Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Test wiarygodności

Trwa podgrzewanie atmosfery przed protestami związków zawodowych. Zapowiada się wielki test wiarygodności. Pytanie jakie należy obecnie zadać to czy w ogóle można mówić o jakiejkolwiek wiarygodności kogokolwiek z rozgrywających te wydarzenia.

Test wiarygodności
Na 11-14 września jest wyznaczona godzina "S". Wszyscy rozpoczęli swoją grę. W tej grze dużo ryzykują szefowie związków zawodowych, którzy wyznaczyli sobie cel, nie zrealizowanie go ściągnie im spodnie i pokaże, że król jest nagi. Rzucenie wyzwania, nawet tak nielubianemu rządowi, jak obecnie rząd Tuska jest ruchem ryzykownym. Nie tylko ze względu na to, że Tusk jeszcze nie jest tak słaby, tylko z uwagi na słabość samych związków zawodowych i misterną sieć zależności oraz gierek w jakie uwikłani są działacze związkowi i politycy. Właśnie w tej chwili rozpoczął się chocholi taniec, nad trupem związków zawodowych i etosem dawnej "Solidarności". Grę już na całego prowadzi Tusk, dążący do konfrontacji z ZZ co dałoby mu asumpt do rozgrywania po raz kolejny roli jedynej ostoi normalności i gwaranta zachowania status quo. Grają słabsi gracze, Ziobro i Miller, którzy próbują zbijać polityczny kapitał na umizgiwaniu się do Dudy i Guza, składając hołdy lenne. Gra Kaczyński, który w Dudzie postrzega rywala, o czym świadczą SMS-y i zakulisowe działania, by osłabić protesty związkowców. A podobno Kaczyńskiemu zależy na obaleniu Tuska. Ci wszyscy ludzie są dziećmi swojej epoki. Walczą o coś, co już nie jest piękną panną na wydaniu, a jest cieniem. Wolnych i niezależnych związków zawodowych.

Należy sobie zadać pytanie, o co w dzisiejszych czasach walczą tacy działacze jak Duda, Guz czy inni. Słyszymy o walce za wartości zawarte w testamencie działaczy dawnej "Solidarności". Puste już dziś hasła. To ciągłe oglądanie się za siebie, ciągłe podpieraniem się autorytetem dawnych działaczy, bohaterów tamtego zrywu, zwykłych dzielnych ludzi, świadczy o jednym. Miałkości i małości, zakompleksieniu obecnych liderów związków zawodowych. Nie potrafią nic nowego stworzyć, wykreować nowej idei, na miarę tych czasów. Te powtarzane postulaty, to postulaty poprzedniego pokolenia. Ciągle te same pieśni przy zmieniającej się rzeczywistości. Ileż można tego słuchać?
Ta miałkość świadczy o oderwaniu się od rzeczywistości, nowego pokolenia. Marzy się im stanąć na czele buntu, przeciw czemu? Temu, czego sami są częścią? By robić bunt trzeba mieć za sobą młodych. A gdzie oni są? Na placach, w pubach. Ci Panowie są reliktem, jak cała nasza klasa polityczna, żyjąca hasłami poprzedniego pokolenia i problemami poprzedniego pokolenia. To anachroniczne rozumienie rzeczywistości, przyprawia już o mdłości. Większa płaca minimalna, wyższe pensje, rząd ma dać to, dać tamto, zlikwidujmy umowy śmieciowe z czym się nawet kiedyś zgodziłem tylko pod jednym warunkiem. Od tego wszystkiego pracy nie przybędzie, a oni jak ich wzorce z 89 roku próbują nam tłumaczyć rzeczywistość, którą w tamtych czasach faktycznie być może jakoś kulawo jak się okazało rozumiało kilka osób z "S" i one robiły za wyrocznię tego jak ma Polska wyglądać. Jednak jak pokazała historia, nawet oni nie wiedzieli co chcą osiągnąć. Tak jak wtedy tamci, i teraz Duda, Guz, Kaczyński, Tusk, Miller, Palikot i im podobni próbują nam tłumaczyć co my obywatele potrzebujemy. I co, i jak oni nam dobrze zrobią, bylebyśmy im dali władzę. My nie potrzebujemy opowiadaczy naszych potrzeb, tłumaczących nam rzeczywistość. My w niej żyjemy, czujemy ją, walczymy z nią i chcemy ją zmienić na miarę naszych potrzeb, a nie ich wyobrażeń. Mamy nowe sposoby poznawania rzeczywistości, kreowania jej i współtworzenia, bez ludzi którzy po prostu nie pasują do obrazka dzisiejszych czasów.

Zastanówcie się chwilę Państwo. Czy ludzie, działacze związkowi, mający do dyspozycji limuzyny z kierowcami, zarabiający w związkach po kilkadziesiąt tysięcy złotych, z wypasionymi domami, dodatkowymi mieszkaniami, ludzie, którzy dorobili się tego wszystkiego pracując w związkach mają cokolwiek wspólnego z tymi, których mają reprezentować? Jaka jest ich wiarygodność? Spójrzcie. Można mieć różne zdanie na temat Lecha Wałęsy. Jaki był to był, ale był wiarygodny w tamtym momencie. Był jednym z tych milionów działaczy Solidarności. Mieszkał jak oni, żył jak oni, miał problemy jak oni, chciał tego co oni, rozumiał ich.
A Duda, Guz i inni działacze?
To syte najedzone koty. Pytanie jak oni mogą być reprezentantami nas? Czy oni mają problem z wyprawką dla dziecka do szkoły? Czy kupili komplet podręczników nowych, czy jak większość z nas, próbuje kupować używane, o ile mamy taką możliwość. Czy walczą o lepsze jutro dla nas, rozumiejąc nasze potrzeby, czy walczą, o utrzymanie swoich przywilejów. Nie Waszych, ale swoich. Czy może walczą o swoją pozycję polityczną?

Oni wciąż odnoszą się do starych postulatów sięgających uprzedniego stulecia, tocząc swoje stare wojenki nie dostrzegają tego, że trzeba z żywymi naprzód iść.

-------------------------------------------------
Zapraszam do śledzenia moich profili na Twitterze i na Facebooku.

Data:

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 7 skomentuj »
Janusz Szabłowski 10 lat 8 miesięcy temu

Walczą o godność człowieka, godziwą płacę, szacunek należny każdemu człowiekowi, przeciwko haniebnemu wyzyskowi, upodleniu, zniewoleniu, czy to takie dziwne.???

Wożąc się furami z kierowcą, inkasując po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie ...

a wydawaloby sie ze wszyscy razem powinnismy isc przeciwko tuskowi, nie wazne czy narodowcy, czy pisiory czy zwiazkowcy, czy wolnorynkowcy, wierzy czy tez nie, wszyscy razem, po obalenie tego rzadu, po obalenie warstwy dymu ktory nie przepuszcza nam promieni slonca by narod wkoncu zrozumial co to jest demokracja i by zrozumial ze najpierw musimy zadbac o dobrobyt kraju i edukacje narodu, zanim bedziemy myslec o demokracji, w przeciwnym wypadku kolejni politycy obejma rzady i beda cichaczem nas okradac i wszystko bedzie jak bylo i jak jest, kochani w jednosci sila.

Sławomir Adam Kamiński 10 lat 8 miesięcy temu
+3

Trudno dziś młodym ludziom zapisywać się do związków zawodowych nie, dlatego że nie podoba im się ideologia lub to nie modne, ale dlatego że są zatrudniani na umowach śmieciowych, które w przypadku wykrycia członkostwa są zwyczajnie nieprzedłużane. Ot i cala tajemnica umierania związków – buractwo pracodawców, którzy mobbing uważają za nowoczesną technikę HR.

Waldemar Sumorek 10 lat 8 miesięcy temu
+1

Problem w tym, że zwiazki zawodowe w doopie maja bezrobotnych. Dbaja o wlasne 4 litery i to dlatego upadaja. Gdyby naprawde zadbali o bezrobotnych, i to dzieki nim ludzie znajdowaliby prace, na 100% by sie odwdzieczyli. Niestety zwiazki zawodowe utrudniaja wielu mlodym znalezienie pracy o czym juz zdazyli sie przekonac - stad uraza do tego komunistycznego tworu.

Zgadzam się z przedmówcą. To są zwykłe pasozyty zyjące na koszt przedsiębirostw w których "działaczują". Ile ZA wydaly na tych darmozjadów?

Sławomir Adam Kamiński 10 lat 8 miesięcy temu

1-Związki zawodowe nie są wymysłem komunistów, – choć teoria, że to oni wymyślili prostytucje, choroby weneryczne i odpowiadają za powodzie – da się udowodnić :)
2-Komuna zdeprawowała ZZ tak jak np. spółdzielczość i parę innych fajnych idei
3-ZZ nie mogą bronić bezrobotnych, bo są związkami zawodowymi pracowników
4-Jest faktem, że przykłady, Detroit nie jest budujący, ale to patologia związkowa i jak każda patologia powinna być wyeliminowana
5-Zdarza się, że ZZ wchodzą w funkcje zarządu firmy i ingerują w zaklęte rewiry np. politykę kadrową firmy – jest to oczywiście szkodliwe dla rozwoju firmy. .
6-Każdy związkowiec to darmozjad a każdy przedsiębiorca to pijak i złodziej, bo każdy pijak to złodziej. No a rude ludzie są wredne ;).
7-Więcej na moim wpisie na blogu

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.