Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

NASZE, CZY NIE NASZE?

Panowie Arkadiusz Radwan i Robert Mężyk z Instytutu Allerhanda napisali w Rzepie, że OFE są osobami prawnymi prawa prywatnego. Zgoda. I że ich własność podlega ochronie. Też zgoda.

NASZE, CZY NIE NASZE?
www.prawo.rp.pl/artykul/1042881-Przeniesienie-srodkow-do-ZUS-czy-nacjonalizacja.html

Ale co jest własnością OFE??? A tu ciekawostka. Otóż „OFE nabywają obligacje skarbowe, akcje spółek i inne papiery wartościowe, które stają się częścią aktywów funduszu”. Rozumiem, że „część aktywów funduszu” to „cześć własności funduszu”? Przesądza o tym twierdzenie, że OFE podlegają ochronie na zasadzie art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i art. 17 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, które to akty „zakładają ochronę własności osób prawnych na równi z ochroną własności osób prywatnych.” W ten sposób „OFE są podmiotami uprawnionymi do konstytucyjnej ochrony własności” również na gruncie art. 21 oraz art. 64 Konstytucji RP.

A skoro aktywa OFE są własnością OFE, to rząd zmierza do ich nacjonalizacji, istotą której „jest przeniesienie pewnej klasy własności – na podstawie aktu ogólnego –  na rzecz Skarbu Państwa bez jednoczesnej zapłaty odszkodowania”. A komu należałoby się ewentualnie odszkodowanie? Oczywiście, że OFE!
Oczywiście nie mam pretensji do panów Radwana i Mężyka. Oni napisali prawdę! Ale śmiesznie ta prawda w obronie OFE wygląda na tle dotychczasowych „prawd” głoszonych przez innych ich obrońców.
Jeśli „obligacje skarbowe, akcje spółek i inne papiery wartościowe” nabyte przez OFE są własnością OFE, to czy jednocześnie mogą być własnością „naszą” – jak powtarza Profesor Balcerowicz i inni wyznawcy przymusowego oddawania naszych pieniędzy do OFE pod groźbą kary pozbawienia wolności tych, którzy by tego nie zrobili?
Oczywiście, jako że OFE są „osobami prawnymi prawa prywatnego” to przekazywanie im naszych składek nie jest „nacjonalizacją”, która jest „przeniesieniem pewnej klasy własności – na podstawie aktu ogólnego –  na rzecz Skarbu Państwa”. Ale w takim razie jak to nazwać? Kradzieżą też nie można, bo odbywa się wszystko zgodnie z prawem. Zawłaszczenie?
Druga interesująca kwestia to pytanie, czy OFE są właścicielem tylko tego co już nabyły, czy też mają roszczenie do państwa, czyli do podatników, że już zawsze muszą im płacić? No chyba  jednak nie. Jak już pisałem chętnie stanę tym razem po stronie Prokuratorii Generalnej w ewentualnych procesach odszkodowawczych. Ale artykuł Instytutu Allerhanda jest świetnym argumentem za tym, żeby z OFE skończyć raz na zawsze w taki sposób, żeby nie mogły mieć roszczeń. Tym sposobem jest wprowadzenie dobrowolności. Tych, którzy  nie mieli wyboru, których Buzek z Balcerowiczem do OFE zapisali pod przymusem musza mieć prawo zdecydować, czy nadal chcą w OFE uczestniczyć. A ci, którzy jeszcze w nich nie są nie mogą tam być na siłę zapisywani.
Ale chyba nie taka była intencja autorów :) 
Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #OFE

Robert Gwiazdowski

Blog Robert Gwiazdowski - https://www.mpolska24.pl/blog/blog-robert-gwiazdowski

Pobloguję sobie... W narodzie pęd do blogowania jest nie przymierzając taki, jakim powodował się Aleksander Kwaśniewski wstępując do PZPR (zaraz na początku pierwszej kadencji exprezydent w jednym z wywiadów wypowiedział się o „owczym pędzie”, który kazał mu to zrobić). Zastanawiałem się długo, czy wypada mi, jako wiecznemu malkontentowi, temu pędowi ulegać. Ale doszedłem do wniosku, że tym razem warto dać się ponieść modzie. Decyzję o założeniu bloga podjąłem po powrocie z Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy prasa „fachowa” donosiła o spadku cen ropy naftowej pod horrendalnymi tytułami: „złe wieści dla sektora naftowego”. Okazało się, że ćwierćwiecze rządów „rynków finansowych” doprowadziło do tego, że im więcej terrorystów, huraganów i polityków idiotów w krajach produkujących ropę naftową, tym lepiej dla akcjonariuszy firm paliwowych!!! I nikt tego nie komentował!!! To teraz ja sobie pokomentuję...

Przy okazji PRZYSIĘGAM, że blogowanie nie jest wstępem do politykowania. Mam chorobę lokomocyjną, więc nawet upić się nie mogę porządnie, bo zanim wysiądzie mi głowa, wcześniej wysiada żołądek. W trosce o niego nie mogę więc zajmować się polityką, bo miałbym cały dzień nudności... A dodatkowo tak na wszelki wypadek (w końcu natura ludzka jest ułomna), jeden z moich znajomych ma mój... WEKSEL. Jest to weksel własny, niezupełny, płatny bez protestu, z deklaracją wekslową, który będzie mógł wypełnić na dowolną kwotę, gdyby mi przyszła do głowy głupawa chęć kandydowania gdziekolwiek.
A żebym się nie zagalopowywał w pisaniu, zacznę od słów modlitwy świętego Tomasza, na które zawsze będę zerkać wchodząc na tę stronę:


MODLITWA ŚW. TOMASZA
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, ze chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.