W prowincji Assam w północno-wschodniej części Indii, gdzie mieszka 31miionów ludzi, a średnia pensja wynosi ok. 300 dolarów miesięcznie, zdarzyło się niedawno, że pracownicy tamtejszej plantacji herbaty popadli w konflikt z pracodawcą, który nie wypłacał im w terminie pensji. Zdarza się to dosyć często, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego, nie mniej jednak tym razem pracownicy postanowili być bardziej bezpośredni w egzekwowaniu należnego im wynagrodzenia. Po pertraktacjach z pracodawcą dwóch z nich zostało dyscyplinarnie zwolnionych, a współpracownicy solidarnie stanęli w obronie kolegów i najpierw zdemolowali dom pracodawcy, następnie go pobili, zabili, a finałowo zjedli Mridula Kumara Bhattacharya oraz jego żonę Ritę. Groziim teraz do 12 lat więzienia.
Ta sytuacja pokazuje nam jasno, że widmo utraty źródła pracy może obudzić w ludziach bestie, które zapomną w swej wściekłości o jakichkolwiek zasadach, o których wydawałoby się, że nie da się zapomnieć. W Polsce 800 tysięcy ludzi zarabia 1200zł miesięcznie, a bez pracy jest ok 2 milionów osób. Wśród młodzieży bezrobocie sięga aż 25%.
Mam nadzieje, że rząd zdaje sobie sprawę, że kumulowanie tej wściekłości społecznej w pewnej chwili może wymknąć się spod kontroli,wiec miejmy nadzieję, że dzisiejsza decyzja o podpisaniu przez prezydenta ustawy, o złagodzeniu dostępu do wykonywania 50 zawodów - czyli pierwszej transzy deregulacji - nie będzie ostatnią dobrą decyzją tego rządu. Ponieważ, jeśli nie zliberalizujemy warunków zatrudnienia, urzędy nie przestaną gnębić małych i średnich przedsiębiorców traktując ich jak wroga. Wybuch doprowadzonego do ostateczności wściekłego społeczeństwa musi nastąpić, co może zaowocować Wielkim Narodowym Gotowaniem. Premier, poseł, urzędnik skarbowy w sosie szczawiowym i z mirabelkami na każdym półmisku! Oby do tego nie doszło!
Tomasz Dworzyński
Prezydent Komorowski będzie robił za dziczyznę? ;-)))))
a nasze związki omawiają dzisiaj formy protestu na jesień...
Marcin Celiński jak się ludzie ogarną to obawiam się, że egzemplarze w rodzaju Dudy mogą służyć za przystawkę ;-)
12 lat za zjedzenie pracodawcy... ooo, to chyba warto ;P
"W śród" fuck yeah.
Pracodawcy nie obchodzi, że jak nie zapłaci pracownikowi to będzie on chodził głodny.
Cóż, jak widać można się rozliczyć z pracodawcą bezgotówkowo.