Birmańczyk Naw Kham określany jako ojciec chrzestny mafii Złotego Trójkąta (heroinowego i amfetaminowego zagłębia u zbiegu granic Laosu, Birmy i Chin) oraz trzech kompanów zostało skazanych za zabójstwo w 2011 r. trzynastu chińskich marynarzy napadniętych na rzece Mekong w Tajlandii.
Chińska państwowa telewizja przez dwie godziny transmitowała przygotowania do egzekucji. Skazańców skuto i przewieziono mikrobusem na miejsce wykonania wyroku przez wstrzyknięcie trucizny.
Ukaranie przestępców Chińczycy uznali za punkt honoru. Po rocznym konsekwentnym polowaniu ujęto ich w Laosie i w listopadzie 2012 r. skazano na karę śmierci, którą przykładnie wykonano.
Chińczycy są bardzo konsekwentni.
prawidlowo, kara smierci musi zostac przywrocona w Polsce, publiczne egzekucje sa straszakiem dla innych by prawa nie lamac, jednak prawo polskie musi zostac zdecydowanie zmienione. Proste prawa latwe zycie. Dla pewnosci wolalbym by glowa poleciala, wstrzykniecie komus czegos nie gwarantuje zgonu, brak glowy przekona kazdego, transmisja po 22, skoro teksanska masakra nikogo nie ziembi, to i taki wyrok przejdzie.