Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polaku, szanuj się!

Polacy zwyczajnie się nie szanują. Wciska im się produkty beznadziejnej jakości i Polacy to kupują. Konsumenci nie są w Polsce żadną siłą mającą wpływ na producentów.

Polaku, szanuj się!

Skąd ta teza? Wystarczy wyjść z domu i od pierwszego momentu jesteśmy zalewani chłamem. Wchodzimy do pierwszego, lepszego dyskontu, gdzie wciska nam się półprodukty bardzo złej jakości. Co gorsza w większych hipermarketach nie jest lepiej. Mięso sztucznie odświeżane to standard i, niestety, chyba nie miniony. Ile razy była jakaś mięsna afera, chociażby nie tak dawno, gdy jeden vloger nagrał film, w którym oceniał tatar jednego z polskich producentów mięs. Test wypadł... miernie, mówiąc łagodnie. Zamiast zmusić tym producentów do refleksji, ci pozwali chłopaka na sumę 150 tysięcy złotych odszkodowania. Sprawa podobno zakończyła się ugodą między obiema stronami sporu. Ostatnio miała też miejsce dziennikarska prowokacja, w której to redaktor jednej ze stacji telewizyjnych zatrudniła się w jednym nadmorskich barów. Ocena porażająca. Okazało się, że normalnym jest niezmienianie olejów we frytownicy przez cały dzień, wrzucania do hamburgerów surówek, które spadły na podłogę, nie mówiąc już o takich podstawach, jak mycie rąk. Oczywiście turyści nad morzem nie zwracali na to specjalnej uwagi, co zresztą powoduje tego typu zachowanie wśród właścicieli nadbałtyckich knajp.


W innych dziedzinach Polacy też są nagminnie oszukiwani, tym razem przez zagraniczne firmy, głównie z Niemiec. Skoro Polacy są mało wybredni, to każde świństwo kupią, jakie im się podetknie pod nos, byle miało znaną markę. Wychodząc z tego założenia producenci pakują ziarna gorszych kaw w swoich puszkach wysyłanych do Polski, podobnie ze środkami czystości. I mimo że to ta sama marka, to nawet Ziemkiewicz zwracał na to uwagę, że jakość towarów tego samego, wydawałoby się, produktu jest znacznie niższa w Polsce, niż za odrzańską granicą. Inni Polacy, używający tych niemieckich produktów również podzielają to zdanie.


Mięso to ponoć nasza marka eksportowa. Może i tak, szkoda tylko, że wszystko to zostaje wysłane na zachód, a w Polsce zostają same ochłapy. Podobnie niektórzy się wypowiadają o piwie, jako o naszym towarze eksportowym. I tu muszę powiedzieć zdecydowane NIE! Polacy nie mają w ogóle gustu co do piwa. To jest straszne, żeby w kraju, który ma bogatą i długą tradycję alkoholi, również piwa, naród pił najgorsze sikacze dostępne na rynku. Nie wiem, może jestem wybredny i nie lubię jak coś smakuje, jak woda gazowana ze spirytusem, ale tak właśnie się czuje, gdy pije polskie piwa od dużych producentów. Bo na szczęście tutaj sytuacja się zmienia powoli, na rynek wchodzą co raz to nowsze marki piw tzw. regionalnych, w różnych wariantach smakowych, które potrafią podbić serca i podniebienia najbardziej wybrednych smakoszy. Ta sytuacja wymusza też na dużych kompaniach piwowarskich rozszerzenia swojej oferty, co działa z korzyścią dla rynku piw.



Sprawa tego vlogera z pozwem przypomina mi o jeszcze jednej dziedzinie, w której Polacy są mało wybredni. Mianowicie film. Mieliśmy, proszę mi z góry wybaczyć określenie, brunatno-sraczkowatą erę polskich komedii romantycznych, która następnie przeszła w erę kina zerżniętego wprost z Hollywood, o tematyce około-pijackiej. Niestety robiąc z mało ambitnych filmów z zagranicy jeszcze gorsze gówno, co jest ewenementem na skalę światową. Na szczęście coś drgnęło po filmie „Kac Wawa”, który zebrał mnóstwo negatywnych recenzji. I wobec jednej takiej mieszającej film z błoto recenzji Tomasza Raczka, producent pozwał owego krytyka... za jego recenzje właśnie. Sytuacja bez precedensu, ocierająca się o granice absurdu. Ale dzięki tej krytyce zawiązała się dyskusja na temat stanu polskiego filmu i podobnie, jak w przypadku piwa, z pozytywnym skutkiem, bowiem nie powstała od tamtego momentu żadna komedia tego typu, a ogólnie polskie filmy ocenić mogę, jako nie najgorsze (z dużym wyróżnieniem dla "Układu Zamkniętego", który w końcu przełamał tabu dotyczące traktowania przedsiębiorców w zdawałoby się wolnym kraju).


Polska przeżywa dokładnie to samo, co USA w latach 80. Amerykanie wtedy byli zalewani byle jakimi produktami, które kupowali chętnie, dzięki sile marketingu. Wtedy to zenitu sięgnęła rywalizacja między Pepsi, a Coca Colą. Ci pierwsi mieli świetną reklamę, dzięki czemu zdobywali coraz więcej klientów, nieuchronnie zbliżając się do pozycji na rynku dotychczasowego monopolisty. Wtedy to sztab PR Coca Coli wymyślił, że trzeba zmienić smak Coli. Wprowadził ją na rynek, dając na kampanie kilka grubych milionów. I to zmieniło sytuację w USA. Amerykanie zwyczajnie się zbuntowali, żądając powrotu starego smaku coli. Zamieniło się to w bojkot konsumencki, przez który Coca Cola straciła spore pieniądze. W końcu firma się poddała i wróciła do starego smaku, choć nowy zostawiła pod nazwą „New Coke”. To był pierwszy taki przypadek w historii, kiedy to konsumenci wymusili na producentach swoje racje.


Potrzebujemy takiej nowej coli (zwrot ten w Stanach wszedł do potocznego języka, jako coś nie udanego, a la „wyszedł jak Zabłocki na mydle”), w tym znaczeniu, że potrzeba takiego jednego zdecydowanego bojkotu konsumenckiego, który wymusiłby na producentach zwiększenie jakości sprzedawanych nam produktów. Bo póki co, jemy i pijemy to, czego Niemiec swoim psom by nie dał, a i w kwestii kultury stoimy na wyjątkowo niskim poziomie, co zresztą nie dziwne, skoro na największe szmiry chodzi ok. milion widzów. Może musimy poczekać, aż ktoś przeleje szalę goryczy i będzie sprzedawał coś tak niezjadliwego (w sensie dosłownym jeśli chodzi o żywność, i przenośnym jeśli idzie o kulturę), że wywoła to masowy bojkot konsumencki. A może zadziałamy wcześniej, zanim dojdzie do sytuacji krytycznej? W końcu bez nas oni nie istnieją. Szanujmy się za to!


Konrad Hryszkiewicz

PS. Tutaj link na temat historii "Nowej Coli" http://www.wykop.pl/ramka/1539543/new-coke-najwieksza-wtopa-marketingowa-wszechczasow/

Data:
Kategoria: Gospodarka

Liberalni

Liberalni - https://www.mpolska24.pl/blog/liberalni

Liberalni to organizacja młodzieżowa o profilu konserwatywno-liberalnym. Naszym celem jest zastąpienie współczesnego biurokratycznego molocha silnym państwem minimum, które chroni wolność obywateli.

Spotykamy się co tydzień by planować nowe akcje i podsumowywać to co dzieje się w polityce. Naszych członków możecie spotkać na licznych akcjach skierowanych przeciwko biurokracji i ograniczaniu wolności, obchodach świąt narodowych. Organizujemy też własne akcje informacyjne. Dołącz do nas! Walczymy o lepszą, wolną Polskę!
https://www.facebook.com/liberalni

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.