słusznie zauważając, że w
świetle przepisów dyrektywy 112 istnieje możliwość wprowadzenia
odpowiedzialności solidarnej nabywcy towaru, gdyż zezwala na to jej art.
205. Prawdą jest także , że podobne uregulowania znajdują się w
przepisach brytyjskich. Nic dziwnego – to w końcu w Wielkiej Brytanii
wymyślono mechanizm „karuzeli podatkowej”.
www.wyborcza.biz/biznes/1,100897,13543882,Ustalenie__wartosci_rynkowej__nie_jest_proste.html
Ale problemem
nie jest tylko to, że w przepisach brytyjskich mowa jest o cenie niższej
od najniższej ceny spodziewanej za konkretny towar, a w krytykowanym
przez mnie projekcie Min. Fin. z 1.03.2013 „o cenie niższej od wartości
rynkowej towaru”. W Wielkiej Brytanii nie podlega się odpowiedzialności
dowodząc, że niska cena, jaka została zapłacona, może wynikać z różnych
okoliczności nie związanych wyłącznie z niezapłaceniem podatku VAT.
Problemem
podstawowym jest „kultura” działania organów podatkowych. A mówiąc
wprost – brak owej „kultury”. Nie można, niestety, przyjąć domniemania,
że „sprawa Kluski” już się nie powtórzy. Bo się powtarza regularnie.
Ludzi może nie aresztują, ale potrafią zrujnować.
Robert Gwiazdowski
Blog Robert Gwiazdowski - https://www.mpolska24.pl/blog/blog-robert-gwiazdowski
Pobloguję sobie... W narodzie pęd do blogowania jest nie przymierzając taki, jakim powodował się Aleksander Kwaśniewski wstępując do PZPR (zaraz na początku pierwszej kadencji exprezydent w jednym z wywiadów wypowiedział się o „owczym pędzie”, który kazał mu to zrobić). Zastanawiałem się długo, czy wypada mi, jako wiecznemu malkontentowi, temu pędowi ulegać. Ale doszedłem do wniosku, że tym razem warto dać się ponieść modzie. Decyzję o założeniu bloga podjąłem po powrocie z Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy prasa „fachowa” donosiła o spadku cen ropy naftowej pod horrendalnymi tytułami: „złe wieści dla sektora naftowego”. Okazało się, że ćwierćwiecze rządów „rynków finansowych” doprowadziło do tego, że im więcej terrorystów, huraganów i polityków idiotów w krajach produkujących ropę naftową, tym lepiej dla akcjonariuszy firm paliwowych!!! I nikt tego nie komentował!!! To teraz ja sobie pokomentuję...
Przy okazji PRZYSIĘGAM, że blogowanie nie jest wstępem do politykowania. Mam chorobę lokomocyjną, więc nawet upić się nie mogę porządnie, bo zanim wysiądzie mi głowa, wcześniej wysiada żołądek. W trosce o niego nie mogę więc zajmować się polityką, bo miałbym cały dzień nudności... A dodatkowo tak na wszelki wypadek (w końcu natura ludzka jest ułomna), jeden z moich znajomych ma mój... WEKSEL. Jest to weksel własny, niezupełny, płatny bez protestu, z deklaracją wekslową, który będzie mógł wypełnić na dowolną kwotę, gdyby mi przyszła do głowy głupawa chęć kandydowania gdziekolwiek.
A żebym się nie zagalopowywał w pisaniu, zacznę od słów modlitwy świętego Tomasza, na które zawsze będę zerkać wchodząc na tę stronę:
MODLITWA ŚW. TOMASZA
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, ze chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.