Chyba nie chcemy za bardzo wiedzieć co łączy dwóch starszych panów, prawie rówieśników, Adama Michnika i Daniela Cohn-Bendita, ględzacych reprezentantów tak zwanej laickiej lewicy.
Lewak Cohn-Bendit ględzi od 30 lat. Ale wszyscy pamiętają pzrede wszystkim jego rozważania z 1975 roku na temat seksualności małych dzieci. Cytat: “Od dawna miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 r. złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem”.
Cieszymy się, że Cohn-Bendit nie kieruje dzisiaj chórem dziecięcym a tylko ględzi, jako zawodowy polityk na etacie.
Cohn-Bendit zrezygnował właśnie z odebrania medialnej nagrody (Teodor-Heuss-Preis) w Niemczech, bojąc się prawdopodobnie, że zostanie wygwizdany przez publiczność. Jak wiemy tolerancja wobec pedofilii jest coraz mniejsza. Na szczęście.
Cohn-Bendit został za to przyjęty z otwartymi rękami w Warszawie przez Adama Michnika i Agorę, kilka dni temu w Warszawie.
Jaka gazeta, tacy goście.
a my już dziś zapraszamy do działania przeciwko pedofilii w ramach naszej akcji! We Wrocławiu byliśmy skuteczni, pedofil uciekł. Kontynuujemy!
Brawo !
Michnik to zły czlowiek.To chyba rodzinne.