Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Moralność a państwo

Czy można oszukiwać państwo? Czy jest moralna różnica między państwem „własnym”, a „obcym”? Czy moralne zezwolenie na oszukiwanie państwa zależy od tego czy jest własne, czy nie?

Moralność a państwo
W swoim czasopiśmie: „Opoka w kraju” Maciej Giertych napisał kiedyś coś, co mnie szczególnie zainteresowało – cytuję:

„ (…) A jak jest z naszą własną moralnością? Jak jest z korupcją na najniższym szczeblu, własnym, obywatelskim? Iluż to ludzi w Polsce pobiera renty na podstawie fałszywych orzeczeń lekarskich? Ilu nie stawia się w sądzie zasłaniając się chorobą? Ilu zdrowych jest na zwolnieniach lekarskich? By je dostać, trzeba przekupić lekarza! Kto go przekupuje? Są fałszywe oświadczenia o okolicznościach wypadku, by dostać wyższe odszkodowanie. Wypadek prywatny zgłasza się jako wypadek przy pracy; drobny jako bardzo dokuczliwy; zawiniony jako przypadkowy. Ileż mamy przekrętów podatkowych? Ileż pracy wykonuje się „na czarno”? Ileż sposobów na unikanie obowiązkowych opłat? Ileż kradzieży w zakładach pracy, szczególnie państwowych?

Ludzie nie tylko nie wstydzą się tych czynów, ale wręcz nimi chwalą. Wzajemnie się instruują, jak można państwo oszukać, jak można przepisy ominąć, w którym urzędzie, u kogo sprawę się załatwi. Nie ma społecznego poczucia obowiązku praworządności. Szczególnie, gdy chodzi o mienie państwowe, nie ma do niego szacunku.

Praworządność obywatelska jest w Polsce na bardzo niskim poziomie. Ci na górze pochodzą spośród nas, to nasi wybrańcy. Nie są lepsi od krajowej przeciętnej. Różnica polega tylko na tym, że dysponują większymi środkami, należącymi do Państwa, a więc do nas wszystkich. Gdy dyrektor, minister czy wojewoda dokona przekrętu, chodzi o miliony. Szary obywatel naciąga Państwo na grosze. Oczywiście szkodliwość społeczna czynu jest inna, ale wydźwięk moralny ten sam.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest dziedzictwo zaborów, okupacji i PRL-u. Społeczeństwo nie identyfikowało się z Państwem. Państwo było narzucone z zewnątrz, obce, wrogie. Okradanie Państwa urastało do rangi bohaterstwa, czynu patriotycznego. VII przykazanie nie obowiązywało w stosunku do Państwa. Z tego się nie spowiadano, to nie rodziło wyrzutów sumienia. I tak było przez kilka pokoleń, z krótką przerwą okresu międzywojennego.

Dzisiaj mamy Państwo własne, za które my, obywatele, osobiście odpowiadamy. Takim ono będzie, jakimi będziemy my sami, obywatele Polski. Musimy wyzwolić się z tego braku szacunku dla mienia wspólnego. Walkę z korupcją musimy zacząć od siebie, wokół nas samych, na własnym podwórku. (…)”


Wydaje się, że Maciej Giertych uważa, że państwa zaborcze, oraz PRL, można było oszukiwać, bo to były państwa „nie własne”. A dzisiaj jest to moralnie niedopuszczalne, bo państwo jest „własne”. To „własne”, to jest bardzo ważne pojęcie, bo ma dla niego chyba moralne znaczenie. Myślę, że można by w tym temacie podać tezę, z którą bardzo wielu się zgodzi: są państwa, do których prawodawstwa należy się stosować i każde, nawet drobne wykroczenie jest niemoralne i są też państwa, których prawodawstwo można omijać, ignorować, nie stosować się, postępować wbrew, łamać niektóre przepisy - zachowując się moralnie.

A zatem są państwa „moralne”, czyli te, których przepisów nie można łamać nie występując jednocześnie przeciwko moralności i są państwa „niemoralne”, których przepisy można łamać zachowując się moralnie. I cała gama stanów pośrednich między tymi skrajnościami. No ale czy państwo „moralne” jest tożsame z „własnym”, a „niemoralne” z „obcym”?

My w czasie zaborów mogliśmy oszukiwać Rosję, Prusy czy Austrię, bo to nie były nasze państwa, mogliśmy oszukiwać nie popełniając przy tym grzechu, nie musieliśmy się z tego spowiadać. Ale czy to samo moralne uprawnienie przysługiwało wtedy Rosjanom, Niemcom, czy Austriakom?

Można było w PRL-u kupić dolary na czarno i nie był to grzech, choć było to wykroczenie, ale czy Rosjanin, albo komunista kupując tak dolary grzeszył?

Pójdźmy dalej: czy Amerykanin handlujący alkoholem w USA w czasie prohibicji grzeszył, a emigrant z Polski niemający obywatelstwa nie? Czy moralność czynu polegającego na nielegalnej sprzedaży alkoholu w USA w czasie prohibicji zależy od narodowości, obywatelstwa, czy innego atrybutu osoby to robiącej?

We własnym państwie muszę się stosować do przepisów, a jak się nie stosuję, to postępuję niemoralnie – ale jak mi to państwo zniszczą, zlikwidują, obalą, będą okupować, to mogę łamać przepisy tego obcego okupanta i będzie to moralne. Ale co gdy ja to moje, własne państwo opuszczę i wyemigruję do obcego? Jeśli obce państwo do mnie przyjdzie, to mogę je oszukiwać, a jak ja do niego przyjdę, to co? też mogę oszukiwać, czy już nie?

Chyba, że w ogóle nie można żadnego państwa oszukiwać i łamanie wszelkich przepisów wszystkich państw na ich terenie jest niemoralne. Wtedy lekarz-katolik, którego przepisy zmuszą do dokonania aborcji postępuje moralnie.

Moim zdaniem moralność państwa nie ma związku z tym czyje ono jest, jaki ma ustrój, jakie narody czy społeczeństwa obejmuje, jak powstało, jaką ma historię itd… Moralność państwa zależy od tego, jakie w nim obowiązują prawa – jeśli są moralne, to trzeba się do nich stosować, jeśli są niemoralne, to można je łamać.

Własne państwo może być niemoralne, a obce moralne. Praworządność obywatelska zależy zatem nie od charakteru, kultury, wychowania czy tradycji obywateli, ale od tego jak ich państwo traktuje i jakie im narzuca prawa. Jeśli w Polsce wciąż praworządność obywatelska Polaków jest na niskim poziomie, porównywalnym z czasami zaborów, czy PRL-u, to nie dlatego, że Polakom jakoś w geny weszła buntowniczość, anarchizm i walka z państwem, ale dlatego, że nadal nasze państwo nie jest moralne, nie sprzyja postawom obywatelskiej praworządności, nie ma prawa zgodnego z moralnością. Mamy wciąż złe państwo, mimo, że nasze.

A na czym konkretnie to zło, ta niemoralność naszej III RP polega? To proste. Niemoralne są przede wszystkim wszelkie czyny, które są inicjowaniem przemocy przeciw ludziom, którzy nikomu krzywdy nie czynią – to wynika z najważniejszego chrześcijańskiego przykazania czyli z przykazania miłości. Moralność chrześcijańska to przykazania skierowane do konkretnego człowieka, do każdego człowieka indywidualnie, to przykazania nakazujące lub zakazujące mu jakichś czynności. Ale w żadnym z przykazań nie ma zezwolenia na stosowanie przemocy wobec bliźniego, by go do jakichś czynności zmusić siłą, jeśli on sam nikomu nie szkodzi i nikogo nie krzywdzi. Państwo to aparat przemocy, to zawsze wykonywanie prawa siłą. A więc prawo zgodne z moralnością to takie, które może działać tylko i wyłącznie w stosunku do ludzi, którzy innym szkodzą, czy ich krzywdzą. A współczesne prawo w zdecydowanej większości dotyczy spraw, w których nie ma pokrzywdzonego, nie ma ofiary. Dlatego to prawo jest niemoralne. Dlatego takie państwo można oszukiwać.

Np. gdy coś przemycam to nikomu nie szkodzę, a nawet wielu pomagam i ułatwiam życie. Przestępstwo przemytu nie ma ofiar, tak jak przestępstwo handlowania walutą za PRL-u. Zakaz przemytu jest niemoralny, tak jak zakaz handlu walutą. Bo zakaz przemytu to stosowanie przemocy wobec przemytnika, który nikomu nie szkodzi. Dlatego większość ludzie nie ma żadnych oporów moralnych by coś przemycać. I słusznie. I to samo dotyczy łapówek, płaceniu lekarzowi, omijania podatków itd…

A problem przestępstw bez ofiar najlepiej rozpracowali i rozpropagowali libertarianie. Tu o tym więcej piszę: Przestępstwa bez ofiar.

Grzegorz GPS Świderski


Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.