yriana to hipotetyczna strategia przejęcia złóż naftowych Syrii, Iraku i Iranu, która wydaje się materializować coraz bardziej. Duże kraje rozgrywają grę wokół Syrii na wielu frontach, jednym z nich jest front finansowy, na którym dwóch religijnych konkurentów - Katar i Arabia Saudyjska – wymachuje miliardami Euro. Już zaczęły się sypać pierwsze miliardowe kontrakty.
W tej grze Polska się nie liczy, z wielu względów. Niektóre z nich to: (i) historyczna nieudolność w wykorzystywaniu dla polskiej gospodarki zaangażowania w Iraku, Afganistanie i Libii, (ii) brak wartości dodanej w kontaktach dyplomatycznych (Sikorski sterowany przez brytyjski wywiad MI6), (iii) nieznajomość świata przez wierchuszkę rządu (Tusk odbył podroż życia do Peru i uczy się dopiero angielskiego), (iv) brak kompetencji technicznych polskiego wojska w atakach „chirurgicznych” oraz (v) pozostawanie Polski w strefie wpływów Rosji, która ma ściśle określoną strategię w Syrii.
Arabowie kupują u nas konie w Janowie Podlaskim i na tym się raczej skończy.
Pozostaje nam więc zabawa w piaskownicy czyli obserwowanie meczu piłkarskiego politycy kontra gwiazdy TVN. Wydarzenie na miarę naszych globalnych ambicji: