn zerwał, ba nawet dziadkom w zaciszu domowych pieleszy nie przepuścił. Doprowadził do tego, że zyski z hazardu ulokowane zostały w kilku konkretnych firmach, problem nieujawnionych dochodów nie znikł, a to, że w Polsce nawet turniejów pokera sportowego nie można robić, a kto by się przejmował takim marginesem. Nie warto też wspominać o tym, że życie towarzyskie na wsi umiera, bo przypomnijmy, że nieraz siedziało się z dziadkiem na pokerku z jego kumplami w sobotnie wieczory i noce. A teraz… smuteczek.

Premier z ministrami miał jakiś czas temu inny kaprys. Ktoś mu powiedział słowo-klucz – dopalacze. No wiecie co, Państwo. Konkurencję robią. I to na legalu. Sprzedał im kopa, aż zafurczało. Ale tu się lekuchno potknął, bo sporo kasy za tego kopa zgarną. Co tam, nie jego kasa. Klub zapłaci.

Jak wiadomo, największą jednak frajdę sprawia kopnięcie znienawidzonego kibola innego klubu. Więc jak pojawił się na horyzoncie kibol pisiorów, to nie omieszkał zrobić zamachu, by mu kopa sprzedać. Ale cóż, oko kamery na nim spoczęło i wstrzymał póki co nogę. Ale co się odwlecze, to pewnie nie uciecze. Nie on pierwszy zresztą i pewnie nieostatni.

Z powodu tego ostatniego taka złość widocznie w niego wstąpiła, że postanowił kiboli piłkarskich ukarać i kopie raz za razem. Za zadawnione krzywdy i te transparenty i wyzwiska, i prawdę rzucaną bezczelnie prosto w twarz.

W tym ostatnim wypadku nikt nie powie, że to środowisko jest święte, ale na litość boską powinna być jakaś granica KIBOLSTWA PRAWNEGO, jakie stosują premier naszego rządu i jego ministrowie. To również są obywatele naszego kraju, to są Polacy. My jesteśmy Polakami, jesteśmy kibicami. Jakim prawem odmawia się pewnej grupie obywateli ich praw, chce się część resocjalizować. Obozy koncentracyjne pozakładają?

Gdzie prawa obywatelskie i prawa człowieka? Minister nawołujący do zabraniania wstępu obywateli na plaże, straszący monopolem państwa na przemoc, czy dymisjonujący komendanta policji za to, że nie naruszył swobód obywatelskich i nie chciał stosować odpowiedzialności zbiorowej. Taki minister w środku Europy? To wstyd, nie minister. Od ministra nie wymagam bowiem wymachiwania szabelką i straszenia, tylko SKUTECZNOŚCI. Słyszeliśmy: „Idziemy po Was!”. I co? Potknął się o własne nogi? Nie doszedł? Jaka szkoda. Ministrowie wprowadzający odpowiedzialność zbiorową i robiący ze stadionu obóz przejściowy jak za czasów wojny? To są standardy państwa europejskiego?

To nie jest państwo prawa. To jest państwo KIBOLSTWA PRAWNEGO w wykonaniu rządu. My potrzebujemy skutecznego prawa, skutecznego jego egzekwowania. Nie pokazówek, które na nikim nie robią wrażenia, bo za nimi nic nie idzie. Organa państwa nie są w stanie tych durnych przepisów wyegzekwować. Prawo ma być dla ludzi, ma dawać wolność jak najszerszą, nie ma to być prawo zakazów, bo to najłatwiej zrobić. Ale potem bardzo trudno wyegzekwować, bo durnego prawa nikt nie będzie szanował, nawet Ci, którzy mają je egzekwować. Dość kibolstwa prawnego.

z września 2013
w związku z problemami plwolnosci.pl sukcesywnie będę umieszczał na blogu teksty jakie się pojawiały na tamtym portalu.
Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.