Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Abonament RTV nielegalny?

Dzisiaj, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zajmę się omówieniem kolejnego, co najmniej dziwnego pomysłu ustawodawcy, który - nomen omen - "daje" nam, ale dalsze obciążenia fiskalne. Zacznijmy od najnowszego pomysłu, o którym przeczytałem kilka dni temu - wprowadzenia opłaty abonamentowej RTV do podatku.

Nie są oficjalnie znane jeszcze wszystkie założenia tej koncepcji, natomiast z tego, co już wiadomo wynika, iż planuje się odstąpienie od (lub ograniczenie) pobierania opłaty abonamentowej w jej obecnej formie tj. wpłat bezpośrednich, a zastąpienie jej podatkiem egzekwowanym przez Urząd Skarbowy. Tym samym już całkiem niedługo może okazać się, że nikt nie uchroni się od płacenia tej daniny, choćby nigdy nie posiadał urządzenia zdolnego do odbioru sygnału RTV. Być może na razie brzmi to dość drastycznie, przesadnie nawet, ale jeśli o decyzje naszych władz chodzi zwykłem zakładać najgorsze możliwe scenariusze ich skutków, gdyż zwykle to właśnie one się sprawdzają.

Obecnie urzędy skarbowe wraz z Pocztą Polską S.A. (dlaczego to ważne będzie trochę dalej w tekście) wysyłają do obywateli wezwania do zapłaty zaległego abonamentu lub informacje o zajęciu pensji z tytułu zaległości abonamentowych za okres 5 lat wstecz. Jest to taki "test-run" (moim zdaniem) skuteczności rozwiązania siłowego z wykorzystaniem skarbówki do egzekucji tego, czego dotychczas nikt inny nie potrafił. Jeśli test ten się powiedzie (a niestety na razie wygląda na to, że nieświadomi obywatele po prostu płacą) rządzący będą mieli przyczynek do rozszerzenia koncepcji urzędowej egzekucji abonamentu i do wprowadzenia nowego, obowiązkowego podatku.

Teraz dla przypomnienia kilka faktów związanych z abonamentem RTV:
1. Abonament opłacamy nie za oglądanie TV i słuchanie radia, a za samo posiadanie telewizora lub radioorbiornika (w domu, w pracy, w samochodzie, w telefonie, a niedługo w komputerze i tablecie). Nie jest przy tym ważne, czy telewizora używamy do oglądania telewizji, czy jako dużego monitora do komputera - ważne, że ma on możliwość odbioru sygnału RTV.
2. Opłacanie abonamentów u operatorów kablowych i telewizji satelitarnych nie zwalnia z opłacania abonamentu RTV.

Teraz najciekawsze: nie wiem, czy wiecie, ale przepisy, na podstawie których pobierany jest abonament RTV powstały jeszcze w czasach Polski Ludowej na potrzeby telewizji publicznej; w czasach, gdy przepisy te powstały (niezmienione do dziś w tym zakresie!) telewizja publiczna nie miała osobowości prawnej, jaką w dniu dzisiejszym ma TVP S.A. A czemu dzisiejsza TVP S.A. osobowość prawną ma i jakie ma to znaczenie dla naszej sprawy?

Otóż po transformacji systemowej wprowadzono tzw. ustawę kominową, wg której prezesi spółek skarbu państwa nie mogli zarabiać więcej niż określone w ustawie maksimum. Po przekształceniu TVP do TVP S.A. (spółka prawa handlowego podlegająca kodeksowi spółek handlowych) ustawa kominowa obowiązywać w niej w dotychczasowej formie przestała (lub dało się ją "obejść" np. poprzez jednoczesne zasiadanie prezesa spółki skarbu państwa w radzie nadzorczej innej spółki, w której skarb państwa miał mniej niż 51% udziałów) i zarobki włodarzy TVP S.A. zostały uwolnione spod rygorystycznych zasad ustawy kominowej.

Spytacie: a jak ustawa kominowa ma się do nas i do całej kwestii abonamentu RTV?

Ano tak, że z chwilą przekształcenia TVP w spółkę akcyjną, przepisy o obowiązku opłacania abonamentu RTV straciły ważność! Zgodnie z prawem spółka prawa handlowego, by mogła egzekwować jakiegokolwiek rodzaju opłaty od Polaków z tytułu abonamentu RTV powinna najpierw ZAWRZEĆ z każdym Polakiem indywidualną umowę o świadczenie usług! Bez umowy takiej, wszelkiego rodzaju roszczenia TVP S.A. i państwa polskiego względem Polaków nieopłacających abonamentu są niezgodne z prawem. Co więcej, okazuje się, działania urzędów skarbowych (obecne i przyszłe) związane z egzekucją opłat za abonament RTV prosto z podatków (czy zwrotów podatku po rozliczeniu poprzedniego roku podatkowego) też będą bezprawne, gdyż podstawa do ich wykonania jest nieważna i faktycznie nie może dotyczyć nikogo, kto dobrowolnie umowy z TVP S.A nie podpisał. Tym samym żadne kary, żadne odsetki, żadne straszenie przez Pocztę Polską (nota bene też spółkę prawa handlowego, a nie instytucję, która NIE MA podstaw prawnych do wystawiania tytułów wykonawczych po kontrolach w mieszkaniach obywateli) nie powinno mieć miejsca. A miejsce ma. I co teraz?

Niedawno przeczytałem przewrotną myśl, by po otrzymaniu wezwania do zapłaty odwołać się od niego powołując się na odpowiednie przepisy KSH (zainteresowanych zapraszam do komentowania, podam podstawę prawną). Dodatkowo zaproponowano, by każda osoba nękana roszczeniami o zapłatę abonamentu (nawet za 5 lat wstecz!) złożyła do TVP S.A. i KRRiT roszczenie udziału w zyskach z reklam emitowanych przez TVP S.A w okresie, którego dotyczy wezwanie do zapłaty. Wystarczy w Internecie poszukać komentarzy na ten temat, by dowiedzieć się, że coraz więcej ludzi zaczyna powyższe roszczenia składać. Na razie bez większych efektów, ale biorąc pod uwagę, iż Komisja Europejska w 2011 roku zawiadomiła Ministerstwo Kultury i KRRiT o nielegalności poboru opłaty abonamentowej przez telewizję publiczną ("Finansowanie spółek z powszechnych danin jest niedozwoloną pomocą publiczną, niezgodną z prawem polskim i unijnym."), to tylko kwestia czasu, aż UE zacznie Polskę karać finansowo za abonament.  Może przy tej okazji obywatelom uda się coś „uszczknąć” też dla siebie.

Podsumowując - nawet, gdybym telewizor i radio posiadał (a nie posiadam), abonamentu zgodnie z powyższym bym nie płacił. Nie po to mamy (teoretycznie) państwo prawa, by dziurę budżetową rządzący łatali sobie w nielegalny sposób albo dokładając kolejnych podatków. Kanałów telewizji TVP S.A. i państwowych kanałów radiowych nie oglądam i nie słucham. OK, oglądam czasem filmy współfinansowane ze środków publicznych, w tym z abonamentów RTV. Ale za ich oglądanie (w kinie, na DVD czy blu-ray) muszę płacić przecież - i to wcale nie mniej, niż za komercyjne filmy. Wydawało mi się, że skoro jakiś film zrealizowany został ze środków publicznych, to powinien być udostępniony obywatelom KOMPLETNIE za darmo. Na jakiej podstawie mam płacić za coś, za co już raz zapłaciłem w moim podatku?

A tak przy okazji - ciekawe, jak urząd skarbowy ustosunkowałby się do takiego argumentu obywatela: skoro opłata RTV obowiązuje w przypadku posiadania odbiornika umożliwiającego odbiór sygnału telewizyjnego lub radiowego, to jak to się ma do wprowadzanej w całej Polsce cyfryzacji sygnału RTV? Jeśli obywatel posiada stary odbiornik telewizyjny i mieszka na obszarze, w którym wyłączono telewizję analogową, w efekcie jego telewizor przestaje telewizorem być, gdyż zgodnie z powyższą definicją nie umożliwia już odbioru sygnału RTV. Będzie taki odbiór umożliwiał po drobnej modyfikacji tj. dokupieniu dekodera DVB, ale państwo nie ma prawa zmusić obywatela do zakupu takiego dekodera (wolność do rozporządzania własnymi środkami i brak przymusu rozporządzania pieniędzmi wbrew swojej woli). Czy taka osoba, posiadająca analogowy odbiornik też powinna płacić abonament?

A idąc dalej tym tokiem rozumowania - czy sam dekoder DVB, bez jakiegokolwiek telewizora, jako urządzenie w praktyce umożliwiające odbiór (ale nie wyświetlenie) sygnału cyfrowej telewizji, również stanowi podstawę do naliczenia opłaty abonamentowej w myśl obecnych działań urzędów skarbowych?

Jestem Polakiem, chcę mieszkać, żyć, pracować i uczciwie płacić podatki w Polsce. Nie chcę musieć zastanawiać się, czy jutro do mojego domu nie przyjdzie komornik z nielegalnym tytułem wykonawczym i nie zabierze mi z mieszkania połowy sprzętów tytułem nieistniejących zaległości podatkowych. Nie chcę musieć zastanawiać się, czy wyjazd z tego kraju nie jest mniejszym złem. Nie chcę musieć przenosić mojej firmy zagranicę, by przestać skupiać się w mojej pracy na tym, czego mogą znowu zażądać urzędnicy, a wreszcie zająć się tylko rozwijaniem mojej firmy.

A Wam podoba się życie w państwie niepewności i absurdów prawnych?

Data:
Kategoria: Gospodarka

Mateusz Fatek

Zaorać Wiejską - https://www.mpolska24.pl/blog/38

Prywatny blok przedsiębiorcy, pisarza powieści science-fiction, komentatora politycznego, tłumacz. Obserwatora polskiej i zagranicznej polityki, którego mierżą niekiedy idiotyczne, szkodliwe i antypolskie zachowania polityków i części naszego społeczeństwa. Ani lewak, ani skrajny konserwatysta - po prostu patriota, któremu zależy na tym, by w tym kraju żyło się dobrze większej części społeczeństwa, a nie tylko "elitom".

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.