Eurostat poinformował o wynikach sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej w grudniu 2012 r. Sprzedaż dramatycznie spadła: w strefie euro o 3,4 %, a we wszystkich 27 krajach Unii o 2,0 % w stosunku do grudnia 2011 r. Jest to kolejny spadek sprzedaży wyznaczający wyraźny trend spadkowy.
Poziom sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej
Źródło: Eurostat
Sprzedaż detaliczna jest już znacznie poniżej poziomu w czasie pierwszej fazy kryzysu w 2009 r. Dynamika spadku jest zbliżona do tej sprzed 4 lat. Tąpnięcie odnotowano w szczególności w największej gospodarce Unii – Niemczech o 4,7 %. Strefa Euro jest w gorszym stanie niż pozostali członkowie Unii i ciągnie wszystkich w dół. W Polsce według danych Eurostatu sprzedaż detaliczna spada już 5 miesiąc z rzędu.
Słowa o końcu kryzysu w Europie, o wypłynięciu na spokojne wody okazują się kłamstwem mający na celu spowolnienie postępów pesymizmu. Gdy jednak prawda o zaklinanej rzeczywistości ujawnia się, spadek nastrojów, a co za tym idzie konsumpcji i inwestycji będzie przyspieszał.
Polska nie może liczyć na gospodarcze wsparcie z chorej Europy. Musimy chronić naszą gospodarkę, abyśmy nie byli wciągani głębiej w wir kryzysu. Jacek Rostowski oświadczył w Davos „chcemy do strefy euro”, co podchwycili unijni propagandziści jako dowód opanowania kryzysu. Przyjęcie euro to niebezpieczne mrzonki garstki fanatyków zainteresowanych pensyjkami w Brukseli kosztem zrujnowania Polaków i Polski. Z drugiej strony kryzys za Zachodzie stwarza wielką szansę na wzmocnienie Polski. Szersze spojrzenie na obecną sytuację geopolityczną Polski przedstawiłem w artykule „Polska stoi na rozdrożu”.
mPolska24
Załamanie gospodarcze w Unii wyjaśnia pomysł z zatrudnianiem propagandzistów internetowych:
http://www.mpolska24.pl/blogi/post/408/unia-zatrudni-trolli-internetowych-aby-zahamowac-wzrost-eurosceptycyzmu-przed-wyborami
Tylko trolle im pozostały.
Czy możemy sadzić o całej gospodarce Unii Europejskiej tylko po poziomie sprzedaży detalicznej?
Tylko po sprzedaży det. na pewno nie. Jednak sprzedaż detaliczna jest bardzo silnie skorelowana z konsumpcją (agregatem makroekonomicznym wchodzącym w skład PKB). Konsumpcja jest największym składnikiem unijnego PKB. Drugim są inwestycje. Te zaś zależą od tego jak się sprzedają towary. A co z inwestycjami w Unii?
http://epp.eurostat.ec.europa.eu/cache/ITY_PUBLIC/2-29012013-BP/EN/2-29012013-BP-EN.PDF
A w budownictwie wprost załamka trwająca od 2008 r.
http://epp.eurostat.ec.europa.eu/cache/ITY_PUBLIC/4-17012013-AP/EN/4-17012013-AP-EN.PDF
No i bardzo dobrze, że Polska może liczyć tylko na siebie. Ja tylko czekam aż UE swoimi taktykami negocjacyjnymi, ograniczeniami gospodarczymi a zwłaszcza ograniczeniami w dotacjach da w końcu kopa co poniektórym ludziom, a zwłaszcza ludzkiej hybrydzie zwanej Donald Vincent Tuskowski (wszelkie prawa dozwolone - copyleft ;) ), a.k.a. Tuskocent do zrozumienia o co tutaj biega i zaczną liczyć na siebie. Aczkolwiek obawiam się, iż kod genetyczny tejże ludzkiej hybrydy nie został uposażony przez naturę w geny odpowiedzialne za niezależny, racjonalny i strategiczny sposób myślenia.
Obawiam się, że gdyby nawet owa hybryda została brutalnie potraktowana przez Eurokratów i przysłowiowo skopana, leżąc na ziemi hybryda stwierdziłaby, że jej się należało. Może i im się należy, ale jak już, to nie od Eurokratów, tylko od Nas.
Potwierdzenie tezy z artykułu w dzisiaj ogłoszonych danych o PKB Unii w 4 kw. 2012. Spadek PKB o blisko 1 %.
http://epp.eurostat.ec.europa.eu/cache/ITY_PUBLIC/2-14022013-AP/EN/2-14022013-AP-EN.PDF
Recesja. A jaki jest trend? Rzućcie okiem na wykres w zalinkowanym komunikacie.