Zielonkawa Kulczykowa

Tygodniki i dzienniki opinii dla młodych i wykształconych z dużych miast i wsi zaczynają klepać biedę. Każda reklama cieszy. Pisaliśmy już o tym, że „Wyborcza” żyje na kroplówce z ogłoszeń finansowanych przez agencje państwowe i wojskowe oraz samorządy. Nie ma to jak na państwowym. Tygodnik ”Wprost” nie pozostaje w tyle, w swoim ostatnich wydaniu zainkasował pieniądze za całostronicowe ogłoszenie „Polskiego Holdingu Zbrojeniowego” (dawniej „Bumar”), który żyje oczywiście z kasy podatników. Nie ma to jak na państwowym.

„Wprost” wydrukował także całe pełne 7 stron reklamy fundacji ekologicznej „Green Cross Polska”, której prezesuje Dominika Kulczyk, córka Kulczyka. Nie chcemy nawet myśleć ile drzewa z Amazonii poszło na ten ekologiczny manifest, na którym widnieją m.in. uśmiechnięte twarze największych Polskich ekologów: Jana Kulczyka, Aleksandra Kwaśniewskiego, Jerzego Buzka i Lecha Wałęsy. Na pierwszej stronie uśmiecha się Dominika Kulczyk.

Nie wiedzieliśmy z młoda Kulczykowa jest adwokatem ekologii i ochrony środowiska, jako że rozbija się po Poznaniu wypasionym Bentleyem, który waży 2.5 tony i spala 15 litrów na 100 km (zdjęcie powyżej).

Ale faktycznie zielony jest rodzinnym kolorem Kulczyków. Już w czasach Układu Warszawskiego dziadek Henryk eksportował polskie runo leśne do Berlina Zachodniego, na czym zbił jak wiemy fortunę. Potem tato Jan zaczął biznes z milionem zielonych, które dostał od dziadka Henryka. Teraz w zielonym robi córka Dominika.

Skoro Kasia Tusk ma witrynę, to Dominika ma całą fundację. Zasady zobowiązują.

Fundację „Green Cross” założył podobno w 1991 roku Michaił Gorbaczow. Znany ekolog. Co prawda my znamy Gorbaczowa bardziej z reklamowania luksusowych toreb Louis Vuitton:

monsieurb.neon24.pl/post/94964,rywin-w-modzie 

Ale być może ekologia z torebką Louis Vuitton w limuzynie Bentley jest właśnie ekologią wizjonerską i postępową, która odróżni nas od tych smutasów i moherów na Zachodzie, którzy chodzą w sandałach i wełnianych swetrach, jedzą marchewki i nie wiedzą nawet co to jest fajna ekologia.

Pedałuj sobie na rowerze frajerze, elita szaleje 4-o litrowym Bentleyem